Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91681

przez (PW) ·
| Do ulubionych
IKEA Janki kilka dni temu.

Pojechałem z wujem i jego synem na zakupy. Oni brali jakieś tam meble, a ja kilka pierdół.

Doszliśmy do kasy ciągnąc za sobą obładowany wózek. Z racji płatności gotówką, odpadły kasy samoobsługowe. Trzeba było ustawić się w jedynej, długiej kolejce.

Nie minęła minuta a otwarta została kolejna kasa do której czym prędzej ruszyłem.

Co istotne najpierw ustawiły się tam dwie pary, które wcześniej nie stały w żadnej kolejce, za nimi facet który stał gdzieś tam przede mną w poprzednim wężyku, a zaraz za mną starsze małżeństwo, które w poprzedniej kolejce było przede mną.

Wujas z synem doczłapali się do mnie dopiero po chwili z racji na trudności w operowaniu wózkiem z meblami.

Żeby stanąć koło mnie krewni musieli przecisnąć się koło małżeństwa.

Wujek powiedział do starszej pary:
- przepraszam, my stoimy przed państwem

Po czym wskazał na mnie. Ja zaś potwierdziłem, że jesteśmy razem.

No i się zaczęło. Nie będzie słowo w słowo ale sens zachowany.

Stara Baba (SB): NO PEWNIE. MY JESTEŚMY WAMI, W TAMTEJ KOLEJCE BYLIŚMY PRZED WAMI.

Ja już naprawdę jestem zmęczony zachowaniem starszych osób. Wiek wiekiem, ale nie upoważnia ich to do roszczeniowości. Kiedyś pewnie bym to przemilczał, ale dziś po prostu wdaje się w pyskówki.

(J)a: Proszę Pani to jest nowa kolejka do innej kasy. Byłem tutaj przed Państwem, proszę przepuścić mojego wujka.

SB do faceta który stał przede mną i do swojego męża: NO TAK BO W TYM KRAJU JAK ZWYKLE WSZYSTKO TAK. KTO PIERWSZY TEN LEPSZY NO PEWNIE.

J: Jeśli Pani nie odpowiada to trzeba było zostać w tamtej kolejce.

Wujek przecisnął się między nimi, brat cioteczny pchał wózek. Niestety na rozkaz SB jej mąż zagrodził drogę chłopakowi i złapał za wózek.

Tu już Wuj się zdenerwował. Dosadnie, w żołnierskich słowach kazał facetowi się odsunąć. W odpowiedzi wujek usłyszał kilka wyzwisk i został przez starszego Pana popchnięty. Zaczęli się szarpać, po krótkiej chwili udało się ich rozdzielić.

Niewzruszona kasjerka poprosiła o spokój i zaprosiła nas do kasy, na szczęście była już nasza kolej.

SB jeszcze odgrażała się pod nosem, jej mąż z kolei chciał się z nami spotkać na zewnątrz.

Cóż. Starsi państwo nie mieli dużo zakupów. Gdyby nas uprzejmie zapytali o to czy możemy ich przepuścić nikt nie robiłby problemów.

Ikea

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 123 (143)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…