Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91426

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W swoim czasie w prasie i w sieci było sporo artykułów o półpaścu. Że stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia, może przysporzyć wiele cierpienia i tak dalej. Oraz, że goście po 60 powinni się zaszczepić. Olałem i w marcu sam złapałem.

Do lekarza się nie mogłem dostać (brawo NFZ), więc było zbyt późno na kurację przeciwwirusową (do 72 godzin) i musiałem swoje odcierpieć. Wierzcie mi, tak zwana neuralgia postpółpaścowa (PHN) wygrywa z kolką nerkową. Leki przeciwbólowe są nieskuteczne, zostają tylko opioidy lub leki przeciwpadaczkowe (mają taki skutek uboczny). Ale niestety senność, brak koncentracji itp.(przy tym prowadzenie autka jest be, piwko też jest be). Jak już doszedłem do siebie postanowiliśmy się wraz z koleżanką małżonką zaszczepić. Ja, bo nie miałem ochoty po raz kolejny tarzać się po podłodze, żona, bo na własne oczy widziała czym to pachnie.

No i teraz po tym przydługim wstępie tekst właściwy. Oczywiście szczepionka jest dostępna, choć trzeba nakombinować. W aptekach w zasadzie nie ma, ale mogą zamówić. Przypominam, że szczepienie jest ukierunkowane na ludzi starszych, którym w większości się nie przelewa. Szczepienie obejmuje dwie dawki w odstępach półrocznych. I teraz UWAGA! cena jednej dawki to 740 złotych! Refundacja? Tak, 50% i tylko w związku z chorobami, których zdecydowanie wolałbym nie mieć (nowotwory, przeszczepy...). Czyli mnie z żoną będzie to kosztowało około trzech kafli. No dobra, stać nas, to sobie zawinszowaliśmy. A co z tymi, których nie stać? A niech się do cholery zwijają z bólu. To nie jest kraj dla starych (i biednych) ludzi. A składki na zdrowotne lecą...

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 141 (157)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…