Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

BananaJuice

Zamieszcza historie od: 9 maja 2019 - 15:36
Ostatnio: 28 kwietnia 2021 - 23:12
  • Historii na głównej: 1 z 1
  • Punktów za historie: 51
  • Komentarzy: 24
  • Punktów za komentarze: 183
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
28 kwietnia 2021 o 12:33

@kartezjusz2009: Ja mogłam komentować od razu po założeniu konta.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 27) | raportuj
26 kwietnia 2021 o 1:06

Gościówy z obu historii piszą, że mają dosyć słuchania od innych, że mają schudnąć to co robią piekielni? Piszą im, że mają schudnąć. XD Ej, mam pomysł, może wszyscy skupimy się na swoich wagach, a nie na innych ludziach?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
28 grudnia 2019 o 14:15

@Crannberry: Już spieszę z wyjaśnieniem co jest nie tak ze zmuszaniem faceta do sikania na siedząco. Nie wiem czy wszyscy tak mają, możliwe, że nie, ale mój facet mówi, że na siedząco nigdy nie może dosikać się do końca. Sam sika na siedząco tylko w nocy, gdy zapalenie światła = szok dla oczu, a bez światła ciężko wycelować. Ale mówi, że zawsze coś zostaje w pęcherzu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
16 grudnia 2019 o 18:38

Prawie nic z tego nie rozumiem. Proszę, naucz się najpierw pisać po polsku.

[historia]
Ocena: 37 (Głosów: 43) | raportuj
3 grudnia 2019 o 16:28

Hm, a czego się spodziewać po serwisie, który oferuje oglądanie pirackich filmów? Jak ktoś chce być uczciwy to wykupuje sobie Netflix, HBO czy inny serwis VOD, a jak nie chce być uczciwy... Cóż, każdy wie jak pozyskać filmy nielegalnie, ale nie będę tego tutaj pisać, żeby mnie nie oskarżano o namawianie do piractwa. ;) W każdym razie płacenie za pirackie filmy to trochę frajerstwo. PS Oczywiście sam fakt, że oszukali, zabrali kasę i nic nie dali w zamian jest jak najbardziej piekielny, no ale piekielne jest również wspieranie hajsem takich pirackich serwisów.

[historia]
Ocena: 29 (Głosów: 47) | raportuj
3 grudnia 2019 o 16:20

Ah shit, here we go again. Kolejna osoba, która po pierwsze myli bezstresowe wychowanie z jego brakiem, a po drugie widzi w życiu tylko dwie opcje - lanie albo "bezstresowe wychowanie". Niczego pomiędzy. Moim zdaniem uderzenie dziecka jest wyrazem zwykłej nieudolności - nie umiem w żaden inny sposób "dotrzeć" do dziecka to będę je bić. Najłatwiej się bije osobę dużo mniejszą i słabszą od siebie, prawda? Dla mnie nic nie usprawiedliwia lania i nigdy nie będę popierać ludzi, którzy uważają, że lanie to taka dobra kara. W pracy jakby Was szef zlał za źle wykonane zadanie to też by było dobrze? Poza tym reagowanie agresją na to, co robi dziecko, to uczenie go tej agresji. Niby czemu jak ojciec go zleje pasem to jest dobrze, a jak ono zleje kolegę w klasie to jest źle? DOBRY rodzic powinien umieć wymierzać takie kary, by były one adekwatne do czynu. A nawet nie tyle kary, co konsekwencje. Np. ubrudziłeś coś - sprzątasz. Zniszczyłeś i trzeba odkupić - nie dostaniesz kieszonkowego przez parę miesięcy, bo te pieniądze pójdą na odkupowaną rzecz. Podarłeś sobie spodnie - nie dostaniesz nowych, tylko zszyj te i tak chodź (albo też odkup sobie za kieszonkowe). Tak to działa w dorosłym życiu, to dlaczego u dzieci ma być inaczej? Jedyny wyjątek, kiedy wydaje mi się, że można dziecko "uderzyć" to właśnie wtedy, gdy ono kogoś uderzy. Ale nie po to, żeby mu dać "lanie za karę" tylko żeby pokazać "zobacz jak to boli, twojego kolegę też tak bolało". Albo np. jak dziecko pociągnie kota za ogon to pociągnąć go za ucho - "zobacz, ciebie boli, kota też boli". Przy czym jak mówię tu nie chodzi o to, by to dziecko lać i ilość siły włożona w takie pokazanie mu jak boli coś, co sam zrobił, powinna być na tyle dobrze wymierzona, by nie zrobić mu krzywdy. "Dostałem od ojca takie manto kablem, że mało nie zemdlałem." To już jest zwyczajne znęcanie się nad dzieckiem, bezsensowna przemoc. Autor twierdzi, że coś go to nauczyło, ale mam wrażenie, że wiele innych kar, nieopartych na laniu, nauczyłoby go tego równie dobrze, tylko musiałyby być przemyślane, a nie np. stanie w kącie albo szlaban na słodycze. Tylko że ludziom myśleć się nie chce, nie chce im się wychowywać dzieci tylko je hodują. Przykre. PS W powyższej wypowiedzi potraktowałam historię, jakby była prawdziwa, ale tak po prawdzie to śmierdzi mi fejkiem na kilometr. Zmyślona bajeczka o tym, jaki ja jestem dobrze wychowany, bo byłem bity, a mój brat nie był i "jak tak dalej pójdzie to Ministerstwo Sprawiedliwości załatwi mu bezpłatny hotel z kratami w oknach na kilka lat". Słabe bardzo.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
21 maja 2019 o 13:20

