zarchiwizowany
Skomentuj
(28)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Bylam z wizytą u osoby z rodziny. Nie znam za bardzo jej dzieci, a nie chciałam przychodzić z pustymi rękami. Na wszelkie moje propozycje osoba ta odpowiadała, że nic nie chce. W końcu mój mąż zaproponował, bym kupiła takie kulki czekoladowe, kulki mocy. Na miejscu okazało się, że dzieci tego nie będą jeść i żebym wzięła z powrotem. Do reklamówki z paroma rzeczami dla tej osoby dorzuciłam ciastka w czekolady. Dostałam przy wyjściu kilka, które zostały w paczce.
Nie wiem, co co myśleć :D.
Nie wiem, co co myśleć :D.
Rodzina spotkanie
Ocena:
-2
(34)
Komentarze