Profil użytkownika
Balbina
Zamieszcza historie od: | 29 sierpnia 2016 - 20:41 |
Ostatnio: | 25 kwietnia 2024 - 10:20 |
- Historii na głównej: 2 z 2
- Punktów za historie: 195
- Komentarzy: 2107
- Punktów za komentarze: 14580
Zamieszcza historie od: | 29 sierpnia 2016 - 20:41 |
Ostatnio: | 25 kwietnia 2024 - 10:20 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Ohboy: One maja to w doopie, jak nie ty to ktoś inny kupi. A jak ciuch fajny to szkoda odpuścić.
@Ohboy: Jeżeli mam wybrane ciuchy i chcę je mieć to nie odpuszczam. Nawet po to żeby babce udowodnić że mnie chciała oskubać. A obrażę się następnym razem-)
Trzeba było zażądać zważenia jeszcze raz wszystkich rzeczy.
@KatiCafe: Myślę że zrozumiałe jest że przykłady które podałam tyczą się tylko twoich 10% bo reszta należy do starszych osób.
@Ohboy: Młodzi w niczym im nie ustępują.
Taaak, osoby starsze wyjeżdżające wprost pod twoje koła. A co powiesz na młoda damę jadącą środkiem jezdni z telefonem w ręku? To 5 % ? Młodych przejeżdżających na czerwonych światłach na pasach rowerowych? To pozostałe 5% ? A matka z trójką dzieci to który przedział- 60+?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 kwietnia 2023 o 19:59
@jass: Bożyczku, w każdej wypowiedzi stwierdziłam że jej zachowanie było nieakceptowalne i powinna to jasno odmówić usługi a wy dalej swoje. Tak jak bym to ja była tą krawcową. A czy kłamała? autorka subiektywnie opisuje zdarzenie a że nikogo z nas tam nie było to nie wiemy jak było naprawdę.
@digi51: Jasne, inaczej się kalkuluje przyjęcie na 20 osób a inaczej na 40. Widać to np. w ofertach weselnych. A co do mechanika. Poleciałaś Też nie jest w stanie na tip,top wycenić np przeglądu bo wiele rzeczy wychodzi w trakcie. I od tego są telefony.
@digi51: Przeróbki i poprawki to najgorsza praca a nie możne jej tak wycenić jak by się uszyło nową. Spróbuj rozpruć szwy tak żeby nie podziurawić materiału czy wypruć zamek. Dlatego te usługi niechętnie są wykonywane bo jak sama stwierdziłaś za sukienkę stówa a za poprawkę np 50 zł Dialogu pani krawcowej nie komentuję ale wydaje mi się ,ze autorka wiele od siebie dodała bo nawet zauważyła spojrzenie innej klientki ( z politowaniem) A tak nawiasem porównujesz stałe oferty cenowe w gastronomii które można rabatować w zależności od ilości gości albo dobrej woli restauratora do pracy krawcowej która jak nie uszyje to nie zarobi. Możliwe że przyjęła dwa, trzy razy od autorki te ciuchy i stwierdziła że jej sie to kompletnie nie opłaca. Bo i zarobek żaden a i się umorduje. Forma dyskusji oczywiście nieakceptowalna i po prostu powinna odmówić na spokojnie że nie przyjmuje więcej takich zleceń.
Według mnie nie da się wycenić na miejscu usługi przy takiej działalności. Można mieć w cenniku wymianę zamka, skrócenie nogawek czy przyszycie guzików ale inne czynności wychodzą dopiero w "praniu" Starsza krawcowa może pracowała już hobbistycznie a nowa po prostu zarabia na czynsz, podatki i utrzymanie. (co nie tłumaczy jej końcowej wypowiedzi) I naprawdę, ona przez tą godzinę uszyje spódnicę i zarobi a za oglądanie twoich ciuchów nie zarobi nic. U mnie krawcowa szyje firanki. Ile ja się nasłuchałam od klientek co też ona powinna zrobić, dla nich(klientek) ekstra. Z komentarzem że to nic takiego. I oczywiście za darmo. Raz dałam do krawca skrócenie koszulek firmowych męża. Jak mi zaśpiewał cenę to mi się słabo zrobiło. Okazało się że tak się fatalnie ten materiał szył że stracił na dwie koszulki ponad dwie godziny i chciał ciepnąć w kąt. Więc jak by z góry wycenił np za 5 zł to byłby stratny. O on też musi zarabiać.
