Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91893

przez ~Destiniess ·
| Do ulubionych
Mam chorego syna, konkretnie to mały ma wadę wrodzoną, sks. Jeździmy co tydzień na zdejmowanie i zakładanie gipsów do centrum zdrowia dziecka, mniejsza o to gdzie. Nie chcemy się ujawniać.

Doktor zalecił, byśmy wchodzili z maluszkiem bez kolejki (jeździmy od jego 5tej doby życia) a jedynie pobierali numerek z automatu. Nie wchodzimy tak, bo serce mi pęka widząc naprawdę chore dzieci, czekające w kolejce. Wpuszczam ich przed nas, nie patrząc na numerek na kartce. Natomiast totalnym świństwem jest, gdy pytając ludzi niektórzy po prostu kłamią w oczy, mówiąc, że mają np. Numerek 10 a później się okazało, że był to numer 25, gdzie myśmy mieli np. 15. I jest to nagminnie niestety i naprawdę nie czepiam się tych naprawdę schorowanych, jednocześnie ja też nie chcę spędzać całego dnia w kolejce, bo ktoś kłamie albo wpina się z dzieckiem po lekkim złamaniu i siedzi tam długo.

Szczytem było ostatnio, gdy kobieta z tańczącą na korytarzu 7latką weszła przed nas wykłócając się, że ona może, bo już była i ma iść bez kolejki. Nie dotarło do tej pani, że według polityki powinna nas puścić, weszła. Wychodząc z gabinetu znowu się awanturowała, bo ona miała pierwszeństwo.

Nie odpowiadałam jej, bo z natury nie odpowiadam na chamstwo i szczerze mam nadzieję, że jej nigdy nie spotka to, co spotyka tych wszystkich rodziców, którzy mają naprawdę chore dzieci.

Kolejnym chamstwem było, gdy do pokoju karmiącej piersią weszła mi kobieta z córką tylko po to, żeby obejrzeć mojego syna, co jemu dolega, że ma gipsy na nóżkach.

Przykre jest, ile ludzie z chorymi dziećmi, w gorszym stanie od mojego maluszka muszą znosić, bo też już niejedno widziałam i słyszałam.

Co jest z wami ludzie nie tak? Zero empatii?

Szpital

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 157 (179)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…