Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91421

przez ~Kroliczka ·
| Do ulubionych
Historia będzie o królikach. A konkretnie o drobnych piekielnościach związanych z ludźmi którzy nie rozumieją, że ktoś może dbać o swoje zwierzęta.

Mam królika. Mieszkałam w wynajmowanym malutkim mieszkanku i chciałam zwierzaka który nie będzie głośny, ale będzie można mieć z nim kontakt, pogłaskać i przytulić. Padło na królika i to była najlepsza decyzja w życiu, ale nie bez piekielności ze strony znajomych, kolegów z pracy, a nawet obcych ludzi.
Królik, co może niektórych zdziwić, nie mieszka w klatce, a skacze po mieszkaniu, korzysta z kuwety i jest czyściutki i nie ma żadnych problemów, może poza sianem które trzeba często odkurzać bo jest wszędzie.

Koledzy z pracy wielce zdziwieni że o królika tak dbam bo „to tylko początkowe zwierzątko dla dzieci, dorosłym króliki nie wypadają”. Króliki to zwierzęta dla ludzi dorosłych i cichych. Dla tych którzy nie będą ich straszyć, ściskać i męczyć, bo są bardzo delikatne.

Królik miał kilka problemów zdrowotnych wiec mieliśmy kilka wizyt u weterynarza żeby wszystko wyleczyć. Niektórych rzeczy się nie da całkowicie pozbyć, ale są leki, które pomagają poprawić jakość życia i królik swoich problemów zdrowotnych nie odczuwa. No to komentarze, nawet w poczekalni u weterynarza od właścicieli psów i kotów że „to tylko królik wiec po co weterynarz, można kupić nowego za grosze przecież”.

Zawsze wielkie zdziwienie że królik nie jest w klatce, bo jak to tak? To nie pies czy kot. Staram się tłumaczyć że króliki są bardzo inteligentne i towarzyskie i chcą spędzać z ich ludźmi.

Stwierdzenia że króliki nie mają osobowości i są nudne. Jeśli się je trzyma w klatce i nie spędza się z nimi czasu to jak mają pokazać osobowość?

No i mój osobisty „hit” - opowiadanie mi o jedzeniu królików i wielkie zdziwienie ze nie chce tego słyszeć.
Plus bonus - opowieści o tym ze ktoś kiedyś miał królika i w jak złych warunkach był trzymany i źle traktowany. Po co mi to opowiadać? Serio, po co?

Mój królik to mój najlepszy przyjaciel i rodzina. Tak jak psy i koty dla innych. Czy tak trudno to zrozumieć i nie mówić wszystkiego co ślina na język przyniesie?

Weterynarz

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 143 (163)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…