Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#92165

przez ~Matkasynow ·
| Do ulubionych
Dostałam polecenie przygotowania dokumentu na spółkę z koleżanką A. Właściwie ja miałam zrobić, ona zatwierdzić, bo to większa część projektu koleżanki A.

Trudność? Nikt nie wie jak ten dokument ma wyglądać, co zawierać, zero wytycznych, bo jeszcze nie powstały. Wiemy tylko, że ma być. Poszukałam, poczytałam, zakopałam się po uszy w definicjach, przegadałam formę z koleżanką A i stworzyłam. Przesłałam do akceptacji.

I cisza.
Długa cisza.
Tygodniowa cisza.
Co jakieś dwa dni dzwoniłam z pytaniem "I co?", ale koleżanka A myśli.

Potem przestałam dzwonić, bo mi się jeden z synów rozchorował na rotawirusa, więc miałam ręce pełne innej roboty.
Na drugi dzień L4 dzwoni koleżanka, że wprowadziła poprawki i dlaczego nie odpowiadam na maila wysłanego piętnaście minut temu. Wyjaśniam. I tu pada piękne zdanie:

- Ale wiesz, Matkasynow, to nie może być tak, że ze względu na chorobę Twojego dziecka firma staje!

Taaaa, bo to na pewno przez to.

firma

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 161 (171)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…