Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91757

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pracuję jako opiekunka osób starszych w domu opieki oraz jako asystent osoby niepełnosprawnej na umowę-zlecenie, od chyba dwóch czy trzech lat moim zleceniodawcą jest MOPS. Wymaganie MOPS-u wobec asystentów są dosyć duże (chociaż jak dla mnie logiczne), no ale ostatnio dołączyło do nich chyba jeszcze jedno, którego nie jestem w stanie spełnić, a mianowicie zdolności telepatyczne jako forma komunikacji ze zleceniodawcą...

Piątek 29 listopada. Mam dniówkę W DPS-ie (7.00-19.00), koło południa dostaję wiadomość na messengera. Od koleżanki, która również pracuje jako asystent. Zdjęcie karteczki wystawionej w MOPS-ie o treści "karty pracy za listopad oddajemy do 29 listopada". Nosz kurrrr...tyna wodna, chyba ich pomigotało!

Po pierwsze - to umowa-zlecenie, realizowana w domach podopiecznych, w odpowiedniej placówce MOPS-u bywamy raz w miesiącu, właśnie oddając karty pracy, będące podstawą rozliczenia danego miesiąca.

Po drugie - w umowie jest zapis, że karty pracy oddajemy w ciągu pierwszych trzech dni roboczych miesiąca następującego po miesiącu rozliczeniowym.

Po trzecie - MOPS ma zarówno nasze adresy mailowe ("kwitki" z wypłaty nam wysyłają) jak i numery telefonów ("pani Xynthio, proszę podejść do nas, źle pani godziny policzyła").

Po czwarte - byłam tam (tzn. w tej placówce MOPS-u) jakieś półtora tygodnia temu, podopieczna mnie prosiła o załatwienie pewnej sprawy i głowę dam sobie uciąć, że żadna taka karteczka tam jeszcze nie wisiała, nie mówiąc już o tym, że żadna z trzech osób, z którymi tego dnia rozmawiałam, nic nie wspominała o konieczności wcześniejszego oddania kart pracy.

No cóż, będę tam w poniedziałek i naprawdę nie chciałabym usłyszeć, że się spóźniłam z oddaniem kart pracy za listopad, bo nie ręczę za siebie...


EDIT - aktualizacja z dzisiaj (poniedziałek 02.12):

- godz. 9.10 sms "Dzień dobry, bardzo proszę o oddanie kart pracy za listopad w dniu dzisiejszym", podpisany ładnie imieniem i nazwiskiem pani z MOPS-u;

- godz. 13.20 drugi sms (szłam już do nich po schodach) "Pani Xynthio, karty za grudzień max do 13-go grudnia".

Nawet się nie zdążyłam zdenerwować, bo jak tam weszłam, to pani była bardzo miła i uprzejma, jak tylko coś wspomniałam o tym terminie 29.11, to stwierdziła, że no tak, ona rozumie, że ja nie wiedziałam, bo ona nie miała jak mnie zawiadomić... Osoba, od której dostałam tego dnia dwa sms-y (w tym jednego dosłownie przed chwilą), mówi, że nie miała mnie jak zawiadomić. System mi się zawiesił i nijak tego nie skomentowałam.

praca

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 128 (134)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…