Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
poczekalnia

#91387

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Mam (nie)szczęście do starszych panów z problemami

Wczoraj inny starszy pan, tym razem w przychodni lekarskiej, gdzie byłam z kimś jako osoba wspierająca, zaczepił mnie najpierw zabierając mi mój telefon(!!!), który położyłam sobie na udzie i odwróciłam głowę do towarzysza. Że niby chciał się zamienić (*_*)ale śmieszne!
Siedział na krześle obok. Następnie zaczął mnie zagadywać i pokazywać dziwne filmiki (trafił się pornograficzny, czym pan nie był nawet specjalnie zażenowany!). Nie chciałam być chamska w przychodni pełnej ludzi, nie miałam gdzie się przesiąść... A gdy weszłam z pacjentem do gabinetu miałam nadzieję, że to koniec...
Niestety nie. Gdy pacjent, z którym byłam, czekał już pod gabinetem zabiegowym, ja poszłam po wodę do pobliskiego sklepu, bo okazało się, że będziemy dłużej, niż przypuszczaliśmy. I co? Pod sklepem spotkałam tego namolnego gościa... Nie odpuścił!

- O pani idzie, to ja pójdę z panią! Ale pani szybko idzie!
- Bo tak chodzę - odpowiedziałam.
I jeszcze jakieś dziwne teksty, których już nie dosłyszałam. Szłam z powrotem tak szybko, jak potrafiłam i gość został w tyle.
Narzeczony twierdzi, że jestem za miła i czasem powinnam komuś takiemu odpowiedzieć krótko ,,spier....". Problem polega na tym, że mi to nie chce przejść przez gardło. Ale chyba zacznę ćwiczyć wymowę...
Na ewentualne pytanie, czemu mój towarzysz nie zwrócił mu uwagi dodam, że sytuacja nie wydawała się z początku bardzo piekielna. A ogólnie to trzeba było pilnować kolejki, więc go niezbyt uważnie słuchaliśmy tylko patrzaliśmy, czy nam ktoś nie wślizgnie się w kolejkę do gabinetu, a facet dalej swoje w tym czasie. Następnemu chyba naprawdę wypalę łaciną.

Przychodnia lekarska

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 29 (47)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…