Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91769

przez ~drugastronamedalu ·
| Do ulubionych
Zauważyłam, że pod wpisem o złośliwej teściowej pojawiło się mnóstwo komentarzy krytycznych pod względem autora. Ja dzisiaj chciałam opisać historię, jak czasem można kogoś negatywnie ocenić tylko na podstawie opowieści. Jedną z piekielnych jestem chyba ja.

Moja siostra mieszka wraz ze swoim chłopakiem u jego rodziców w domu. Mieszkamy wszyscy w tym samym mieście, średniej wielkości. Moja rodzina zawsze kojarzyła jakoś rodzinę chłopaka, ale nie znaliśmy ich. Od kiedy zaczęli się umawiać, oczywiście z biegiem czasu spotykaliśmy się różnych okazjach, ale bez szczególnych zażyłości.

Moi rodzice i ja bardzo lubimy chłopaka siostry. Tworzą oni fajną. pozytywną parę, która żyje ze sobą w zgodzie bez dram czy awantur. Rodzice chłopaka lubią moją siostrę i zawsze pozytywnie się o niej wypowiadają. Całość obrazka nieco psuła młodsza siostra chłopaka.

Kamil ma bowiem o 4 lata młodszą siostrę. Zawsze mówił, że Agata jest dziwaczna, czepliwa, uwielbia urządzać awantury, jego rodzice nieco delikatniej określali jej mianem trudnej. Faktycznie, wydawało, że się, że dziewczyna jest nieciekawa. Znałam ją jako bardzo arogancką i nieprzyjemną, na przykład gdy Kamil zorganizował w domu swoje urodziny, najpierw odmówiła w ogóle zejścia na dół i wypicia choćby symbolicznego piwa, a potem już o północy przyszła z ogromną awanturą, że wszyscy mają się wynosić, bo ona nie może spać. Moja siostra z kolei opowiadała o sytuacji, kiedy Agata wyjadła ich jedzenie z lodówki i stwierdziła, że miała prawo skoro trzymają we wspólnej lodówce. Agata również, mimo że pracuje i nie studiuje, nie dokłada się do rachunków i chowa dla siebie wszystkie pieniądze, żyjąc na koszt rodziców. Spowodowała wypadek autem ojca i stwierdziła, że nie ma zamiaru płacić za naprawę, bo to nie jej samochód. Nie raz czepiała się mojej siostry, że poprzestawiała coś w łazience albo, że za długo bierze prysznic.

Wiadomo, ja w związku z tym byłam do niej nieco uprzedzona i czasem z niesmakiem patrzyłam na to, jak opryskliwie odnosi się do swoich rodziców czy mojej siostry i Kamila.

Tak się złożyło, że w lecie robiłam praktyki w firmie, w której Agata pracuje. Pracowałyśmy w tym samym dziale i najpierw byłam tym faktem przerażona. Z jednej strony, głupio udawać, że jej nie znam, z drugiej nie miałam ochoty się z nią spoufalać.
Ale powiem szczerze, po paru dniach byłam w szoku. Agata w pracy była powszechnie lubiana, miła i ceniona za dobrą pracę. Również dla mnie była niezwykle uprzejma i pomocna, nawet zaprosiła mnie któregoś dnia na obiad. Naprawdę przyjemnie nam się rozmawiało, w związku z czym już do końca moich praktyk przerwy spędzałyśmy razem. Pewnego spytałam wprost, jak to jest, że ona dla swojej rodziny jest taka niemiła, skoro ogólnie jest tak sympatyczną osobą. Agata wzruszyła ramionami i stwierdziła, że nie ma powodów być miła dla swojej rodziny, ale podpytała czy Kamil i moja siostra coś o niej mówią. Przytoczyłam jej kilka skarg ze ich z strony. Agata ponownie wzruszyła ramionami i stwierdziła:
- No i właśnie dlatego jestem niemiła, bo nieważne co zrobię, zawsze jestem ta zła. Ja się z Kamilem nigdy dobrze nie rozumiałam. On zawsze przyprowadzał znajomych do domu, rodzicom to nie przeszkadzało, ja się nie mogłam uczyć, bo ciągle krzyki, muzyka, bieganie po domu. Nawet jak zdawałam maturę to miał to gdzieś, choć prosiłam, żeby odpuścił na te kilka miesięcy. Kiedyś jego dziewczyna się na niego obraziła to przyszła do mnie pijana w środku nocy i zaczęła mi marudzić na niego i chciała u mnie spać. Jak ją wywaliłam z pokoju, to następnego dnia ja byłam ta najgorsza, bo mogłam jej dać się przespać u mnie na kanapie. Do twojej siostry nic nie mam, lubię ją, ale kurde, proszę, żeby nie ruszała moich rzeczy. Kupiłam sobie drogi podkład, to jak grzebała na półkach rozwaliła go o umywalkę, połowa się wylała. Oczywiście, moja wina, bo tak postawiłam. Prosiłam, aby pozwalali mi rano pierwszej skorzystać z łazienki, bo muszę dalej dojechać do pracy i jeżdżę autobusem. Mówiłam, że chciałabym łazienkę od 6 do 6:20, myślisz, że ile razy ta łazienka jest w tych godzinach zajęta i twoja siostra się maluje? Kiedyś szłam do koleżanki na imprezę i zrobiłam lasagne, to cała rodzina się poczęstowała bez pytania, bo myśleli, że to na obiad zrobiłam. Ja im wtedy w zemście to jedzenie zjadłam parę dni później, to oczywiście było odwracanie kota ogonem, że to inna sytuacja. A z autem ojca to w ogóle hit, bo ojciec mi kazał w ulewie jechać dziadkom obiad zawieźć, bo sam był wypity a ja wtedy prawo jazdy dwa miesiące miałam, mało jeździłam, nie zauważyłam słupka i w niego wjechałam jak wyjeżdżałam spod bloku. Spanikowałam, jak Kamil z ojcem przyjechali na miejsce, bo zadzwoniłam, to ojca nie interesowało, że trzęsłam się z nerwów, tylko, że lampa rozbita i zderzak porysowany. Potem powiedział, że jak nie zapłacę za naprawę to mi więcej auta nie pożyczy. Ja jestem jedyną osobą w tym domu, która sprząta, bo Kamil i twoja siostra tylko swój pokój, a rodzicom nigdy się nie chce. Już nie robię o to problemów, rodzice wiedzą, że oszczędzam na własne mieszkanie, ustaliliśmy, że nie będę płacić rachunków.

Naprawdę, szkoda mi się jej zrobiło. Ale ta historia ma chociaż lekki happy end. Ja kocham moją siostrę, ale wiem, że też nie jest święta. Pogadałam z nią, że może ona i Kamil widzą tylko swoją perspektywę, a może czasem warto spróbować zrozumieć też Agatę. Powiedziałam jej, że poznałam ją z zupełnie innej strony i może warto spróbować się dogadać zamiast na siebie nawzajem narzekać.

No i ponoć nieporozumień jest naprawdę mniej, a ja czasem gdy siostra narzeka na Agatę puszczam jej oczko i pytam, czy czegoś w historii nie pomija. A z Agatą do dziś spotykam się czasem na kawkę

rodzina

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 217 (229)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…