Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Chrupki

Zamieszcza historie od: 29 stycznia 2012 - 16:03
Ostatnio: 19 kwietnia 2024 - 8:40
O sobie:

Łódź... I wszystko jasne:-)

  • Historii na głównej: 9 z 11
  • Punktów za historie: 4333
  • Komentarzy: 375
  • Punktów za komentarze: 3087
 
[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
30 kwietnia 2021 o 17:17

A ja tylko czekam na kolejne spotkanie z moją mamą i jej niby troskliwe komentarze. Wyryłam sobie na pamięć formułkę o szkodliwych skutkach palenia papierosów i zgubnym wpływie na zapach, włosy, dłonie i paznokcie. Zakończyć zamierzam troskliwym napomnieniem, że naprawdę powinna wziąć się za siebie. I planuję tak robić za każdym razem, gdy mama zacznie znowu pieprzyć o mojej wadze. Jestem tym już tak zirytowana, że postanowiłam odszczekiwać do skutku.:)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
21 kwietnia 2021 o 14:03

Mam ostatnio podobną sytuację i też zaczynam na to reagować coraz bardziej agresywnie, bo "motywacyjne" przytyki mojej rodziny wyprowadzają mnie z równowagi. Rozumiem Twoje reakcje. Trudniej mi pojąć Twoje podejście do siebie i swojego ciała, ale to nie moja sprawa. Z historii nie wynika, czy mieszkasz z rodzicami. Jeśli tak, to może czas się wynieść, dla własnego spokoju? Jeśli nie, to podczas rozmowy, gdy znów wypłynie ten temat uprzedź, że zaraz wyjdziesz lub odłożysz słuchawkę, a potem cóż.. wyjdź lub odkładaj słuchawkę. Nie musisz pozwalać na grillowanie siebie, zwłaszcza gdy nie Jesteś od nich uzależniona, a jeszcze im pomagasz. Jeśli Twoja matka nie widzi, że powinna być dumna z córki, która jest w stanie utrzymać siebie i pomagać rodzicom, to może warto jej przypomnieć? Spytaj mamy, ile ta chuda córka znajomej przelewa rodzicom na konto? Może takie wiadro wody podziała? Powodzenia!:)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
30 marca 2021 o 16:05

@anetqueen: Nie, nie żartuję sobie z Ciebie. Jestem tu niemal tak długo jak Ty, sądząc po informacjach z profilu. Ta strona powstała aby, cytuję zasady, "podzielić się swoją historią z innymi, nawet jeśli do „polewki” jest trochę daleko, a znacznie bliżej do śmiechu rozpaczy". Twoja jedyna historia nie jest ani o kurierze, ani o sprzedawcy, ani o listonoszu. Jest o współlokatorce. Singri pisze o swojej babci. Z jakiegoś powodu uważasz, że jej historia świadczy o byciu cierpiętnicą, a Twoje opowieści o podjadaniu cudzego jedzenia wpisują się w charakter portalu. Z jakiegoś powodu uważasz, że skoro autorka napisała, że była u psychologa, to już nie kontynuuje terapii. Generalnie, dużo sobie dopowiadasz i bardzo łatwo wydajesz surowe osądy na jej temat. Może czegoś nie wiem, może to Twoja sąsiadka i znasz ją lepiej. Ale jeśli wszystkie te przykre opinie wysnułaś tylko na podstawie tej jednej historii, to współczuję podejścia. I wiesz co? Wszyscy tutaj jesteśmy atencyjni. Spotkało nas coś przykrego i piszemy o tym. Użalamy się nad sobą i zbieramy za to lajki. Jeśli któraś historia nie przypada Ci do gustu, to daj minusa i przewiń dalej, zamiast fundować autorowi jadowitą analizę charakteru. Nie pozdrawiam.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
29 marca 2021 o 15:32

@anetqueen: pierwsze zdanie tej historii brzmi "Byłam niedawno u psychologa", więc Twoja wypowiedź była mocno nietrafiona i niepotrzebnie szorstka. Poza tym, Piekielni.pl to miejsce, gdzie można opisać ludzi i zdarzenia, które są w mniemaniu autora piekielne. Czasem to brzmi jak użalanie się, też mi się dostało za moje historie, ale jeśli wszystkich będziemy tak oceniać, zostaną nam tylko historie o kurierach. Napisałam to, co chyba sporo osób myślało, sądząc po ocenie Twojego komentarza.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 marca 2021 o 13:25

