Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Casandra

Zamieszcza historie od: 7 listopada 2010 - 19:55
Ostatnio: 11 lipca 2021 - 1:31
Gadu-gadu: 43829694
O sobie:

Zapraszam na mojego bloga
casandra-pisze-opowiadania.blogspot.com

  • Historii na głównej: 57 z 73
  • Punktów za historie: 38849
  • Komentarzy: 245
  • Punktów za komentarze: 2278
 

#3941

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja przy kasie. Klientka zrobiła zakupy i poprosiła o siateczkę (płatną). Policzyłam ją i położyłam na jej produktach. Z tyłu pakował się klient. Kobieta zapłaciła, zaczęła się rozglądać i pyta:
- Gdzie ta moja reklamówka?
- Położyłam ją tutaj
- Nie ma jej.
Zaczęłam szukać razem z nią. Patrzę na faceta z tyłu, a on jak by nigdy nic pakuje swoje zakupy do siateczki klientki.
- Proszę pana, to jest reklamówka tej pani.
- Tak? - zdziwił się klient - A myślałem, że ona jest tu po to bym się zapakował.
- Ta pani za nią zapłaciła. Proszę jej oddać pieniążki lub kupić drugą.
- Ile? - Pyta facet.
- 34 grosze. - informuję go
- Ile?!
- 34 grosze.
- 34 grosze?! I do tego była porwana! Nie zapłacę!
Kobieta zjechała go od góry do dołu, po dłuższej chwili wściekły facet wyciąga drobniaki i mówi do klientki wyniośle:
- Mam całe dwa złote, nie mam drobnych!
Kobieta się zapieniła, wyrwała mu z ręki monetę i wypaliła:
- Moje zszargane nerwy też kosztują!!!
Klient mruknął " reszty nie trzeba" i poszedł...

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 611 (971)

#3910

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na sklepie mamy duży wybór warzyw i owoców,są różne rodzaje więc i różne ceny. Ostatnio przyuważyłam jak parka w średnim wieku bierze pomidory w gronie za 7,99 zł , poodrywali szypułki i wymetkowali sobie jako pomidor luz za 5,99 za kilogram. Pomidory w tym momencie były prawie nie do odróżnienia. Podchodzą do mojej kasy i zadowoleni kładą swoje pomidorki. Ja oczywiście liczę je po droższej cenie.Klient oburzony:
- Co pani robi, to są te tańsze!
- Proszę pana, to są te po 7,99.
- A skąd pani wie? - pyta klient - nie da się ich odróżnić!
Klient próbuje się kłócić, więc przyznałam, że widziałam co zrobili. Odzywa się żonka:
- Dobra Wiesiu, TYM RAZEM wpadliśmy, nie ma co się sprzeczać, nosił wilk razy kilka...
Postanowiłam nie wzywać ochrony, zapłacili ile trzeba a na odchodnym mnie pocieszyli:
- Niech się pani tak nie cieszy, ta starsza pani przed nami wyniosła 2 kilo pomarańczy kosztujących 6,99 a pani nie zauważyła różnicy i jej policzyła po 4,99 jako promocyjne.
Szczęka mi opadła po prostu. Parka się uśmiechnęła wesoło, mężuś pokazał mi język na odchodnym i poszli...

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1161 (1423)

#3869

przez (PW) ·
| Do ulubionych
[K]asjer i [F]acet :
[F]- Dzień dobry! Czy ja mogę u was kupić gazetę?
[K]- Niestety nie ma u nas prasy.
[F]- A mogę puścić totka?
[K]- Przykro mi, ale nie.
[F]- Więc skarpet też tu nie ma?
[K]- Nie ma.
[F]- To co ja tu mogę w takim razie?
[K]- Postać i pomarudzić - odpowiada kasjer z uśmiechem
[F]- No tak, a potem się okaże, że za to muszę zapłacić...

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 655 (1169)

#3883

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Młody chłopak robi zakupy. Jest wieczór, on elegancko ubrany, kupuje jak ja to nazywam "romantyczny zestaw" - wino dobrej marki, miętowe gumy i paczkę prezerwatyw. Wyjątkowo mnie to tym razem rozbawiło, chłopak zauważył moją minę, zaczerwienił się i coś zaczyna się tłumaczyć. A to, że to nie tak jak wygląda, a to że dziewczyna wyjątkowa itp. W pewnym momencie tak się speszył, że odszedł od kasy zapominając siatki z zakupami. Wybiegłam za nim, oddaje mu reklamówkę a on na to:
- Dziękuję! Życie mi pani uratowała! Zaraz sklepy zamykają... no katastrofa by była. Jeszcze bez wina by się obeszło, bez odświeżaczy też bym dał radę. Ale bez gumek?! Pani kochana! Ja już bym nie miał po co do niej iść!

