Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91689

przez ~panixyz ·
| Do ulubionych
Historia o kolejce w Ikei przypomniała mi pewne zdarzenie sprzed paru miesięcy.

Byłam z córą na zakupach w Biedronce. Tradycyjna otwarta jedna kasa, a kolejka dosłownie na pół sklepu.

Dodam, że potwornie irytuje mnie pewien zwyczaj wśród klientów supermarketów, mianowicie, gdy kolejka ciągnie się za linię kas, często klienci ustawiają się bezpośrednio za sobą, nie zostawiając przejścia na linii kas. W tym konkretnym sklepie alejki są bardzo długie, więc trzeba albo prosić o zrobienie przejścia, albo cofać się pół sklepu, aby podejść z drugiej strony.

Akurat z młodą oglądałyśmy coś przy samych kasach nie stojąc jeszcze w kolejce. Chciałyśmy przejść na drugą stronę sklepu. No i właśnie kolejka blokowała najszybszą drogę do interesujących na regałów. W tym momencie była to para ok. 40 lat. Grzecznie przeprosiłam. Państwo zero reakcji, więc nieco głośniej poprosiłam o cofnięcie się i zrobienie przejścia, na co kobieta:

- Nie no, serio?
- Nie rozumiem? Chciałyśmy przejść.

Kobieta minimalnie przesunęła wózek, a my starałyśmy się przejść jakoś bokiem. W momencie, gdy przechodziłyśmy, kobieta dość mocno popchnęła wózek do przodu uderzając córkę.
Zwróciłam jej uwagę, pytając po co to robi?
A kobieta:
- Bo się cwaniary pchacie poza kolejką!!!
- Jak poza kolejką? Przecież my nie idziemy nawet do kasy! Chcemy przejść na drugą stronę sklepu.

Niby koniec, poza tym, że babka jeszcze coś tam pomarudziła do swojego towarzysza. Jednakże chwilę później otwarto drugą kasę, korzystając z tego, że stałam blisko ustawiłam się w tej kolejce. A babka odpaliła się krzycząc na pół sklepu:
- No i co? I co? Mówiłam!!! Cwaniary pchają się poza kolejką! Skandal!

Ponieważ jednak nikt nie zareagował, wielkiej sceny z tego nie było.

biedronka

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 78 (94)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…