Niektórym ludziom nie dogodzisz, nawet jak na rzęsach staniesz.
Pracuję w przychodni lekarskiej, wszystkie wizyty są prywatne i zazwyczaj planowe (czyli pacjenci umawiają się na termin, a nie wchodzą "z ulicy"). Wobec tego dzień czy dwa dni przed wizytą wysyłamy do każdego SMS z pytaniem, czy wizyta jest aktualna.
Sytuacja sprzed chwili - umawiam na kontynuację leczenia.
Pacjentka: Ja sobie to zapiszę, bo wy nie wysyłacie SMS-ów!
Ja: Wysyłamy...
P: Nie wysyłacie właśnie!
Ja (zerkam do systemu, gdzie widzę, że pacjentka SMS odczytała): Proszę pani, wysyłamy i nawet wczoraj pani jednego dostała.
P: Niemożliwe!
Ja: I nawet pani na niego odpisała, że wizyta aktualna...
P *wychodzi z fochem*.
No.
Nie dogodzisz.
Pracuję w przychodni lekarskiej, wszystkie wizyty są prywatne i zazwyczaj planowe (czyli pacjenci umawiają się na termin, a nie wchodzą "z ulicy"). Wobec tego dzień czy dwa dni przed wizytą wysyłamy do każdego SMS z pytaniem, czy wizyta jest aktualna.
Sytuacja sprzed chwili - umawiam na kontynuację leczenia.
Pacjentka: Ja sobie to zapiszę, bo wy nie wysyłacie SMS-ów!
Ja: Wysyłamy...
P: Nie wysyłacie właśnie!
Ja (zerkam do systemu, gdzie widzę, że pacjentka SMS odczytała): Proszę pani, wysyłamy i nawet wczoraj pani jednego dostała.
P: Niemożliwe!
Ja: I nawet pani na niego odpisała, że wizyta aktualna...
P *wychodzi z fochem*.
No.
Nie dogodzisz.
słuzba_zdrowia
Ocena:
146
(154)
Komentarze