Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Casandra

Zamieszcza historie od: 7 listopada 2010 - 19:55
Ostatnio: 11 lipca 2021 - 1:31
Gadu-gadu: 43829694
O sobie:

Zapraszam na mojego bloga
casandra-pisze-opowiadania.blogspot.com

  • Historii na głównej: 57 z 73
  • Punktów za historie: 38849
  • Komentarzy: 245
  • Punktów za komentarze: 2278
 

#3859

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja przy kasie podczas wydawania reszty. Kilkunastu klientów pod rząd, za małe rachunki płaciło banknotami 100 lub 200 złotowymi i dziwnym trafem nie mieli w ogóle drobnych. Jak można się domyśleć, momentalnie skończyły mi się drobne. Dosłownie nie miałam czym wydawać. Trafił mi się kolejny taki klient. Portfel miał dosłownie wypchany monetami, ale oczywiście płaci stówką. Zagotowało się we mnie.
- Bardzo proszę o drobne. (rachunek wynosił 2,99)
- Nie mam.
- Mogę nie mieć czym wydać - informuję spokojnie.
- Pani sobie jaja robi? To jest Tesco! Musicie mieć drobne!
- Ale one z nieba nie spadają proszę pana. W takim razie jestem zmuszona wydać panu bardzo, bardzo drobno.
- No nie! Pani sobie jaja robi!
Nie miałam już sił z nim dyskutować i zaczynam mu wydawać dosłownie po 10 i 20 gr.
- To jakieś żarty! Ja tego tak nie zostawię!!! Bezczelność!
Wkurzył się na maksa i rzucił w moją stronę 10 zł.
- W tym cholernym kraju nawet pieniędzy nigdzie rozmienić nie można!
Z tymi słowami opuścił kasę.

Tesco

Skomentuj (33) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 504 (830)
zarchiwizowany

#3857

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sklep całodobowy. Od godz. 00.00 do 00.30 kasy są nieczynne, resetują się. Klienci są o tym informowani co 10 min. już godzinę przed. O północy zamknęłam kasę,zaczęłam ją sprzątać. Po kilkunastu minutach podchodzi do mnie klient który szwendał się po sklepie od dobrych 40 minut i ustawia się do zapłacenia.
-Przepraszam ale kasa jest zamknięta-informuję go grzecznie
-Jak to , przecież to jest sklep całodobowy!
-Tak, ale kasy się właśnie resetują, trzeba poczekać
-Dlaczego nie zostałem o tym poinformowany wcześniej?!
-Od godziny mówimy o tym przez głośniki, zresztą tak jest codziennie, a jest pan naszym stałym klientem
-Ja nie mam obowiązku słuchać co wy tam pie***licie przez megafon! Za ile łaskawie mnie pani obsłuży?
-Za jakieś 15 minut, proszę o cierpliwość
-To ja k***wa bedę z dwoma marchewkami tyle czekał?! Słyszy pani?! Ja mam tylko 2 marchewki! Mam stać i czekać?!
Wściekł się tak, że mu mało para uszami nie poszła. Rzucił koszykiem o ziemię i kląc na cały głos wyszedł ze sklepu.

Tesco

Skomentuj Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 120 (198)

#3779

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Miałam kolejny ciężki dzień na kasie. Wieczór, parka w średnim wieku. Ona damulka, on typowy cwaniak obwieszony złotem jak choinka. Na grzeczne "dzień dobry " nie odpowiedzieli i już czułam, że będzie jakaś jazda. Kasuje towar, nagle zauważyłam pasztetową bez kodu kreskowego. Ogólnie nie powinnam schodzić z kasy ale postanowiłam być wyjątkowo miła i informuję jaśnie państwo o zaistniałym problemie. Grzecznym tonem nadmieniam,że jeśli zależy im na tym towarze, to ja szybciutko pójdę na lady 'wymetkować' pasztetową. [F]acet, [J]a.
[F]- To na co czekasz? to twój zasrany obowiązek!
[J]- Proszę o zachowanie spokoju...- ton spokojny chociaż powiem,że mnie zatkało na moment. Za nim kolejka z 10 osób, w tym młody chłopak o wyglądzie byczka. Już słychać szmery.
[F]- I po drodze przynieś mi mak w puszce, bo w tym zasranym sklepie nic znaleźć nie można!
Zignorowałam go i pobiegłam na lady. Tam też kolejki i musiałam chwile poczekać. Wracam a facet czerwony ze złości zaczyna się na mnie wydzierać!
[F]- Ile można czekać?! Gdzie ten mak?
[J]- Przepraszam ale to jest sklep samoobsługowy i w tym momencie i tak wyświadczam panu przysługę. - zachowuję stoicki spokój.
[F]- W dupę sobie wsadź tą pasztetową, jak taka mądra jesteś! - klient wydaje się być bardzo z siebie zadowolony, żonka uśmiecha się z aprobatą. Nagle przepycha się do przodu "byczek", bierze do ręki pasztetową i mówi:
- Jeśli w ciągu 5 sekund nie przeprosisz tej pani, nie zapłacisz za towar i nie zabierzesz się stąd w cholerę, to sprawdzę ile tej pasztetowej zmieści się w twojej dupie.
Bez szemrania momentalnie się zabrał ze sklepu.

Tesco

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 4827 (5153)