Profil użytkownika
Chomiczek ♀
Zamieszcza historie od: | 28 marca 2014 - 9:45 |
Ostatnio: | 10 maja 2020 - 7:43 |
- Historii na głównej: 7 z 11
- Punktów za historie: 4448
- Komentarzy: 168
- Punktów za komentarze: 1161
Zamieszcza historie od: | 28 marca 2014 - 9:45 |
Ostatnio: | 10 maja 2020 - 7:43 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Etincelle ja jestem dobrym przykładem jak działa takie olewanie wnuków w praktyce. Jedni dziadkowie odwiedzali mnie i brata w każde urodziny, zabierali na wakacje do rodziny, spędziliśmy razem święta, ferie. Teraz mam prawie 30 lat, dziadek już nie żyje ale z babcią mam wzorowe kontakty, często do siebie dzwonimy, staram się jeździć do niej jak mam wolny weekend, czasem babcia mnie odwiedzi. Wie na bieżąco co się u mnie dzieje bo jest to dla mnie najnormalniejszą rzeczą na świecie by z babcią rozmawiać. Drudzy dziadkowie natomiat mieli podejście dziadków z historii. Nasze urodziny nigdy nie były powodem by nas odwiedzić, przyjechali jedynie na nasze komunie, nigdy nie dzwonili z życzeniami, bardzo żadko wpadaliśmy do nich w odwiedziny i to na zasadzie kilka godzin i wracamy do domu. Nie czuję do nich urazy ale nie mam potrzeby z nimi rozmawiać czy sama z siebie odwiedzić. Żeby nie było, jedni dziadkowie mieszkali 60 km od nas, drudzy niecałe 80, wszyscy byli zmotoryzowani. Drudzy dziadkowie dodatkowo nigdy nie mieli problemu z odwiedzinami u rodziny z drugiego końca Polski.
Ja od zawsze uwielbiałam język polski, w gimnazjum trafiłam na polonistkę, która była najlepszym nauczycielem w ciągu trwania całej mojej edukacji szkolnej. Czułam się doceniana, popychana na przód, uwierzyłam w swój talent do pisania. W liceum trafiłam na nauczycielkę, która była ok, nie ten sam poziom ale również potrafiła docenić moje wypracowania, ogólnie przez pierwsze 2 klasy leciałam na samych 6 i 5, w 3 klasie zaczęła się za to nauka do matury. Nagle z 6 uczennicy zeszłam do poziomu 3 i niezdanej próbnej matury z polskiego, okazało się że nie ma znaczenia to jak pięknego języka używam, nie ma znaczenia wyrobiony przez lata styl pisania, tylko to że nie potrafię trafić w klucz. Na tamten moment byłam bardzo rozgoryczona i nawet nie złożyłam papierów na studia polonistyczne. Smutne jak system potrafi podciąć skrzydła, przecież liczą się później tylko procenty na świadectwie, wszystkie pochwały pisane przez nauczycieli na wypracowaniach nie miały już znaczenia.
@bloodcarver: Wcale nie musiała wiedzieć, jestem w ciąży o której wie tylko rodzina i najbliżsi znajomi. Odezwał się do mnie jakiś czas temu kolega z którym dobrze nam się pracowało kilka lat temu i poinformował że u niego w firmie otwiera się nowy dział i czy nie chciałabym znów razem pracować. Odmówiłam, również z racji tego że i tak pracuję gdzie indziej.
@mesing Wiem, że byłaby taka możliwość ale niestety o zerwanym kablu dowiedzieliśmy się już po remoncie dużego pokoju i teraz o wiele bardziej opłaca nam się zapłacić stówkę ze nowy kabel i doprowadzenie go do jeszcze nieruszonego pokoju, niż zrywanie listew i kucie odremontowanej ściany.
@mbR: U nas cały czas ceny nie tyle co się zmieniały, ale były praktycznie codziennie drukowane od nowa, bo w cenówkach był po prostu wieczny śmietnik. Nie wiem jakim cudem ale często pod załóżmy jedną kawą były 2 cenówki, z czego żadna się nie zgadzała. Obu zdjąć nie mogłam bo jakaś cena wisieć musiała. Szef zmieniał drukował dopiero jak przyjeżdżał. Klienci trafiali się różni, na ogół byli wyrozumiali, ale niestety byli też tacy którzy wzrokiem mordowali za nieaktualne jeszcze wielosztuki. Wiem, że co żabka to obyczaj, mi się akurat nie poszczęściło. Mam kilku znajomych, którzy również pracowali w żabkach u innych ajentów i szczerze mówiąc tylko jedna osoba sobie tę pracę chwali.
@proporczyk: Tak serio to specjalnie zrobiłam takie głupie błędy, z ciekawości ile komentarzy będzie dotyczyło historii, a ile 2 czy 3 głupich błędów.
@Armagedon: Rozumiem, że najlepiej by było gdyby szefostwo samo pracowało lub zamknęło biznes, bo trafiają się nieuczciwi pracownicy? Spokojnie, jak tylko jakieś dziwne sytuacje wychodziły na światło dzienne, szef zwalniał takich pracowników.
@Bryanka: Akademiki w Olsztynie - obok napojów i batonów znajdziesz w nich prezerwatywy.
