Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91889

przez ~recepcja ·
| Do ulubionych
Nowy Rok, nowe piekielności.

Pracuję w recepcji w przychodni.

Nagminnie zdarza się, że ludzie dzwonią... z tunelu? ze śmigłowca? - nawet nie umiem zgadnąć, co może tak bardzo u nich hałasować, ale często to jest większy huk, niż typowo autostradowy.

Nieważne zresztą skąd: połowy rozmówców telefonicznych nie idzie za skarby świata usłyszeć, więc często wduszamy słuchawkę w ucho i pokrzykujemy do jej drugiego końca (bo w trakcie rozmowy wychodzi, że dzwoniący nas też nie słyszy).

Co z tego?- zapytacie. Otóż czy to fatum czy przypadek, ale od niedawna zauważam wzrost osób czekających przy recepcji/przy gabinecie do lekarza, które odbierają telefon i prowadzą głośną rozmowę. Ja w tych warunkach nie mam już żadnych szans usłyszeć kto i w jakim celu dzwoni.

Powiecie że za zimno, żeby odebrać na zewnątrz - akurat mamy przedsionek, w którym co prawda nie ma ogrzewania, ale temperatura jest dodatnia nawet przy mrozach, więc spokojnie można tam rozmawiać nie przeszkadzając innym.

Zdarza mi się poprosić taką osobę "bardzo proszę ciszej rozmawiać przez telefon, bo nie słyszę pacjenta", na co raz usłyszałam, że to telefon służbowy (mój TEŻ taki jest!!), parę razy że jestem niemiła, a mnóstwo razy po prostu zostałam zlekceważona.

Czas oczekiwania też wcale nie jest u nas tak duży, jak średnia krajowa, z ręką na sercu maksymalnie 30 minut i to przy ogromnym obłożeniu (normalnie 0-5 minut), więc to nie jest tak że ten ktoś musi tu siedzieć cały dzień i nie zostaje mu nawet kwadrans w całej dobie, żeby oddzwonić po załatwieniu sprawy u lekarza.

Dlatego drodzy czytelnicy zwróćcie uwagę na to gdzie jesteście, jak odbieracie telefon - bo o ile w tramwaju czy pociągu może ewentualnie przeszkadzacie w jechaniu w ciszy, to u mnie w poczekalni przeszkadzacie w realnej pracy!

Staje się ona prawie nie do wykonania, bo jeśli głównym zadaniem jest umawianie pacjentów przez telefon, to przez głośne rozmowy po prostu tych pacjentów nie słyszę.

Druga prośba, to spróbujcie ograniczyć dzwonienie w samochodzie na głośnomówiącym do spraw prywatnych - jak nie dosłyszycie z kim się Kaśka całowała w ubiegły piątek na imprezie, to nic się nie stanie, a jak nie usłyszycie mnie podczas rejestracji, to do niej po prostu nie dojdzie.

Wasz wybór, ludzie.

PS. O osobach włączających na głos tiktoka, jutuba czy inne filmiki już nawet nie mam siły wspominać...

słuzba_zdrowia rejestracja

Skomentuj (18) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 139 (153)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…