Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#92122

przez (PW) ·
| Do ulubionych
O produkcji elektrośmieci będzie.

Teściowa zażyczyła sobie boomboxa, żeby miał radio, CD i najlepiej odtwarzacz kaset.

Poszliśmy z żoną do Mediaexperta, za troszkę ponad 200zł zakupiliśmy sprzęt znanej niegdyś marki JVC. Kaset nie ma ale ma CD, ma radio, jest prosty w obsłudze. Sprawdziliśmy na szybko - płyta gra, radio gra. W najbliższy weekend zawieźliśmy sprzęt. Teściowa szczęśliwa... przez dwa dni. Aż nie spróbowała posłuchać płyty, bo jak się okazuje - jak płyta jest dłuższa to piosenki zaczynają pod koniec przeskakiwać.

Sprzęt kupiony stacjonarnie, na zwrot bez podania przyczyny jest tydzień. Tydzień minął dawno zanim pojechaliśmy znowu do teściów. A więc reklamacja, serwis przysłał kuriera, kurier zabrał sprzęt. Po dwóch tygodniach kurier przywiózł nieszczęsnego boomboxa z powrotem, w pudełku oprócz sprzętu karteczka samoprzylepna z pieczątką serwisu i opisem, co zostało wymienione.

Może i zostało toto wymienione, ale jak przeskakiwało tak przeskakuje.

Reklamacja druga. Po dwóch tygodniach dostaliśmy z powrotem pieniądze.

Stwierdziliśmy, że może te 200zł to jednak za niski budżet. Zamówiliśmy Aiwę za ponad 400zł.

Muzyka odtwarzana z CD przeskakuje już od pierwszej piosenki. Zapakowaliśmy ustrojstwo z powrotem i odesłaliśmy na drugi dzień.

Wszystko sprawdzane rzecz jasna na kilku płytach.

Ja się pytam po jaką cholerę coś takiego produkować? Jeśli ktoś w dzisiejszych czasach kupuje sprzęt z możliwością odtwarzania CD - robi to prawdopodobnie po to, by słuchać muzyki z płyt CD. Mało kto raczej machnie ręką na takie niedociągnięcie ręką.

Jedziemy dzisiaj obczaić 20 letniego Panasonica z OLX.

Edit: Panasonic okazał się być bardziej 30 letni, za to w pełni sprawny i będzie zapewne teściowej służył jeszcze długo.

sprzęt grający

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 152 (162)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…