To mi przypomniało moją ostatnią wizytę u okulisty. Wizyta na godzinę 11.15, weszłam dobrze po 12. Czemu? A bo jak przyszłam i pytam który numerek teraz wszedł (tak, pomimo że byłam umówiona na konkretną godzinę, jak tylko zgłosiłam się do recepcji dostałam numerek 16), starsza pani żali się, że "ooo, no to teraz numerkami wchodzimy? bo ja mam numerek 12 i czekam od 9, bo przede mną weszły panie, które miały numerki powyżej 30 ale ONE stwierdziły, że nie wchodzimy według numerków, bo ONE już od 7 czekają, oh jakże dałam się oszukać". Dopiero jak usiadłam w poczekalni wyszła ostatnia z pań 30+ i kolejka szła jak należy. Nie wiem czemu za każdym razem łudzę się, że wejdę na czas i przychodzę o umówionej godzinie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 stycznia 2015 o 21:27
@Sine: Początkowo koleżanka chodziła do szkoły normalnie, była piątkową uczennicą ze wzorowym zachowaniem. Dopiero po czasie zaczęła chodzić coraz rzadziej i rzadziej. Pojawiała się dosłownie może ze 2 razy w miesiącu, zdarzyło jej się klucza wtedy zapomnieć, a koleżanka która miała do niej kontakt - różnież pojawiała się w szkole "od święta". W końcu udało nam się dopaść ten klucz, ale to naprawdę sporo czasu zajęło.
@ZaglobaOnufry: Wiem jak te ostatnie zdanie może brzmieć. Ja osobiście bardzo się cieszę, że woźna konsekwencji nie poniosła, Alankowi się należało. Najprawdopodobniej po prostu nikt na nią nie doniósł i bardzo dobrze, szkoda żeby kobieta miała nieprzyjemności z powodu niewychowanego gówniarza.
A u mnie w pracy jak wchodzą Cyganki do sklepu mam krzyczeć w kierunku zaplecza do Szefa z jakimkolwiek pytaniem. Szefa oczywiście na zapleczu nie ma, a one od razu stwierdzają, że jednak nic nie chcą/zapomniały po co przyszły/niech on sam sobie leci po te wino i wychodzą.
A najpoważniejszym popełnionym błędem był podanie godziny ponownego otwarcia sklepu.
@Jasiek5: Drugą połówkę mam od 4 lat ponad, no i? Może jestem ciemna ale nie rozumiem o co ci chodzi.
@fak_dak: Daje, nie daje, ja miałam przygody z matką dziecka z 3 klasy podstawówki.
Tyle, że to nie są wyczyny 1 osoby. Opisałam tu zachowanie 3 matek. Dla jasności, z jedną z wyżej opisanych miałam tego typu problemy osobiście, dwie pozostałe opisały mi koleżanki.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 października 2014 o 14:12
Jedyna wnuczka ale siostrę masz? Poza tym posiadanie własnego grzebienia, ręcznika czy nawet mydła jest całkowicie normalną sprawą, nie ma się o co obrażać. Może szczotkę do włosów zdarzyło m się koleżace pożyczyć, jednak jedyną osobą, od której jestem w stanie wziąć ręcznik, czy której jestem w stanie użyczyć jest mój chłopak.
My piliśmy wodę z rzeczki, zjadaliśmy owoce prosto z drzewa/krzaka, ssaliśmy sople, robiliśmy opatrunki z liści babki. Wszyscy żyjemy i mamy się dobrze.
Często zdarza się, że chcę wysiąść z autobusu, ale jest to utrudniane przez ludzi, którzy zamiast poczekać te kilka sekund pchają się na chama do środka. Dlatego mam zamiar wziąć przykład z mojej koleżanki, która któregoś dnia się wkurzyła gdy ludzie się pchali, stanęła w drzwiach autobusu blokując wejście i po prostu na ludzi krzyknęła by się opamiętali i wysiąść pozwolili.
Przynajmniej naprawdę po te zakupy wróciła. Są tacy, co proszą by poczekać i już nie wracają. Ewentualnie wrócą za kilka godzin z pretensjami czemu zakupy muszą znów kompletować.
@zyxxx: Ogólnie z tym co się teraz dzieje na rynku pracy to jawna kpina. Ja też mam umowę zlecenie, płatne niby do x każdego miesiąca, a jak robię już z pół roku to nawet raz nie dostałam kasy w terminie. Zawsze jest x+2/3 dni. Nie rozumiem po co w umowie pisać akurat taką datę wypłaty, do której wiadomo i tak, że pracodawca się nie wyrobi. Między innymi dlatego też szukam innej pracy.
@Armagedon: Raczej nie tyle na litość, co może myślą, że jak będą zwlekać wystarczająco długo, człowiek sobie odpuści. Szczególnie, że przecież "Otrzymuje Pan wynagrodzenie miesięczne wyższe od naszego zadłużenia wobec Pana, może Pan chyba jeszcze trochę poczekać, a odsetki przecież nie są Panu do niczego potrzebne."
@akmis978: Nawet jakby przeczytał mógłby nie zauważyć jednej małej literówki, jesteśmy tylko ludźmi.
Chamstwo za chamstwo, to mi się podoba:)
Mój dziadek wywoził śmieci. Raz znalazł w nich świnkę morską. Z tego co pamiętam zabrał ją do domu jego kolega z pracy i tam już została.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 sierpnia 2014 o 11:43