Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#91944

przez ~mhggvhjvbk ·
| Do ulubionych
Chyba próbowali mnie wrobić w kradzież w sklepie.

Otóż wychodzę sobie ze sklepu z zakupami, a tu podchodzi do mnie dwóch ochroniarzy i zapraszają, żebym poszedł z nimi. Pytam, dokąd mam z nimi iść i dlaczego, a oni że na przeszukanie, bo mają podejrzenie, że coś ukradłem. No to ja już wiem o co chodzi, znana praktyka.

Biorą przypadkowego człowieka ze sklepu, zabierają do pomieszczenia bez kamer, podrzucają mu coś, a potem wzywają policję i mówią, że ukradł. No i juhu, bohaterska ochrona złapała złodzieja, można iść do kierownika po premię. Myślałem, że takie zabawy się skończyły jakieś dwie dekady temu. Tym razem niestety fajfusy trafiły nie niewłaściwego człowieka.

- Jeśli panowie podejrzewacie, że coś ukradłem, to wezwijcie policję i wtedy, w obecności policjantów, poddam się przeszukaniu.
- Ale to tylko podejrzenie, po co od razu policja? Sprawdzimy i będzie pan wolny.
- Wolny jestem cały czas, bo zatrzymać mnie nie macie prawa. Wzywacie czy nie? Jeśli nie, to wychodzę.
- Dobra, idź pan.

Strach pomyśleć co by było, gdyby trafiło na kogoś mniej stanowczego.

sklep ochrona

Skomentuj (13) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 185 (195)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…