Hej.
Przypadkiem losując natrafiłam na starą historię #81509, która opowiada o mojej o relacji z bratem i rodziną. Pomyślałam, że jako ciekawostkę napiszę jak to się wszystko rozwinęło.
Brat ożenił się z dziewczyną, która jak się okazało jest uparta i nieustępliwa. Nie w sposób taki, że nie da się z nią dogadać, ale żeby zmieniła zdanie potrzeba logicznych argumentów. Na nic się zdawały fochy i szantaże emocjonalne brata. Na nic się zdawały próby zmuszenia do widzimisię brata. I tak po kilku latach mój brat jest innym człowiekiem. Co prawda nadal obraża się, gdy coś nie idzie po jego myśli i nadal jest złośliwy, ale i tak jego charakter bardzo się poprawił.
A i ja dorosłam i zyskałam tyle pewności siebie, by nie przejmować się fochami, bo to jego problem i nie dawać sobie dogadywać. Mama też odpuściła. Zaczęła nas traktować bardziej po równo. Nie próbuje mnie zmusić do skakania wokół brata, sama też tak nie skacze. Inna sprawa, że brat, nie chcąc wyjść przed drugą połową na nieudacznika, nauczył się gotować, sprzątać, cerować i już nie potrzebuje tyle pomocy. A tata zmienił pracę, więcej przebywa w domu.
Powiedziałabym, że teraz relacje są u nas dobre.
Przypadkiem losując natrafiłam na starą historię #81509, która opowiada o mojej o relacji z bratem i rodziną. Pomyślałam, że jako ciekawostkę napiszę jak to się wszystko rozwinęło.
Brat ożenił się z dziewczyną, która jak się okazało jest uparta i nieustępliwa. Nie w sposób taki, że nie da się z nią dogadać, ale żeby zmieniła zdanie potrzeba logicznych argumentów. Na nic się zdawały fochy i szantaże emocjonalne brata. Na nic się zdawały próby zmuszenia do widzimisię brata. I tak po kilku latach mój brat jest innym człowiekiem. Co prawda nadal obraża się, gdy coś nie idzie po jego myśli i nadal jest złośliwy, ale i tak jego charakter bardzo się poprawił.
A i ja dorosłam i zyskałam tyle pewności siebie, by nie przejmować się fochami, bo to jego problem i nie dawać sobie dogadywać. Mama też odpuściła. Zaczęła nas traktować bardziej po równo. Nie próbuje mnie zmusić do skakania wokół brata, sama też tak nie skacze. Inna sprawa, że brat, nie chcąc wyjść przed drugą połową na nieudacznika, nauczył się gotować, sprzątać, cerować i już nie potrzebuje tyle pomocy. A tata zmienił pracę, więcej przebywa w domu.
Powiedziałabym, że teraz relacje są u nas dobre.
Rodzina
Ocena:
117
(129)
Komentarze