Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91706

przez ~Wspolpracazmadka ·
| Do ulubionych
Będzie raczej krótko.

Mój pracodawca zatrudnił młodą matkę, którą miałam szkolić. Nie dość, że przez miesiąc mojego przekazywania wiedzy, przygotowywania jej materiałów (w tym informacji co gdzie jest zapisane) nie potrafiła właściwie posegregować dokumentów, to jeszcze kilka razy wychodziła wcześniej lub przychodziła później, bo coś z jej córką było nie tak lub komunikacja miejska ją zawiodła.

I o ile zdarzało by się to rzadko, to nie byłoby problemu, ale wypada jej coś zdecydowanie za często. Dla porównania, inne matki z biura, jeśli spóźniają się przez dziecko to o tym informują już wcześniej (np. wczoraj koleżanka z innego działu wysłała SMS, że utknęła pod żłobkiem w korku i się spóźni 10-15 min), a potem to odrabiają. Nowa koleżanka miała gdzieś odrabianie, bo ona karmi piersią i wcześniej wychodzi. Szef jeszcze nie chce podejmować drastycznej decyzji, mówiąc że to dla niej nowa sytuacja i musi się w niej odnaleźć. Nasz kierownik zaczął jednak zbierać na nią haki, bo rozmowa nt. jej postępowania okazała się niewystarczająca.

Jej błędem było prowadzenie publicznego Instagrama. Dzisiaj wpadła do biura spóźniona prawie 20 minut, mówiąc że auto jej się zepsuło. Jednocześnie zdążyła wstawić relację, gdzie idzie chodnikiem z podpisem: "Spóźnię się do pracy przez przytulanie się z dzieckiem. Trzeba znać swoje priorytety, praca nie jest najważniejsza w życiu. Mamy pamiętajcie aby spędzać jak najwięcej czasu z dzieckiem".

Od razu poszła na dywanik w sprawie tych priorytetów.

praca spóźnianie

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 158 (174)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…