Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
poczekalnia

#91432

przez ~NIELUBIEKOTOW90 ·
| było | Do ulubionych
Moja dziewczyna ma kota. Kot jest stary, jak usłyszałem, że ma 18 lat i niewydolność nerek to uznałem, że dziada przeczekam. To było dwa lata temu. Dziad to jakiś medyczny ewenement, z niewydolnością podobno koty żyją pół roku a ten już w sumie 5 lat. Pewnie dlatego, że jak ludzie się orientują ile leczenie takiego kota kosztuje, to od razu usypiają.
Dziad bierze leki dwa razy dziennie i kroplówkę co drugi dzień. Brzuch go boli od leków, więc mu robi siemię lniane. Każdy wyjazd jest uzależniony od tego, czy ktoś tego dziada weźmie i będzie mu te leki podawał (skurczybyk nie współpracuje).
Brzydki jest strasznie, żre tylko specjalistyczna karmę i ma specjalna fontannę, która trzeba zakraplać kroplami z walerianą, bo inaczej dziad nie chce pić (a ma chore nerki). Przez te 5 lat tyle kasy w niego poszło, że mogłaby nowe auto kupić, a jeździ trupem.
Dziad jest zazdrosny, to chyba syndrom sztokholmski. Co ona usiądzie to przyłazi i pcha się na ręce. Co przytulę, to się ładuje między nas. Syczy na mnie bezzębną paszczą i patrzy z nienawiścią. Jak śpię, to stoi nade mną i parzy się z nienawiścią z mordą 1.5 cm od mojej twarzy. Futro z niego jest wszędzie. W jedzeniu też. Nie mogę nosić czarnych rzeczy. Ani granatowych. Próbował mnie pogryźć, ale nie ma czym, więc mnie tylko oślinił.Pytałem się weta, ile to jeszcze będzie żyło, to mi powiedział że już powinien dawno zejść. Więc czekam.

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 40 (120)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…