Następnym razem zgłoś reklamację, że paczka nie dotarła. Ciekawe jak się wytłumaczą ze sfałszowania podpisu.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
21 maja 2019 o 12:50

@PiekielnyDiablik: Jakby mi ktoś uszkodził paczkę to bym od razu zgłosiła reklamację. Można to zgłosić przecież od razu przy automacie (jak np. widać, że pudło jest ruszone) a jak pudło jest ok to w domu. Myślisz, że bym pozwoliła na to, by ktoś mi paczki niszczył? "i coś nie wierzę w brak żabek w okolicy:" Znasz różnicę między "w okolicy" a "po drodze"? Mam Żabkę "po drugiej stronie" bloku, niż chodzę do pracy, sklepu, na uczelnię, jeżdżę do domu rodzinnego. Więc bywam w niej może z raz na trzy miesiące, jak czasem jadę w jakieś nietypowe miejsce. Poza tym NIE CHCĘ KORZYSTAĆ Z DOSTAW DO ŻABKI. Tak trudno to zrozumieć po x moich komentarzy?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
20 maja 2019 o 12:10

@PiekielnyDiablik: "kurierom paczkomatowym inpostu zależy, po prostu na wywiezieniu w teren "rejon zrzutu" jak największej ilości paczek dziennie, i nikt tam się nie będzie przejmował ani odkładał na bok jednej paczki z brakiem możliwości przekierowania, bo taka paczka "zalega"." W innych przypadkach jak zaznaczałam, że nie życzę sobie przekierowania paczek to mi ich nie przekierowywano - dopiero teraz się to zdarzyło, wcześniej i później było z paczkami mniej. Więc myślę, że jednak warto się kopać i walczyć o swoje, a nie odpuszczać takie pojedyncze głupie przypadki. "poza tym czytaj ze zrozumieniem: " inne najbliższe, są również najbliższymi dla większości ludzi z twojego regionu, zetem tez są obłożone." - z punktu widzenia logistyki firmy nie ma sensu przekierowywać paczki z jednego zapchanego do drugiego zapchanego paczkomatu." To Ty czytaj ze zrozumieniem: "Szczególnie, że swego czasu zamawiałam paczki nie na Piekielną 300, tylko do tego drugiego paczkomatu na tej samej ulicy (miałam wtedy biuro w innym miejscu, więc też inną drogę do pracy i tamten paczkomat pasował mi bardziej) i nie był on zapełniony ani razu." NIE BYŁ ON ZAPEŁNIONY ANI RAZU. Przez kilka lat mojego używania. "ludzie tacy niecierpliwi jak Pani mogą jedynie odejść do innej firmy np. DHl z odbiorem w punkcie w Żabce." - Nie mam Żabki po drodze. - Mam fobię społeczną, już w bardzo dużym procencie zaleczoną (dlatego mogłam wydzwaniać do InPostu i się kłócić o swoje), ale nie na tyle, bym chciała mieć częsty kontakt z panią z Żabki. " to znaczy jest pewna możliwość, że utrujesz skargami i telefonami lokalny odział, a oni kurierów, że zaczną rozpoznawać "tę wredną klientkę" po numerze telefonu na etykiecie i faktycznie, "dla świętego spokoju" twoje paczki zaczną poza kolejnością lądować tam gdzie trzeba." Mnie by to odpowiadało.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2019 o 12:11

