Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91931

przez ~AnetkazHRplakalajakczytala ·
| Do ulubionych
Niezrozumiałe decyzję zarządu i HR.

Powrót do biura po pracy zdalnej. HR zrobił ankietę, gdzie nie było opcji, aby być przeciwko pracy z biura (najmniejsza opcja 2 dni zdalnej), na podstawie której zarząd stwierdził, że wracamy do biura na 100% czasu pracy.

Piekielnosci są dwie. Mój dział składa się z 15 osób, z czego tylko 3 są zatrudnione w mojej lokalizacji. Pozostałe osoby są zatrudnione w drugim oddziale naszej firmy, więc i tak, aby wykonać pracę, musimy zdzwaniać się na często długie godziny (przy początkowych etapach projektu). Moja praca nie wymaga nic poza laptopem i ewentualną drukarką, jeśli ktoś woli pracować z papierem.

Druga piekielność- niedostosowanie biura. Firma się rozrosła w trakcie pandemii przez co obecna powierzchnia biurowa w moim odczuciu jest za mała. Przykładowo toalety dla kobiet są dwie na całe piętro. Przerwę mamy wszyscy w jednym czasie. Oczywiście nikt wprost nie powie że nie wolno wychodzić do toalety jednak oczekuje się jak najkrótszej przerwy na siku, a czasem zdarza się kolejka.

Niedostosowanie biura polega też na tym, że pracujemy na open space. Bezpośrednio ze mną współpracuje dajmy na to Asia, która ma stwierdzoną niepełnosprawność. Zatrudniono ją z pełną świadomością tej niepełnosprawności i nawet z zadowoleniem, bo dostaną dofinansowanie na jej stanowisko. Asia cierpi na zaburzenia słuchu, których nazwy nie znam, ale polega to na tym że jej uszy gubią się gdy jest dużo dźwięków w jednej przestrzeni. Na początku współpracy uczulała nas, aby starać się mówić bez dodatkowego tła rozmów i przekrzykiwania się. Przez to że spotkania były głównie zdalnie wypracowaliśmy sobie metodę gdzie każdy mówił po prostu po kolei i było to z korzyścią zarówno dla Asi jak i dla nas. Nie uciekł żaden głos w chaosie rozmów i każdy miał pole aby się wypowiedzieć na temat projektów. A teraz postawcie się na miejscu Asi, która ma pracować na open space. Do biur wróciliśmy w styczniu, a Asia codziennie musi siedzieć w słuchawkach które wyciszają jej otoczenie i bardzo rozważa zmianę pracy, bo niestety szefostwo odrzuciło jej prośbę o pracę zdalną, gdyż podobno praca zdalna należy się jedynie, gdy stwierdzono umiarkowany stopień niepełnosprawności a Asia ma lekki. Nie muszę odpowiadać, że Asia bardzo dobrze pracuje i mimo rocznika 99, jest zaangażowana i bardzo mądra, a co więcej, nie myśli tylko o sobie, więc gdy ma więcej sił, stara się wspomóc resztę zespołu (gdy np. czeka na opinie odnośnie jej projektu i nie ma swoich zadań).

Nasz kierownik niestety nie staje w żaden sposób za nami, mówiąc, że to wytyczne dla całości firmy i z pretensjami możemy udać się do HR. HR znowu zwalają winę na decyzję zarządu, a zarządu nie obchodzi taka Asia, dopóki cyferki się zgadzają.

Najgorsze w sytuacji jest to że rynek pracy związany z moim zawodem zaczął opierać się głównie o fikcyjne umowy B2B czy umowy zlecenie (wyczerpujące znamiona umowy o pracę), a więc póki co muszę pracować w tej firmie i nie mam opcji aby to zmienić. Podobnie Asia czy inni pracownicy z mojego działu którym nie podoba się ta zmiana.

Praca w pseudo korpo

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 120 (134)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…