@pasjonatpl: Tak czytam te wypowiedzi i widzę swoją matkę. Dla obcych wspaniała ,empatyczna osoba. No po prostu anioł. A w czterech ścianach złośliwa, wytykająca na każdym kroku i despotyczna. I nikt nie wie jaka jest teściowa autorki. Czytamy chaotycznie opisane sytuacje, przeskakiwanie z jednej historii na drugą. Widać, że się nie dogadują a trudno egzystować razem osobom które się nie lubią.
@Xynthia: A gdyby to była osoba niepełnosprawna, o kulach albo z nogą w gipsie to musiałaby od razu na wstępie historii to napisać to może nie kazaliby jej pop.... 3 km, tylko pochylili by się nad biednym. A zdrowej każą popylać tam, gdzie InPost ma fantazję paczkę dać.
@lvlaras: Dokładnie, aż mi się wierzyć nie chce że to ty robisz problem według komentujących. Jeżeli się machnie ręką na i będzie się latało tam gdzie Inpost włoży paczkę do tym samym da się przyzwolenia na ich praktyki. A dysponowanie Twoim czasem (przez piekielnych) jest piekielnie.
Znowu odgrzewane kotlety. Ale admin się postarał, zmienił nawet wejścia komentujących na 22.03. Tylko mu umknęło że Lypa dodał komentarz o 17:16 a jest dopiero 15:16
Często się spotykałam z opinią że studia pedagogiczne są łatwe i bezproblemowe, więc idą tam ci co chcą mieć ładne cv i tytuł licencjata lub magistra. Niestety większość się nie nadaje do tego zawodu. Córka "trzymała" się z dwiema kumpelkami i tylko ona się odnalazła. Już na praktykach obie stwierdziły że nie trawią dzieci i pracują w innym zawodzie. Inna jej znajoma skończyła też te studia, pracuje w przedszkolu a zachowuje się dokładnie jak Twoja koleżanka. Nawet własne dzieci wyzywa od debili. I posyłając dziecko nie zdajesz sobie sprawy że możesz trafić na taka osobę.
@marudak: Miałam podobną sytuację, koleżanka podarowała mi tusz do rzęs. Okazało się że zabezpieczenie nie było ściągnięte o czym nie wiedziałam. Bramka zawyła, zaprowadzono mnie do kańciapy. Kazano wyrzucić wszystko, straszono policją. Uratowało mnie tylko to, że nie mieli w sprzedaży kosmetyków tej firmy. Nie życzę nikomu takiego stresu jaki przeżyłam jak mnie ochroniarz prowadził. Więc nie dziwię się wściekłości autorki.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2023 o 19:37
@miki125: Kiedy były darmowe reklamówki to pakowało się zakupiony towar od razu do woreczka. Czy w lumpeksie czy w C&A. To było obowiązkiem sprzedawczyni. Dziś, jak są płatne większość klientów ma swoje torby, więc tak powinno się podać towar żeby bez problemu mogli sobie zapakować albo pomóc im go włożyć.
Nikt nie każe składać w kostkę i od linijki. I pewnie u was się tego nie praktykuje ale można złoźyć ciuch wyjmując go z wagi( na pół i jeszcze raz) Po prostu praca ekspedientek między innymi na tym polega.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2023 o 19:26
Ja pin.......... ale sucz. Sorki ale to zaczyna być chyba normą. Złapała nową gałąz i puściła starą. Szkoda faceta.
@Olga887: Nie hejtuję, tylko czytam z ciekawości co też znowu wymyśliłaś i jakie to problemy świata dotykają ciebie albo twoich znajomych.
@hrzo: Dobre-)
@Honkastonka: Bo trzeba zaistnieć i nie dać o sobie zapomnieć.
@digi51: Do mnie do sklepu weszła babeczka z tekstem że dostała okres i mam jej dać 10 zł na tampony( była to oczywiście prośba) Poszłam do łazienki, wzięłam podpaskę i jeden tampon i wręczyłam. Nie wierzyłam, ale żeby nie było żem nie czuła i nie rozumiem kobiety w potrzebie (ale o udostępnienie toalety na aplikację to już nie poprosiła)
@Crannberry: Zapomniał wół jak cielęciem był. Moja matka jak wychodziła za mąż w latach 50-tych to na noc poślubną miała taki komplecik z przezroczystego materiału. I majtki i plisowaną górę z rozcięciem do pasa. Do tej pory mam go w szafie
@Bryanka: Bożyczku, toż jak kupuję mojej córce fajną koronkową bieliznę. Mi się aż oczy śmieją na widok ładnej bielizny. Mojemu facetowi też.