@Crannberry: A bo wiesz, to zwykle mniejsze firmy robią szeroką rozmiarówkę i w sumie dzięki temu istnieją. W Polsce Gaja, Kriss Line, Ewa Michalak, Cortina i pewnie wiele innych, których nie znam. Z zagranicznych to Change. Jako dumna nosicielka miseczek G-H, mam spory uraz do sieciówek. Zepsułam sobie na tych sieciowych gó.nach kształt piersi. Dopiero salony brafiterskie pomogły. Teraz mam piękne piersi wyraźny kształt tali, kiedy zakładam bluzkę. Wcześniej to było jakieś ulane. Tobie też polecam profesjonalny sklep zamiast sieciówki.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
29 marca 2021 o 13:17

@digi51: spróbuj kiedyś z "niektórym zostaje już tylko leżenie";)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
29 marca 2021 o 13:09

Za "moich czasów" była jeszcze pisana matura z polskiego. Trafiłam na wygodny temat, popłynęłam chyba 10 stron rozprawki i szóstka wpadła. W domu reakcja w rodzaju - "no to fajnie". Dzień później geografia ustna - nie miałam problemów z pytaniami, ale moje odpowiedzi nie były wybitne, po prostu dostałam piątkę. Reakcja w domu - "a czemu nie szóstka?". Jedyny raz, kiedy chciałam uciec z domu, to gdy w siódmej klasie podstawówki miałam na pierwszy semestr mierny z chemii. Autentycznie bałam się powiedzieć mamie, bo nie akceptowała ocen poniżej piątki. Także nie Jesteś sama autorko. Niby nikt nie robi sobie dziecka po to, żeby zje.ać mu życie, ale ludzie gdzieś po drodze często gubią kierunek. Powodzenia na terapii!

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 16) | raportuj
29 marca 2021 o 12:57

@anetqueen: Jak na osobę tak dobrze obeznaną z tematem psychologii, powinnaś wiedzieć, że najgłupszym tekstem, jaki można powiedzieć osobie z jakimś problemem, to kazać jej przestać i wziąć się w garść.. Ale rozumiem, że się nie zgadzasz z takim podejściem? Wszystkie problemy tak leczysz? Arachnofobia - przestań się bać pająków i zacznij żyć. Depresja - przestań się smucić i zacznij żyć. Asperger - przestań tak wszystko analizować i zacznij żyć. ADHD - przestań się tak rozpraszać i zacznij żyć. Nerwica - przestań się denerwować i zacznij żyć. Powinnać pracować w NFZ.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
6 marca 2021 o 18:24

Serdecznie współczuję. Aż by się prosiło kupić dla niej kolejny las w słoiku, na zasadzie "masz, baw się swoim, od mojego się odczep, zobaczymy, który padnie pierwszy", ale to pewnie nie przejdzie, bo jak wykończy swój, to i tak z jakiegoś powodu będzie Twoja wina.. Inna sprawa, że pewnie jako 16-latka niekoniecznie dysponujesz funduszami na udowadnianie swojej racji. Dużo wytrwałości życzę, potraktuj to jako motywację do zbierania funduszy na wyprowadzkę;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 15) | raportuj
6 lutego 2021 o 0:16

Naprawdę, nie chcę teraz robić za gramatyczną nazistkę, ale Droga Autorko, czy zdajesz sobie sprawę, że cała ta historia, dość długa, składa się z chyba z siedmiu zdań? I że niektóre z tych zdań mają po dziesięć linijek? Całkiem ciekawa to opowieść, ale bardzo trudno czytać taki potok myśli bez kropek.:D

