Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
poczekalnia

#91863

przez ~Oberwalam ·
| było | Do ulubionych
Jakiś czas temu miałam nieprzyjemną sytuację.
Ot, niegroźna stłuczka.
Ja zatrzymałam się przed przejściem dla pieszych żeby przepuścić pieszego, a starszy pan (celowo mała literą) wjechał mi w tył. No i ok, zdarza się, wiadomo.
Zjechaliśmy na bok, wypisaliśmy oświadczenie, pan się podpisał, jedyne co, to nie miał przy sobie numeru polisy OC, którą obiecał mi dosłać mailowo.
Jak można się domyślić, maila od tego pana się nie doczekałam (przypominałam mu o tym również SMSowo i także nic).
I teraz moi mili, co on chciał ugrać?
Nr jego polisy znalazłam przez internet, sprawa została przekazana do ubezpieczyciela i cała procedura toczyła się swoim życiem. Ale co gdyby nie było takiej opcji? Zostałabym z uszkodzonym nie ze swojej winy samochodem? Czy musiałbym biegać po policjach?
No i czy można wobec niego wyciągnąć jakieś konsekwencje? Bo wg mnie, to jest to uchylanie się od odpowiedzialności za spowodowanie kolizji.
Co sądzicie?

na drodze

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 19 (51)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…