No dobra, wiem że przekręt, ale z takim się jeszcze nie spotkałam, oficjalnie poprzez portal ogłoszeniowy, gdybym była trochę bardziej zmęczona i rozkojarzona, może bym się nabrała.
Wystawiłam na trzyliterowym portalu ogłoszeniowym coś. A, dobra, żadna tajemnica, strój do tańca Młodej z minionego sezonu. Cena trzycyfrowa (w sumie wystawiłam za połowę tego, ile ja zapłaciłam), ale to akurat najmniej ważne. Prawie od razu po zamieszczeniu ogłoszenia dostałam sms-a "potwierdź sprzedaż" z jakimś linkiem, w który należało kliknąć. Tak, oczywiście, już się rozpędziłam klikać we wszystkie linki, jakie mi przychodzą, tutaj od razu wiedziałam, że to przekręt, więc po prostu sms-a usunęłam, dla spokoju sumienia sprawdziłam ogłoszenie - nikt nie kliknął w "kup".
Ogłoszenie sobie "wisiało" jakiś tydzień, co prawda kasa nie jest mi pilnie potrzebna, ale porządki robię i chcę się pozbyć wszystkiego, co niepotrzebnie zabiera miejsce, więc wybrałam opcję "promuj ogłoszenie". I też prawie natychmiast (tak ok. 10 min.) na portalu otrzymałam wiadomość - wklejam:
"Dzień dоbry, ***! Z przyjemnością infоrmujemy, żе trаnsakcja doszłа do skutku! Klient ***** ***** zakupił prоdukt strój do tańca show dance lub modern о wartości 450 zł kоrzуstając z usługi "Kup z przesyłką".Dаnе dо nadania przesyłki: (pominęłam, ale dane jakiejś kobiety). Potwierdzeniе zamоwienia orаz оtrzymanie środków zа sprzedаny przеdmiot nastąpi ро zeskanowaniu kоdu QR, weryfikаcji Sprzedаwcy i kliknięсiu “оdbierz płatnоść”. Etykieta dІa wysyłki paczki zostаnie wygenerоwana аutomatуcznie pо zаkоńczeniu weryfikacji."
Powiem wam, zmęczona upałem o mało co nie zeskanowałam tego kodu, no bo w końcu wiadomość przez portal dostałam, ale na szczęście w ostatniej chwili mnie otrzeźwiło. Może dlatego, że na samym końcu był dopisek: "Nie możesz wymieniać wiadomości z tym użytkownikiem, ponieważ jego konto zostało wyłączone". Poza tym owo wyłączone konto nie miało nic wspólnego z danymi kobiety, która niby zakupiła strój.
Nie potrzebuje ktoś stroju do show dance lub modern? Bo chyba bezpieczniej na Piekielnych sprzedać... Dobra, to taki żarcik był ;)
Wystawiłam na trzyliterowym portalu ogłoszeniowym coś. A, dobra, żadna tajemnica, strój do tańca Młodej z minionego sezonu. Cena trzycyfrowa (w sumie wystawiłam za połowę tego, ile ja zapłaciłam), ale to akurat najmniej ważne. Prawie od razu po zamieszczeniu ogłoszenia dostałam sms-a "potwierdź sprzedaż" z jakimś linkiem, w który należało kliknąć. Tak, oczywiście, już się rozpędziłam klikać we wszystkie linki, jakie mi przychodzą, tutaj od razu wiedziałam, że to przekręt, więc po prostu sms-a usunęłam, dla spokoju sumienia sprawdziłam ogłoszenie - nikt nie kliknął w "kup".
Ogłoszenie sobie "wisiało" jakiś tydzień, co prawda kasa nie jest mi pilnie potrzebna, ale porządki robię i chcę się pozbyć wszystkiego, co niepotrzebnie zabiera miejsce, więc wybrałam opcję "promuj ogłoszenie". I też prawie natychmiast (tak ok. 10 min.) na portalu otrzymałam wiadomość - wklejam:
"Dzień dоbry, ***! Z przyjemnością infоrmujemy, żе trаnsakcja doszłа do skutku! Klient ***** ***** zakupił prоdukt strój do tańca show dance lub modern о wartości 450 zł kоrzуstając z usługi "Kup z przesyłką".Dаnе dо nadania przesyłki: (pominęłam, ale dane jakiejś kobiety). Potwierdzeniе zamоwienia orаz оtrzymanie środków zа sprzedаny przеdmiot nastąpi ро zeskanowaniu kоdu QR, weryfikаcji Sprzedаwcy i kliknięсiu “оdbierz płatnоść”. Etykieta dІa wysyłki paczki zostаnie wygenerоwana аutomatуcznie pо zаkоńczeniu weryfikacji."
Powiem wam, zmęczona upałem o mało co nie zeskanowałam tego kodu, no bo w końcu wiadomość przez portal dostałam, ale na szczęście w ostatniej chwili mnie otrzeźwiło. Może dlatego, że na samym końcu był dopisek: "Nie możesz wymieniać wiadomości z tym użytkownikiem, ponieważ jego konto zostało wyłączone". Poza tym owo wyłączone konto nie miało nic wspólnego z danymi kobiety, która niby zakupiła strój.
Nie potrzebuje ktoś stroju do show dance lub modern? Bo chyba bezpieczniej na Piekielnych sprzedać... Dobra, to taki żarcik był ;)
portale_ogłoszeniowe
Ocena:
123
(133)
Komentarze