Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91399

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na znanym portalu z ogłoszeniami, umieściłam ogłoszenie o sprzedaży miejsca postojowego w hali garażowej. Kwota mniejsza niż od dewelopera, standardowa w okolicy. Nie mamy tu miejsc ogólnodostępnych, każda wspólnota ma system, że miejsca w hali są prywatne. Myślałam, że temat zamknę szybko i bez zbędnych przygód. Jednak bardzo się myliłam i coraz bardziej przekonuje mnie to do wynajęcia miejsca, zamiast jego sprzedaży.

1. Pan "biorę od ręki!"
Umówiłam się z Panem na zobaczenie miejsca postojowego i przymiarkę jego samochodu. Wymiary nie wystarczyły mu, aby określić czy się zmieści. Auto zaparkowane, z wyglądu hali zadowolony. Podkreślił, że zależało mu na tym, aby hala miała kamery, a nasza jest w takie coś wyposażona. Kazał dać mu dzień na namyślenie się i miał do mnie zadzwonić z propozycją. Podkreśliłam, że cena jest prawie ostateczna, a na pewno poniżej ceny rynkowej mu tego miejsca nie sprzedam. Zadzwonił z propozycją niższą niż moja o 15 tysięcy, bo tyle jego sąsiad płacił za własne. Uświadomiłam go, że takie ceny za miejsce na naszej ulicy były może 8 lat temu, a teraz miejsca zewnętrzne zaczynają się od 20 tysięcy. Powiedziałam, że mogę mu zejść o koszty aktów notarialnych. Na tym skończyłam rozmowę, tylko po to, aby otrzymać potem propozycje:
-abym mu te miejsce skredytowała na okres 10 lat;
-abym mu obniżyła do 16k;
i tu już ostateczna: On mi odda swój samochód za moje miejsce postojowe, bo jego auto i tak jest więcej warte niż moje miejsce. Powiedziałam więc, aby je sprzedał, to będzie miał na miejsce. Rzucił słuchawką i więcej się nie odezwał.

2. Pani "kupiłam murowany taniej, oszustko!"
Tu nim Pani obejrzała miejsce, rozpoczęła od negocjacji cenowych. Zgodziłam się jej zejść o 3 tysiące. Chciała tylko miejsce zobaczyć i ona umawia akt notarialny. Umówiłyśmy się na sobotę między 17,a 19. Gdy było po 19, zapytałam się jej czy spotkanie aktualne. Odpowiedziała, że nie, bo ona znalazła w cenie mojego miejsca postojowego murowany garaż na naszej ulicy i ona może zmieni zdanie, jak zejdę jej o 8 tysięcy łącznie. Odpowiedziałam, że takiej opcji nie ma, bo i tak sporo jej chciałam obniżyć. Zapytałam się też gdzie ten garaż murowany znalazła, bo w promieniu 3 kilometrów od naszej okolicy (sama deweloperka), takich garaży nie ma. Wtedy w moją stronę poleciały oskarżenia o oszustwo i wyłudzenie.

3. Osoba, która chce się tylko o coś spytać
Ogłoszenie wyraźnie opisane "Sprzedam miejsce postojowe w hali garażowej przy ulicy Piekielnej". Na zdjęciu miejsce postojowe. W opisie wymiary miejsca postojowego. Dostaję wiadomość SMS o treści (pisownia oryginalna):
"Piszę w sprawie ogłoszenia, które zamieściła Pani na OLX. Czy jakimś cudem ma Pani może na sprzedaż komórkę lokatorską z księgą wieczystą w tym samym budynku lub kto taką ma, bo chce kupić".

Odpisałam, że jak widać w ogłoszeniu, sprzedaję miejsce postojowe, a komórek było na tyle mało, że nikt ich nie sprzeda. Do tego sama nie jestem do końca pewna, ale większość z nich ma wspólną KW z mieszkaniem, a więc nie może być sprzedana osobno. Chyba tylko 3 lub 4 są rozpisane jako udziały w hali. Dodałam, że wiem, iż sąsiad planuje sprzedać platformę i normalnie u nas trzymają na nich rzeczy.

Dostaję kolejną wiadomość: "a czy te komorki byly na ksiege wieczystą"?
Odpisuję: "Nie mam pojęcia, nie jestem centrum informacji. Proszę szukać informacji bezpośrednio w takich ofertach, ja komórki nie mam i nie wiem jak to wygląda."
I w odpowiedzi dostaję: "dziękuje bardzo za niemila odpowiedź i niepozdrawiam".

4. Milion pytań do
Rozmowę prowadził mój narzeczony. Trwała bite 40 minut. Pan po drugiej stronie miał mnóstwo pytań, zarówno słusznych, jak i tych mniej. Do bardziej udanych można zaliczyć:
-A czy jak on to miejsce kupi, to czy może wynająć?
-Czy jego samochód tam wejdzie? (Padła propozycja przymiarki, Pan nie chce, ale chce wiedzieć czy jego auto się zmieści. Oczywiście nie podając marki samochodu).
-Czy my w ogóle możemy je sprzedać?
-Czy on potrzebuje zgody wspólnoty, żeby to miejsce wynająć?
-Czy ten czynsz do wspólnoty to jest obligatoryjny, czy może go nie płacić? (Tu już mu tłumaczono, że czynsz jest na poczet EE oraz konserwacji kamer i wjazdu, a więc nie można z niego zrezygnować).
-Czy on może tam trzymać motor i samochód? (Narzeczony odpowiedział, że każdy pojazd mechaniczny, o ile nie jest poza miejscem postojowym i nie jest na LPG). A czy skuter też?
-Czy jak on to kupi, to czy może przepisać na córkę albo na syna?

Ogłoszenie mam jeszcze aktywne przez kilka dni. Czekam czy pojawią się kolejne kwiatki.

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 130 (146)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…