Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Ata11

Zamieszcza historie od: 30 marca 2019 - 8:34
Ostatnio: 24 marca 2024 - 16:27
  • Historii na głównej: 6 z 7
  • Punktów za historie: 609
  • Komentarzy: 180
  • Punktów za komentarze: 1550
 

#89010

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Złodzieje ukradli ok 30 m bariery energochłonnej. Odgradzała drogę od 10-20 m skarpy dochodzącej do jeziora.

Zaczęli od miejsca gdzie droga biegnie równolegle do torów kolejowych, a potem skręca pod kątem 90 stopni. Były wypadki, że parę osób pojechało prosto...

Kto jest bardziej piekielny?

Złodzieje, kradnąc barierki ratujące życie ludziom?
Punkty skupu, kupujące "taki dziwny" złom?
Ludzie (formacje, system?), który jakoś dziwnie nie potrafi tego procederu ukrócić?

Skomentuj (6) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 189 (197)

#88522

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jaki ścierwem trzeba być, aby zużytą, zapakowaną w zawiązaną torebkę foliową podpaskę wrzucić komuś do ogrodu, zamiast zabrać ze sobą do domu?
Do butelek, puszek po piwie się przyzwyczaiłam, że to przegięcie.
"Turystki" k. mać!

turyści chamstwo buractwo

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 120 (134)

#87543

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Właściwie mogłoby być z każdego dnia, ale jest z dziś.
Mieszkam w "okolicy turystycznej". Miejscowości (wioseczki) połączone drogą asfaltową, która miejscami ma maksymalnie 3 m i nie do końca utwardzone pobocza. Jest odcinek ok 900 m pozbawiony asfaltu, zrobiony „ze wszystkiego”. Istotne jest, że to „wszystko” ma na środku dość wysoki garb, na którym często wiedzę ślady oleju z rozerwanych misek olejowych. Na tym odcinku trzeba jechać bardzo czujnie. Akurat na nim różnica wzniesienia jest ok. 100 m.

Tą drogą biegnie szlak rowerowy, ale dziś wyjątkowo nie było rowerzystów. Również są dwa szlaki piesze. I przechodzimy do historii właściwej.
Na dziesięć grup rodzinno-towarzyskich (dorośli, młodzież, dzieci, czasem z psami) JEDNA grupa szła po lewej stronie.
Na paskudnym odcinku drogi bezasfaltowej taka grupa (sami dorośli) podzieliła się na dwie (jedna na prawo, druga na lewo) puszczając mnie środkiem. Ponieważ jestem bardzo przywiązana do mojej miski olejowe, zatrzymałam się , gestem prosząc, aby jednak przeszli na jedną stronę, ponieważ któreś koła musiałam mieć „poza osią drogi”. W końcu przeszli.

Jakoś mam uraz na tak dzielące się grupki. Na wiosnę br też mi się tak podzielili. Mamusia z dzieckiem po jednej, tatuś z drugim po prawej. Tyle, że jak ruszyłam to dziecko się wyrwało tatusiowi i wydarło do mamusi. Nic się nie stało, ale ciśnienie mi skoczyło.
A wiecie, co w tym jest najbardziej piekielne? Oni WSZYSCY przyjechali samochodami. Postawili je na parkingach i poleźli pieszo na „moją drogę dojazdową”. Nie da się inaczej. Co najmniej jedna sztuka z grupy ma prawo jazdy. Czyli co? Wychodzisz z autka wyłączasz myślenie?

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 111 (137)

#86949

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie wiem czy na dzień dzisiejszy jest coś bardziej piekielnego niż pomysł wysadzenia historycznego mostu kolejowego w Pilchowicach na potrzeby amerykańskiej produkcji filmowej "Mission Impossible 7",
jako most w Szwajcarii.
Jest tyle mostów tyle mostów w USA do wysadzenia, nie mówiąc o możliwościach komputerowych.

Nie mogę wstawić linka do petycji, ale wrzućcie w Google:
"Petycja sprzeciw wobec planów wysadzenia mostu kolejowego w Pilchowicach".

W ciągu dwóch dni zebrano ponad 6000 podpisów. Podpiszcie proszę - może uda się go jeszcze uratować. Niech zabytki wygrają z ludzką piekielną pazernością. Bo niczym innym niż piekielna pazerność, tego "pomysłu" nie potrafię sobie wytłumaczyć.

niszczenie zabytków petycja

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 155 (177)

#86806

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wczoraj, małe rondko okolice Poznania.
Ja busem, stoję dłuższa chwilę, bo mieszczą się maksymalnie 3 osobówki na raz. Z lewej wjeżdża duży ciężarowy, daje PRAWY kierunkowskaz czyli będzie skręcał w "mój" zjazd, więc ruszam.
I zonk, bo jednak pojechał dalej, a ja mu się ładuję pod maskę. On po klaksonie, ja po hamulcach... Nic się nie stało, bo prędkość była żadna i refleksu nam "stykło", ale zgłupiałam.

Prawo jazdy robiłam dawno.
Nie wiem czy mnie źle uczyli, ale nie włączam kierunkowskazu jak WJEŻDZAM na rondo. No chyba, że z niego ZJEŻDŻAM w prawo (pierwszy zjazd). Coś się zmieniło? Bo za dużo zmian i nie nadążam... Mimo, że staram się śledzić te zmiany.

Na każdym następnym rondzie stałam, aż ten z prawym kierunkowskazem jednak wjechał w pierwszy zjazd. I mam w nosie, że na mnie trąbili...

Przepisy rondo

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 107 (121)

#86677

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Prawo Murphy'ego mówi, że jeśli na drodze jest pieszy, rowerzysta, czy inna przeszkoda, to dwa samochody, jedyne na całej drodze, mijają się idealnie na jego wysokości.

Wczoraj. Miejscowość turystyczna (małą śliczna wioseczka) w Izerach. Jadę wolno pod górę, ok. 30, bo droga na 1,5 auta, czyli 2 spokojnie się mijają, pod warunkiem, że oba jadą prawymi kołami po poboczu. Czasem ten, który ma więcej miejsca mocniej zjeżdża od osi drogi, do zatrzymania włącznie.
Przede mną dwójka biegaczy. Dziewczyna, a przed nią 5-7 m chłopak. Oczywiście biegną po PRAWEJ stronie. Dlaczego? No bo mogą...
Z góry jedzie samochód, aby się z nim minąć zatrzymuję się za dziewczyną, stojąc prawymi kołami na poboczu. Dziewczyna prawie schodzi na zawał. Nie spodziewała się samochodu, no bo chyba myślała, że ich tu nie ma, a przez własny oddech, nie słyszała że podjeżdżam. A wystarczyło trzymać się LEWEJ strony...

Wracam, droga ciut szersza (na 1,75 samochodu). Nad rowem stoi kosiarka, "kosiarkowy" coś poprawia przy niej. Droga pusta za mną, z naprzeciwka jedzie 1 samochód, dalej pusto po horyzont.
Gdzie się spotykamy? Oczywiście na wysokości kosiarki.
Prawo Murphy'ego działa.
Widać wszyscy troje pomyśleliśmy to samo, bo pomachaliśmy do siebie i z uśmiechem rozjechaliśmy się w swoje strony.

Prawo Murphy'ego biegacze głupota ludzka.

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 131 (145)

1