Nowy poziom rodzicielskiej patologii.
Moi znajomi dwa lata temu rozwiedli się. Mają oni dwójkę dzieci w wieku wczesnoszkolnym.
Generalnie dzieci zarówno z ojcem jak i z matką miały dobry kontakt. Przy rozwodzie ojciec wniósł o opiekę naprzemienną, na co matka się nie zgodziła, argumentując, że ojciec mieszka daleko szkoły dzieci, w dwupokojowym mieszkaniu, więc dzieci musiałyby codziennie dojeżdżać i dzielić ze sobą pokój.
Ojciec argumentował, że z powodu zabezpieczenia alimentów nie było go stać na wynajęcie większego mieszkania w bardziej dogodnej okolicy, jednak w przypadku braku alimentów, wynajmie większe mieszkanie w pobliżu szkoły dzieci. Matka jednak podkreślała, że ojciec często zostaje dłużej w pracy, lubi sobie wyjść na piwko z kolegami, więc nie zapewni dzieciom odpowiedniej opieki. Sąd to łyknął i dzieci zostały przy matce, standardowo dla ojca widzenia z dziećmi co drugi weekend plus alimenty.
Niby nic, gdyby nie to, że niedługo po rozwodzie matka zaczęła z profilu na facebooku, gdzie było podane jej imię i nazwisko, zdjęcia z dziećmi, a nawet informacje o tym, do jakiej szkoły chodzą dzieci, pisać komentarze na publicznych profilach i grupach, że żałuje bycia matką, nie może się doczekać, gdy dzieci dorosną i się wyprowadzą, nie chce jej się wracać do domu do dzieci i żałuje, że się nie ogarnęła wcześniej, i że zamiast rodzić dzieci nie kupiła sobie psa albo kota. Oczywiście, wszystkie te komentarze były widoczne dla jej byłego męża, wspólnych znajomych, w tym rodziców innych dzieci ze szkoły jej córek, rodziny.
Ojciec właśnie wniósł o zmianę orzeczenia w zakresie sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej, wnioskując o przejęcie całkowitej opieki na dziećmi. Ma dziesiątki screenów dokumentujących wypowiedzi "matki". Kibicuję mu z całego serca.
Moi znajomi dwa lata temu rozwiedli się. Mają oni dwójkę dzieci w wieku wczesnoszkolnym.
Generalnie dzieci zarówno z ojcem jak i z matką miały dobry kontakt. Przy rozwodzie ojciec wniósł o opiekę naprzemienną, na co matka się nie zgodziła, argumentując, że ojciec mieszka daleko szkoły dzieci, w dwupokojowym mieszkaniu, więc dzieci musiałyby codziennie dojeżdżać i dzielić ze sobą pokój.
Ojciec argumentował, że z powodu zabezpieczenia alimentów nie było go stać na wynajęcie większego mieszkania w bardziej dogodnej okolicy, jednak w przypadku braku alimentów, wynajmie większe mieszkanie w pobliżu szkoły dzieci. Matka jednak podkreślała, że ojciec często zostaje dłużej w pracy, lubi sobie wyjść na piwko z kolegami, więc nie zapewni dzieciom odpowiedniej opieki. Sąd to łyknął i dzieci zostały przy matce, standardowo dla ojca widzenia z dziećmi co drugi weekend plus alimenty.
Niby nic, gdyby nie to, że niedługo po rozwodzie matka zaczęła z profilu na facebooku, gdzie było podane jej imię i nazwisko, zdjęcia z dziećmi, a nawet informacje o tym, do jakiej szkoły chodzą dzieci, pisać komentarze na publicznych profilach i grupach, że żałuje bycia matką, nie może się doczekać, gdy dzieci dorosną i się wyprowadzą, nie chce jej się wracać do domu do dzieci i żałuje, że się nie ogarnęła wcześniej, i że zamiast rodzić dzieci nie kupiła sobie psa albo kota. Oczywiście, wszystkie te komentarze były widoczne dla jej byłego męża, wspólnych znajomych, w tym rodziców innych dzieci ze szkoły jej córek, rodziny.
Ojciec właśnie wniósł o zmianę orzeczenia w zakresie sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej, wnioskując o przejęcie całkowitej opieki na dziećmi. Ma dziesiątki screenów dokumentujących wypowiedzi "matki". Kibicuję mu z całego serca.
patorodzice
Ocena:
190
(202)
Komentarze