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
17 maja 2019 o 15:39

@Ursueal: A sprzedawca odpowiada, że nie ma takiej opcji i na tym się kończy dyskusja. :^)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
17 maja 2019 o 15:37

@PiekielnyDiablik: Zacytuję co odpisywałam innemu użytkownikowi pod poprzednią historią: "Są TRZY dodatkowe paczkomaty obok mnie, TRZY. Każdy z trzech jest ciągle przepełniony? Coś wątpię. Szczególnie, że swego czasu zamawiałam paczki nie na Piekielną 300, tylko do tego drugiego paczkomatu na tej samej ulicy (miałam wtedy biuro w innym miejscu, więc też inną drogę do pracy i tamten paczkomat pasował mi bardziej) i nie był on zapełniony ani razu." Poza tym dalej uważam, że to ŻADNA logika, przekierować komuś paczkę do tak dalekiego paczkomatu, jak dla mnie jest ten na Anielskiej. Jak ktoś zamawia paczkę do paczkomatu to chyba zwykle chce ją odebrać koło swojego miejsca zamieszkania, a nie gibać po nią kilka kilometrów?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
15 maja 2019 o 13:10

@pinslip: Pisząc poprzednią historię nie myślałam, że będzie kolejna część - nawet jakby miały być jakieś drobne problemy, to nie myślałam, że będę musiała dzwonić CZTERY razy, że kurierzy będą wmawiać, że paczkomat jest zepsuty i że kontaktowali się ze mną, chociaż nie kontaktowali. Jak napisałam - mam nadzieję, że to KONIEC sprawy i dlatego napisałam historię teraz, szczególnie, że teraz mam na to czas, a potem mogę nie mieć. Serio nie masz się czego czepiać?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
15 maja 2019 o 11:45

@thebill: Są TRZY dodatkowe paczkomaty obok mnie, TRZY. Każdy z trzech jest ciągle przepełniony? Coś wątpię. Szczególnie, że swego czasu zamawiałam paczki nie na Piekielną 300, tylko do tego drugiego paczkomatu na tej samej ulicy (miałam wtedy biuro w innym miejscu, więc też inną drogę do pracy i tamten paczkomat pasował mi bardziej) i nie był on zapełniony ani razu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
15 maja 2019 o 11:42

@Iras: "Oplata za dluzsze przetrzymanie jest jak najbardziej adekwatna do uslugi." No właśnie dla mnie nie jest adekwatna i o tym pisałam. To cena wyższa nieraz niż za samą wysyłkę. "W momencie gdy ma lezec dluzej - dluzej zajmuje miejsce, przez co inna paczka sie nie zmiesci, co z kolei skutkuje tym, ze kurier musi ta druga paczke zawiezc gdzie indziej itp. itd." Nie, nie musi jej zawieźć gdzieś indziej - moja cała historia była o tym, że NIE CHCIAŁAM, by zawiózł mi moją paczkę gdzieś indziej i wolałam poczekać, aż właściwy paczkomat się zwolni! "Zbyt tania opcja przedluzania, albo darmowa przynioslaby firmie tylko i wylacznie szkody, bo niektorzy z czystego lenistwa zawaaliby skrzynke nawet calymi tygodniami." Przedłużyć i tak da się tylko na kolejne 48h - więc nikt nie zawalałby skrzynki "całymi tygodniami". Poza tym większość osób jak coś zamawia to jednak chce to odebrać jak najszybciej. Jak ktoś nie odbiera w ciągu tych 48h raczej znaczy, że naprawdę nie mógł. Przecież to żadna logika postępować na zasadzie "No, kupiłem sobie książkę, którą chcę przeczytać to sobie ją potrzymam w paczkomacie kilka dni" albo "Kupiłem sobie ciuch, który chcę nosić to sobie potrzymam w paczkomacie kilka dni". "Dlatego zakup przez internet powinno sie tak planowac, by jednak miec czas na odbior, a zakladanie, ze wysylka nastapi wczesniej, czy pozniej jest bledem ("uwielbiam" sytuacje, gdy osobnicy majacy tendencje do "wyliczania sobie" kiedy paczka przyjdzie, zaczynaja narzekac, ze nie dotarla na czas. Przeciez to mial byc prezent na urodziny i zostawili sobie az 2 dni w zapasie!)." Jakbyś umiał/a czytać ze zrozumieniem to byś wiedział/a, że zawsze planuję sobie zamówienie paczki tak, by móc ją odebrać. Akurat raz zdarzyła mi się wpadka z tą paczką zamówioną przed Świętami - ale to już wytłumaczyłam. Nie zamawiam paczek jak wiem, że zaraz gdzieś jadę. Ale czasem mija ponad tydzień od zamówienia i wypadnie mi coś, o czym przy zamawianiu nie wiedziałam. Prezenty zaś zawsze zamawiam z kilkutygodniowym wyprzedzeniem.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
15 maja 2019 o 11:34

