A propos historii o nieodpowiedzialnych właścicielach psów.
W zeszły weekend byliśmy na wycieczce w Karknoskim Parku Narodowym. Potem aż musiałem sprawdzić - z psami można wchodzić, muszą być jednak prowadzone na smyczy. W sumie widzieliśmy 5 psów, z czego dosłownie jeden był na smyczy. Szlaki są miejscami bardzo wąskie, od strony rzeki (do której co oczywiste nie wolno wchodzić, mało tego, zejście do wody jest odgrodzone (co prawda dość prowizorycznie ale jednak), co jakiś czas stoją znaki, aby nie przechodzić za poręcz (strome zejście w dół).
Co robi jakaś młoda parka z psem? Oczywiście, weszli za ogrodzenie, podeszli do brzegu i rzucają psu patyka do wody. Po kilku rzutach pies wyszedł i słyszę jak laska mówi:
- Ty, patrz, jemu łapa krwawi.
- O, k... chyba sobie roz..bał o kamienie, dobra spierniczamy!
W zeszły weekend byliśmy na wycieczce w Karknoskim Parku Narodowym. Potem aż musiałem sprawdzić - z psami można wchodzić, muszą być jednak prowadzone na smyczy. W sumie widzieliśmy 5 psów, z czego dosłownie jeden był na smyczy. Szlaki są miejscami bardzo wąskie, od strony rzeki (do której co oczywiste nie wolno wchodzić, mało tego, zejście do wody jest odgrodzone (co prawda dość prowizorycznie ale jednak), co jakiś czas stoją znaki, aby nie przechodzić za poręcz (strome zejście w dół).
Co robi jakaś młoda parka z psem? Oczywiście, weszli za ogrodzenie, podeszli do brzegu i rzucają psu patyka do wody. Po kilku rzutach pies wyszedł i słyszę jak laska mówi:
- Ty, patrz, jemu łapa krwawi.
- O, k... chyba sobie roz..bał o kamienie, dobra spierniczamy!
park narodowy
Ocena:
99
(115)
Komentarze