Jestem kierownikiem pociągu
Akt I
W pociągu Intercity z Warszawy do Wrocławia podczas kontroli biletów trafiłem na młodą 21-letnią dziewczynę. Zamiast biletu podała mi swój dowód osobisty prosząc o tzw. "bilet kredytowy" do Wrocławia. Czyli miałem jej wystawić wezwanie do zapłaty za przejazd bez ważnego biletu wraz z opłatą dodatkową. Niestety po wpisaniu do terminala numeru PESEL wyskoczył mi złowieszczy komunikat "wezwanie szalbiercze". Oznaczało to, że podróżna miała już na swoim koncie 2 nieopłacone wezwania do zapłaty, a wystawienie trzeciego byłoby już wykroczeniem z art. 121 KW.
Z obecnej sytuacji były tylko 3 rozwiązania
1. Zapłacenie za bilet
2. Wysiadka na najbliżej stacji
3. Wysiadka na najbliższej stacji w asyście Straży Ochrony Kolei wraz z wystawieniem wezwania do zapłaty
Podróżnej żadne z rozwiązań nie pasowało. Gdy podróżna zorientowała się, że sprawy idą nie po jej myśli zaczęła przestawienie
-Ratunku! Proszę mnie nie bić! Ja niczego nie zrobiłam! Proszę mną nie szarpać! Ratujcie ludzie on robi mi krzywdę!
Ja tylko stałem naprzeciwko i się przyglądałem. Podróżnej nawet nie dotknąłem.
Na odsiecz ruszył niewiele starszy od podróżnej chłopak, który siedział 2 wagony dalej.
-Zostaw ją natychmiast!- krzyczał napierając w moim kierunku
-Nic jej nie robię! Proszę ją tylko by zapłaciła za bilet- odpowiedziałem cofając się
-Chłopak spojrzał na rozhisteryzowaną podróżną i powiedział, że zapłaci za nią.
Akt II
Wydrukowałem bilet i poszedłem na dalszą kontrolę. Podróżna razem z jej wybawcą zaczęli ze sobą rozmawiać. Rozmowa szybko się przeniosła do wagonu WARS gdzie wypili razem jedno, potem drugie i trzecie piwo. Chłopak musiał niestety wysiąść w Kaliszu. Na peronie pożegnali się przytulając do siebie
Akt III
We Wrocławiu spotkałem podróżną po raz trzeci. Na peronie czekał na nią wytatuowany ponad 40-letni mężczyzna, który po wręczeniu jej róży zaczął się z nią namiętnie całować
Akt I
W pociągu Intercity z Warszawy do Wrocławia podczas kontroli biletów trafiłem na młodą 21-letnią dziewczynę. Zamiast biletu podała mi swój dowód osobisty prosząc o tzw. "bilet kredytowy" do Wrocławia. Czyli miałem jej wystawić wezwanie do zapłaty za przejazd bez ważnego biletu wraz z opłatą dodatkową. Niestety po wpisaniu do terminala numeru PESEL wyskoczył mi złowieszczy komunikat "wezwanie szalbiercze". Oznaczało to, że podróżna miała już na swoim koncie 2 nieopłacone wezwania do zapłaty, a wystawienie trzeciego byłoby już wykroczeniem z art. 121 KW.
Z obecnej sytuacji były tylko 3 rozwiązania
1. Zapłacenie za bilet
2. Wysiadka na najbliżej stacji
3. Wysiadka na najbliższej stacji w asyście Straży Ochrony Kolei wraz z wystawieniem wezwania do zapłaty
Podróżnej żadne z rozwiązań nie pasowało. Gdy podróżna zorientowała się, że sprawy idą nie po jej myśli zaczęła przestawienie
-Ratunku! Proszę mnie nie bić! Ja niczego nie zrobiłam! Proszę mną nie szarpać! Ratujcie ludzie on robi mi krzywdę!
Ja tylko stałem naprzeciwko i się przyglądałem. Podróżnej nawet nie dotknąłem.
Na odsiecz ruszył niewiele starszy od podróżnej chłopak, który siedział 2 wagony dalej.
-Zostaw ją natychmiast!- krzyczał napierając w moim kierunku
-Nic jej nie robię! Proszę ją tylko by zapłaciła za bilet- odpowiedziałem cofając się
-Chłopak spojrzał na rozhisteryzowaną podróżną i powiedział, że zapłaci za nią.
Akt II
Wydrukowałem bilet i poszedłem na dalszą kontrolę. Podróżna razem z jej wybawcą zaczęli ze sobą rozmawiać. Rozmowa szybko się przeniosła do wagonu WARS gdzie wypili razem jedno, potem drugie i trzecie piwo. Chłopak musiał niestety wysiąść w Kaliszu. Na peronie pożegnali się przytulając do siebie
Akt III
We Wrocławiu spotkałem podróżną po raz trzeci. Na peronie czekał na nią wytatuowany ponad 40-letni mężczyzna, który po wręczeniu jej róży zaczął się z nią namiętnie całować
kolej
Ocena:
138
(148)
Komentarze