Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#9470

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
sklep Auchan :)

Na wstępie dodam że czasem dorabiam sobie na kasie w wyżej wyminenionym sklepie. Jest to praca na umowę-zlecenie i dla mnie jako studentki jest bardzo wygodną formą zarobku. Ale do rzeczy


W grudniu tuż przed świętami wiadomo największy ruch kolejki do kas niebotyczne a i problemów z produktami całkiem sporo. Tu brakuje kodu tu coś zepsute tu nie zważone itp. my jako kasjerzy nie mamy prawa odchodzić od kas do wszystkiego musimy wołać tzw. "wrotkę" i ona wszystko załatwia

No i zdarzyła mi się pani "piekielna"
Pora największego ruch do mojej kasy podchodzi babeczka niby nie stara ale nie już taka znowu młoda z mężem wózek wyładowany po brzegi i wykładają. i tak się zdarzyło że na sklepie była promocja pomelo (dla niewtajemniczonych taki owoc do grejfruta ciut podobny) no i była ta promocja tylko nigdzie nie było napisane że trzeba sobie te pomelo zważyć i wszyscy przychodzili bez stosownej naklejki... a bez tego ani rusz. Ja nie mogę się ruszyć z kasy a wrotkom kierownictwo zabronilo ważenia owoców bo i tak miały mnóstwo roboty i nie nadążały, klienci nie chcąc stac w długich kolejkach zostawiali je u mnie pod kasą i dawali sobie spokój...

no i oczywiście w.w pani też miała w swoich zakupach tenże owoc no i oczywiście nie zważony...
J: bardzo mi przykro ale pomelo jest nie zważone i nie mogę skasować...
P: ale jak to? przecież pomelo jest na sztuki! to pani tu pracuje i pani nie wie?
j: niestety tutaj pomelo jest na wagę..
P: to proszę iść i mi je zważyć!
j:nie mogę niestety wstać od kasy przykro mi...
p:to zawoła pani te dziewczyny co na wrotkach jeżdżą! one mają mi zważyć
j:przykro mi ale juz nie mogą tak postanowiło kierownictwo...
(cały czas mówiłam z uśmiechem i spokojnie a paniusia cały czas mi przerywała i mówiła podniesionym głosem)
P: ALE JAK TO MA BYĆ?!? I ŻE CO JA SAMA MUSZE NIBY IŚĆ? I ZNOWU STAĆ W KOLEJCE?
J:spokojnie ja poczekam zresztą zanim skasuję pani zakupy..
P: to pani ma iśc i mi te pomelo zważyć i to natychmiast!!! to pani obowiązek jest!
J: przykro mi ale nie moge odejść od kasy...
P: to ta kasjerka za panią pójdzie!
J: ona tez nie może..
P:TO SKANDAL WSZĘDZIE POMELO JEST NA SZTUKI TYLKO NIE TUTAJ! NIC TAM NIE PISZE! JA TAM Z POWROTEM NIE PÓJDĘ!!!...(ciągnęła tak dobre pięc minut z różnymi wrzaskami obelgami :) w pewnym momencie podszedł nawet do nas jakiś koleś który wykładał przy kasach towar i on też zgarnął burę za to że tam nic nie napisane jest i że ma natychmaist jej iśc i zważyć te pomelo...


w końcu koniec zakupów podaję kwotę do zapłaty (płacił mąż) i w tym momencie ona:
p: MY TU W CIĄGU ROKU WYDAJEMY MNÓSTWO PIENIĘDZY! I MY NIGDY WIĘCEJ TU NIE PRZYJDZIEMY!!!
w tym momencie coś mi strzeliło i powiedzialam
J: i tak będzie dla nas wszystkich najlepiej!

myślałam że babka eksploduje :)
p: ja pójdę na skargę do kierownika!!! jak pani ma na imię?!?
j: proszę przeczytac sobie
i z dumą pokazuję identyfikator na którym wielkimi literami było wypisane GOŚĆ :D


w tym momencie odezwał się jej mąż (cichy przez całą tę sytuację
M: zamknij się wreszcie znowu tylko wstydu między ludźmi sobie robisz
po czym odszedł a ona poczłapała za nim rzucając mi mordercze spojrzenia :D :D :D a ja o dziwo miałam dobry humor do końca dnia :)
;

Auchan

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 239 (267)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…