Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91398

przez ~Madisson89 ·
| Do ulubionych
Piekielna teściowa i to nawet nie moja.

Sąsiadom z piętra wyżej urodziło się dziecko. Ma teraz około 2-3 miesiące. Od narodzin dziecka codziennie słyszałam starsza Panią, a teraz gdy są otwarte okna i siedzi się na balkonie, nie da się nie usłyszeć jej złotych rad. Okazuje się, że to babcia od strony matki dziecka, dajmy na to Grażynka.

Grażynka bardzo lubiła stawiać swoim autem gdzie popadnie. Skończyło się gdy przyjechała straż miejska i wystawiła jej mandat. Wtedy krzyczała na nich, że to jest teren prywatny i mogą sobie ten mandat w 4 litery wsadzić. Na jej pecha, przez problemy właśnie z parkowaniem, podjęliśmy uchwałę o tym, że ustanawiamy strefę zamieszkania. Rzecz jasna miejsce postojowe może sobie wynająć, a ogólnodostępnych nie ma (mieliśmy 2 ale decyzją wspólnoty je zlikwidowaliśmy, bo ciągle stały tam te same auta, a utrzymanie miejsca kosztowało wszystkich).

Grażynka z tego co usłyszałam, uważa za nieudacznika ojca swojego wnuka. Gdy ojciec dziecka wyszedł, a ona została ze swoją córką i wnukiem, na balkonie zaczęła nadawać na niego, zniechęcając córkę do bycia z nim.
Twierdziła, że jest nieudacznikiem i to z jego winy wpadli w tak młodym wieku (wyglądają na trochę młodszych ode mnie, a ja mam te 28 lat). Zaczęła mówić, że on nie ma mieszkania i zrobili sobie dziecko na wynajmie. Matka dziecka twierdziła, że on ich na razie utrzymuje, bo ona nie ma jak iść do pracy i to mieszkanie im się podoba.

Raz teściowa została z wnukiem sama i również wyszła na balkon, aby obgadać zarówno swoją córkę jak i jej wybranka, przez telefon. Mówiła tak głośno, że słyszałam ją przy uchylonym oknie. Padło tam między innymi stwierdzenie, że "dzieci bawią się w dom", "poszli na randkę, a oni teraz są rodzicami i rozrywek im się zachciewa". Potem pożaliła się, że za ich czasów tak często pieluch się nie wyrzucało, a oni wyrzucają jak jest ledwo osikana.

Zwróciłam sąsiadom uwagę, że ich teściowa ciągle głośno gada i że wszystko słuchać na niższych piętrach. Powiedzieli, że są tego świadomi, ale teściowa lubi siedzieć na dworze.

Teściowa jest również ich powodem konfliktu, bo już kiedyś było u nich tak ostro, że zastanawialiśmy się nad wezwaniem policji. Mój mąż poszedł do góry, bo ich kłótnia była już po północy i latały chyba naczynia, trzaskania szaf. A że mój małż do chudych osób nie należy i był stałym bywalcem siłowni, stwierdził, że idzie im powiedzieć, że kłócić mogą się w dzień, bo nie możemy przez nich spać.

Gdy sąsiad mu otworzył, zetknął przez szparę czy wszystko okej i zwrócił uwagę na krzyki. Na co sąsiad do swojej wybranki: I widzisz, nawet tu twoja mamusia nas dosięgnie w środku nocy, jak się o nią kłócimy!

Młodzi ludzie z małym dzieckiem. Współczuję im serdecznie, bo zamiast spokoju, mają teściowa mąciwodę.

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 166 (176)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…