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 871 (1253)

#3874

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Klient szukał prezentu dla kolegi na urodziny, na które za godzinkę się wybierał. Zdecydował się na alkohol. Byłam właśnie w trakcie namawiania go na dobrą brandy za 99 zł w świetnym ozdobnym opakowaniu gdy nagle zauważył "wiśniówkę" za 19,99.
- Wow! Jaka rewelacyjna cena!- zachwycił się- i opakowanie niczego sobie
- Tak, ale to jest drink, ma tylko 21 procent zawartości alkoholu - informuję uprzejmie.
- E tam, czepia się pani. Wygląda jak wódka. Nie zauważy. A ja zaoszczędzę.
- Ale obawiam się, że na butelce jest to wyraźnie napisane
Klient podrapał się po głowie i chwile pomyślał. Wpadł na genialny pomysł:
- Ma pani papier ozdobny? Wytniemy, napiszemy 100 lat i nakleimy na etykietę!
Jak pomyślał, tak zrobił. Nic nie mówiłam-klient, nasz pan.
Zadowolony z efektu zapłacił, zostawił napiwek i wyszedł mówiąc do siebie:
- No proszę Marek, ty to masz łeb chłopie, pomysłowo, efektownie i jak tanio!

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 804 (1130)

#3860

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na kasach duże kolejki. Taśmy kas pełne wyłożonych towarów. Nagle do przodu przepycha się klientka i kładzie swoje produkty na samym przodzie taśmy. Klient za nią z oburzeniem przesunął do tyłu jej zakupy i kładzie z przodu swoje. Klientka nic sobie z tego nie robiąc, znowu zabrała swoje artykuły na przód. Klient wściekły:
- No jasna cholera, czy pani jest normalna?!
- Ja się bardzo spieszę!
Postanowiłam zainterweniować:
- Proszę panią, obowiązuje kolejka.
- Ale ja się spieszę! - oburza się kobieta
- To trzeba było wcześniej z domu wyjść a nie się teraz pani wpycha! - krzyczy klient.
- Wiedziałam, że trafię na jakichś wieśniaków! - warknęła - Nie chcę już tych zakupów!
Oburzona złożyła na mnie skargę do kierownika za to że się za nią nie wstawiłam.

Tesco

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 883 (1061)

#3865

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sklep nocny. Po 22:00 sprzedaż wyłącznie przez okienko. Podchodzi pijaczek i mówi:
-Puk, puk! To tylko ja! Jest tam kto?
Odzywa się kasjerka stojąca przy drwiach:
-Nikogo nie ma-zażartowała
-Aaaaaaaa....to ja najmocniej przepraszam...-i poszedł sobie

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 828 (1020)
zarchiwizowany

#3875

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sytuacja na targu. Do starszej kobiety sprzedającej warzywa i owoce podchodzi matka z małym dzieckiem. Kobieta postanowiła zagadać do dziecka, łaskocze je pod bródką i pyta:
-A ile ty masz latek?
Maluch się zdenerwował i burkną:
-Tsy...-matka wyjaśnia, że dziecko ma wadę wymowy.
Kobiecina jednak nie daje za wygraną i dalej zaczepia malca, łaskocze i gaworzy do niego:
-No powiedz, ile masz latek? Powiedz ładnie- trzy...trzy...- i szturcha go palcem w brzuszek
Dzieciak aż poczerwieniał ze złości i krzyczy:
-Tsy...tsy...tsymaj te paluchy z daleka!!!

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 221 (321)
zarchiwizowany

#3871

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Facet wchodzi do sklepu, widzi nową, młodziutką, zdenerwowaną kasjerkę i postanowił być wyjątkowo miły."Dzień dobry", gadka szmatka i przechodzi do konkretów:
-Czy dostanę makaron XXX?
-Nie wiem, zaraz sprawdzę-dziewczyna szuka, szuka i szuka
-Dobrze, pani już nie szuka. A jest sos XXX?
-Nie wiem, zaraz sprawdzę.
Dziewczyna szuka, szuka i szuka.
Klient postanowił zachować stoicki spokój.
-W takim razie może jest chociaż chleb?
-Nie wiem, zaraz sprawdzę- i znowu to samo. Facet westchnął i pyta:
- A ile pani ma lat?
-Nie wiem, zaraz sprawdzę-odpowiada odruchowo kasjerka...

Skomentuj (3) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 156 (244)
zarchiwizowany

#3870

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wiejski sklepik w małej mieścinie gdzie każdy każdego zna.Późnym rankiem wpada do sklepu fecet na rauszu i krzyczy od progu :
-Panie Heniu! Miej pan litość! Żona mnie szuka od rana, a ja piłem tu u Tadka za płotem. Manto mi baba spuści jak nic, pan jej powie że ja nie piłem tylko panu cały ranek pomagałem! Miej pan litość panie Heniu!
Właściciel sklepu obiecał pomóc swemu stałemu klientowi. Po jakimś czasie przychodzi żona pijaczka z wałkiem do ciasta w ręku:
-Panie Heniu! Męża szukam!
-A nie ma go tu
-Widzę! A był? Pewnie gdzieś pije gałgan jeden!Zabiję go jak go dorwę!
-Był! Cały czas mi tu pomagał!
-Tak? A co takiego robił?
-Yyyy...-sklepikarz rozgląda się dokoła i szuka wiarygodnego przykładu
Kobieta widząc jego zakłopotanie zamachnęła się wałkiem i krzyczy:
-Tylko mi tu nie ściemniać!
-Dobra, dobra-poddał się chłopina-pił u Tadka za płotem.
-Dzięki Bogu!- wzdycha kobieta z ulgą- a już się bałam żę był u tej rudej wywłoki zza rzeki...

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 191 (255)