Dziękuję, Piekielni!
https://piekielni.pl/91582#comments
Ponieważ z FedEx-em w żaden sposób nie dało się skontaktować, postawiłam na kontakt ze sprzedawcą i to był strzał w dziesiątkę! Pierwszy mój telefon spowodował kolejną próbę doręczenia, nie muszę chyba dodawać, że mimo mojego "kwitnięcia" w domu status przesyłki zmienił się po godz. 16-tej na "nieudana próba doręczenia, przesyłka awizowana"? Zadzwoniłam ponownie, ponownie przesyłka objawiła się jako "w doręczeniu", tuż przed 16-tą wkurzona na maxa zadzwoniłam po raz trzeci. Przeprosiłam, że tuż przed końcem ich pracy dzwonię (do 16-tej można się do nich dodzwonić), że przesyłka nadal ma status "w doręczeniu", ale jestem w stanie założyć się o wszystkie pieniądze świata, że najpóźniej do 17-tej zmieni się to na "nieudana próba doręczenia, przesyłka awizowana". Przy czym po raz pierwszy wspomniałam o czymś, co podpowiedzieli mi Piekielni w komentarzach - zarówno mój blok mieszkalny, jak i teren wokół niego są objęte monitoringiem, a jedna z kamer jest skierowana prościutko na osoby podchodzące do domofonu...
Pani na infolinii sprzedającego bardzo się ucieszyła na tę wiadomość, zapewniła, że już pisze maila do FedEx-u, w którym podkreśli tę okoliczność i będzie mnie informować o rezultacie.
No nie uwierzycie, trochę więcej niż pół godzinki upłynęło, jak mi się kurier z FedEx-u "zameldował" przez domofon, że ma dla mnie paczkę. Tak jak zazwyczaj pytam, czy zejść na dół i pomóc przy wnoszeniu (paczka 18 kg. ważyła), tak teraz z dziką satysfakcją rzuciłam tylko w domofon "dziesiąte piętro" i żałowałam, że obie windy działają.
Jeszcze raz dziękuję, Piekielni, bez waszych komentarzy chyba by mi nie przyszło do głowy, żeby wspomnieć o monitoringu, a chyba właśnie to było kluczową informacją, która spowodowała dostarczenie paczki.
https://piekielni.pl/91582#comments
Ponieważ z FedEx-em w żaden sposób nie dało się skontaktować, postawiłam na kontakt ze sprzedawcą i to był strzał w dziesiątkę! Pierwszy mój telefon spowodował kolejną próbę doręczenia, nie muszę chyba dodawać, że mimo mojego "kwitnięcia" w domu status przesyłki zmienił się po godz. 16-tej na "nieudana próba doręczenia, przesyłka awizowana"? Zadzwoniłam ponownie, ponownie przesyłka objawiła się jako "w doręczeniu", tuż przed 16-tą wkurzona na maxa zadzwoniłam po raz trzeci. Przeprosiłam, że tuż przed końcem ich pracy dzwonię (do 16-tej można się do nich dodzwonić), że przesyłka nadal ma status "w doręczeniu", ale jestem w stanie założyć się o wszystkie pieniądze świata, że najpóźniej do 17-tej zmieni się to na "nieudana próba doręczenia, przesyłka awizowana". Przy czym po raz pierwszy wspomniałam o czymś, co podpowiedzieli mi Piekielni w komentarzach - zarówno mój blok mieszkalny, jak i teren wokół niego są objęte monitoringiem, a jedna z kamer jest skierowana prościutko na osoby podchodzące do domofonu...
Pani na infolinii sprzedającego bardzo się ucieszyła na tę wiadomość, zapewniła, że już pisze maila do FedEx-u, w którym podkreśli tę okoliczność i będzie mnie informować o rezultacie.
No nie uwierzycie, trochę więcej niż pół godzinki upłynęło, jak mi się kurier z FedEx-u "zameldował" przez domofon, że ma dla mnie paczkę. Tak jak zazwyczaj pytam, czy zejść na dół i pomóc przy wnoszeniu (paczka 18 kg. ważyła), tak teraz z dziką satysfakcją rzuciłam tylko w domofon "dziesiąte piętro" i żałowałam, że obie windy działają.
Jeszcze raz dziękuję, Piekielni, bez waszych komentarzy chyba by mi nie przyszło do głowy, żeby wspomnieć o monitoringu, a chyba właśnie to było kluczową informacją, która spowodowała dostarczenie paczki.
kurierzy
Ocena:
152
(162)
Komentarze