I chyba właśnie zaczyna się kontynuacja historii #91682, co już wtedy przewidywałam.
Tak w skrócie, rzecz dotyczy mojego sąsiada, który we wszystkich składanych dokumentach podaje do kontaktu wyrejestrowany numer stacjonarny, nikomu nie udostępnia komórkowego i w ubiegłym roku narobił koło pióra urzędniczkom, które przez znajomych swoich znajomych przekazywały mu informacje dotyczące konieczności odwiedzenia agencji rolnej w celu poprawienia błędów we wniosku.
Właśnie dostał oficjalne pismo z agencji zawierające decyzję o odmowie wypłaty dopłat za ubiegły rok. Pewnie tradycyjnie jakieś błędy narobił, może znowu brakło podpisu. Po ubiegłorocznej aferze, urzędniczki nie poprosiły go poprzez znajomych o stawienie się w celu poprawienia błędów, dodzwonić się nie mogły i teraz ma efekty swojej głupoty. Czy stracił całość czy tylko część, nie wiem i wolę nie pytać.
Na razie lata po innych sąsiadach i dopytuje, czy otrzymali odmowy.
Tak w skrócie, rzecz dotyczy mojego sąsiada, który we wszystkich składanych dokumentach podaje do kontaktu wyrejestrowany numer stacjonarny, nikomu nie udostępnia komórkowego i w ubiegłym roku narobił koło pióra urzędniczkom, które przez znajomych swoich znajomych przekazywały mu informacje dotyczące konieczności odwiedzenia agencji rolnej w celu poprawienia błędów we wniosku.
Właśnie dostał oficjalne pismo z agencji zawierające decyzję o odmowie wypłaty dopłat za ubiegły rok. Pewnie tradycyjnie jakieś błędy narobił, może znowu brakło podpisu. Po ubiegłorocznej aferze, urzędniczki nie poprosiły go poprzez znajomych o stawienie się w celu poprawienia błędów, dodzwonić się nie mogły i teraz ma efekty swojej głupoty. Czy stracił całość czy tylko część, nie wiem i wolę nie pytać.
Na razie lata po innych sąsiadach i dopytuje, czy otrzymali odmowy.
Głupota ludzka
Ocena:
158
(166)
Komentarze