@Librariana: Nie mam Żabki po drodze, a paczkomat wybieram również dlatego, by nie musieć z nikim rozmawiać.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
15 maja 2019 o 11:30

@PiekielnyDiablik: Ale jeden zapchany paczkomat to zrozumiem - z resztą wyjaśniło się już czemu był zapchany (zaraz dodam kolejną historię). Ale co z trzema pobliskimi? Czemu nie chcą mi przekierować paczki tam, a nie na Anielską?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 maja 2019 o 11:27

@Crook: Tak, na odbiór jest 48h, nie 36 - pomyliłam się i napisałam już to wyżej w komentarzu.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
9 maja 2019 o 16:48

@mati22252: Poniedziałek spędzałam u swojej rodziny.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
9 maja 2019 o 15:54

@Daro7777: Przede wszystkim nie mogę zrozumieć tej logiki, że chcą przekierować paczkę gdzieś daleko, jak mają paczkomaty bliżej. Ale widzę, że nie tylko u mnie tak jest. Może mają jakiś zrypany system? BTW jak już pytają o przekierowanie to mogliby zrobić taką opcję wyboru zastępczego paczkomatu. To by było całkiem fajne.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
9 maja 2019 o 15:52

@Always_smile: Masz rację, ale szczerze nawet o tym nie pomyślałam, bo właśnie nie byłam przyzwyczajona, że ktoś wysyła tak szybko. :) Co do odbioru w Żabce to nie mam żadnej po drodze. Poza tym nie napisałam o tym w historii, bo wiem, że to trochę żałosne, ale ogólnie preferuję w życiu jak najmniejszy kontakt z obcymi ludźmi.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
9 maja 2019 o 15:50

@xpert17: Ja myślę, że większość osób odbiera jak najszybciej, a nie czeka do ostatniej chwili. Jak mam możliwość to zawsze odbieram w dzień, w który paczkę dostałam. Jak napisałam, staram się nie zamawiać na moment, gdy nie mogę odebrać, ale zdarzają się wypadki losowe. Te 5 zł za przedłużenie czasu to była dla mnie cena adekwatna do usługi i nie narzekałam na to, ale 11 to już trochę przesada.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
9 maja 2019 o 15:47

@annairdA: Faktycznie, popełniłam błąd - tak, to są 48h. Niestety pisałam z anonima, więc nie poprawię. :( Przepraszam za tę pomyłkę.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
9 maja 2019 o 15:43

@Lapis: Cześć, tu autorka wyznania. Początkowo nie chciałam zakładać tu konta - dlatego dodałam wyznanie anonimowo - ale zupełnie nie spodziewałam się, że jeden mały fragment historii wywoła takie rozkminy! Więc już dopowiadam: Jestem z Łodzi. Mój teść in spe (z resztą moja rodzina tak samo) mieszka na drugim końcu miasta niż ja (dla zorientowanych - on na Bałutach, ja na Górnej). Normalnie dojazd w jedną stronę zajmuje mi trochę krócej, ale akurat tego dnia autobusy kursowały bardzo rzadko (nie jestem pewna bo nie sprawdziłam rozkładu - korzystam z jakdojade - ale być może obowiązywał niedzielny rozkład). Mam migawkę, więc za dojad nie musiałam dodatkowo płacić. Nie mam samochodu ani prawa jazdy, narzeczony też nie. Po drugie niby to "tylko" 11 zł, ale mam na Allegro specjalnie wykupionego Smarta, żeby nie płacić dodatkowo za przesyłki. Czyli w tym przypadku na przesyłce oszczędziłam 9 zł, a za to miałabym wyłożyć 11 za przetrzymanie w paczkomacie? Uznałam, że to bez sensu i już wolałam się przejechać. Jakby to dalej było to 5 zł to bym olała. 11 zł to niby nie dużo, ale skoro było mniej a cenę podnieśli, to mogą podnieść kolejny raz i kolejny i kolejny. I to mi się nie podoba.

« poprzednia 1 następna »