Moja teściowa jest jedną z takich piekielnych, co czasem wychodzi smutno a czasem - śmiesznie.
Ale niedawno chyba wyciągnęła do mnie rękę i zaproponowała sojusz. A było to tak:
Przy obiedzie rodzinnym w większym gronie rozmawialiśmy o naszej przeprowadzce i powiedziałam, że nie zamierzam sprzedawać mojego panieńskiego mieszkania, bo jest idealne dla pary, więc pewnie za kilkanaście lat zamieszka w nim nasz syn z jakąś może dziewczyną.
Teściowa zbladła. „Przestań! Nie mów tak! Ty sobie nie wyobrażasz, jakie to uczucie, gdy Twój kochany mały synek zostawia mamusię ukochaną i idzie do jakiejś okropnej baby mieszkać! My nie możemy na to pozwolić, to nie może spotkać mojego wnusia!”
Powiedziała, szukając w moich oczach zrozumienia. Nie znalazła.
Tak, mój mąż to jej jedyny syn a ja jestem jedyną babą, z jaką mieszkał - więc mogę tylko optymistycznie zakładać, że opisywała uczucie, które sobie wyobraża :)
Ale niedawno chyba wyciągnęła do mnie rękę i zaproponowała sojusz. A było to tak:
Przy obiedzie rodzinnym w większym gronie rozmawialiśmy o naszej przeprowadzce i powiedziałam, że nie zamierzam sprzedawać mojego panieńskiego mieszkania, bo jest idealne dla pary, więc pewnie za kilkanaście lat zamieszka w nim nasz syn z jakąś może dziewczyną.
Teściowa zbladła. „Przestań! Nie mów tak! Ty sobie nie wyobrażasz, jakie to uczucie, gdy Twój kochany mały synek zostawia mamusię ukochaną i idzie do jakiejś okropnej baby mieszkać! My nie możemy na to pozwolić, to nie może spotkać mojego wnusia!”
Powiedziała, szukając w moich oczach zrozumienia. Nie znalazła.
Tak, mój mąż to jej jedyny syn a ja jestem jedyną babą, z jaką mieszkał - więc mogę tylko optymistycznie zakładać, że opisywała uczucie, które sobie wyobraża :)
Teściowa
Ocena:
139
(149)
Komentarze