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
25 stycznia 2021 o 14:52

Jesteś pewna, że tak się wyrazili? Że masz przeprosić? Jeśli tak, to chore. Nie powinnaś się na to godzić. Jeśli po tylu latach Twoja matka potrafi powiedzieć tylko tyle, że ją też tak traktowano, to znaczy, że nic do niej nie dotarło. Nie miała prawa wyżywać się na Tobie za swoje dzieciństwo. Spotkać się możesz, żeby się upewnić,jak się sprawy mają, ale nie licz na pojednanie. Przemyśl, co masz do powiedzenia, jeżeli cokolwiek i trzymaj się tego. Może matka coś zrozumiała i rozejdziecie się pokojowo, a potem będą jakieś cywilizowane stosunki, bo raczej nie rodzinna atmosfera. A może upewnisz się, że miałaś szczęście, że nie miałyście kontaktu. Na takie spotkanie pewnie przyszłabym z mężem, żeby czuć, że mam przy sobie kogoś po mojej stronie, kto w razie czego mnie obroni przed cudzym jadem. Jak kilka osób wcześniej, uważam, że przydałaby Ci się rozmowa z terapeutą. Czasem ktoś musi nam uświadomić pewne mechanizmy, w których się poruszamy, bo takie rzeczy widać tylko z zewnątrz. A swoją drogą, czy czasem Twoja mama, ojciec i brat, nie szukają jelenia, czy raczej sarenki, do opieki na starą matką? Może tylko taka ma być Twoja rola w tym powrocie na łono rodziny, że Będziesz chorej matce myła dup.sko po zmianie pieluch? Ewentualnie, może poczuli, że śmierdzisz groszem i tylko o to chodzi? Powodzenia. Mam nadzieję, że nie wyjdzie z tego kolejna historia na Piekielnych, chociaż bardzo jestem ciekawa, co będzie dalej.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 22) | raportuj
15 stycznia 2021 o 19:15

Jest taka książka o pracującej mamie, "Nie wiem, jak ona to robi". Pamiętnik jakby. Główna bohaterka spóźnia się do pracy, bo młody znowu marudził w drodze do przedszkola, po drodze coś odwalił i trzeba było go przebierać i tak dalej.. Jak tłumaczyła się szefowi, to o dziecku nie powiedziała ani słowa, tylko psioczyła na remont głównej obwodnicy i niedzielnych kierowców, nawet wspomniała o wypadku, o którym mówili w radiu, i szef aż jej współczuł, bo przecież sam jeździ i pamięta, co się działo, jak remontowali od jego strony.. Naganny nie dostała. Potem było jej wyznanie, że nauczyła się już dawno, że ludzi nie obchodzą jej dzieci i nie wolno się nimi zasłaniać, bo czeka ją tylko szydera. Musi wymyślać wymówki które przekonają jej szefa - w tym przypadku korki. Specjalnie w tym celu codziennie w drodze do pracy słucha lokalnego radia, które ostrzega, kiedy w mieście jest jakaś kolizja i mogą być korki... Tak ku pokrzepieniu.:) Ludzie zawsze będą oceniać i wywyższać się, kiedy są w lepszej sytuacji. Głowa do góry i nie poddawaj się, będzie lepiej!:-)

[historia]
Ocena: 33 (Głosów: 39) | raportuj
21 grudnia 2020 o 2:05

Faktycznie, nie wiesz, czy była-niedoszła nie miała w trakcie waszych spacerów narzeczonego do odstrzału, sam nie chwaliłeś się, że masz prywatną fizjoterapeutkę od bólu w krzyżu. Rozumiem, luz, wszystko jest dla ludzi, relacja typu przyjaźń z łóżkiem też. Na miejscu byłej-niedoszłej nie miałabym o to do Ciebie pretensji, o ile to by się ucięło, kiedy decydujemy się spróbować być razem. Ale w swoim podejściu do fizjoterapeutki popisujesz się niezwykłą głupotą. Stary, kiedy kobieta mówi, że Cię kocha, to nie są niewielkie zastrzeżenia!:)To jest czynnik, który zmienia zdrowe FwB w toksyczną relację, w której jedna strona cierpi, bo jest bardziej zaangażowana od drugiej. Powinieneś był to natychmiast skończyć. Sam sobie wyhodowałeś problem i pozwoliłeś mu wybuchnąć, bo zamiast czystego cięcia, zafundowałeś dziewczynie emocjonalną huśtawkę - z jej perspektywy, to pewnie walczyła o swoją miłość. Mam nadzieję, że na przyszłość nauczysz się nie bagatelizować uczuć kobiet, które bzykasz - nie tylko z powodu ogólnie pojętej przyzwoitości, ale też aby unikać takich dram. I tak dobrze, że laska nie próbowała Cię złapać na dziecko.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
24 listopada 2020 o 22:25

Z własnego, bardzo świeżego doświadczenia po transfuzji u mojej babci (hehe, uderz w stół, a nożyce się odezwą..:-)) powiem, że pielęgniarki same nas poinformowały, że jeśli nie zbierzemy dość krwi na babcię z powodu braków kadrowych w rodzinie (średnia wieku 65+), to możemy poprosić honorowych dawców, żeby zaznaczyli, że oddają ze wskazaniem. Nie przyszło mi do głowy, żeby szukać pomocy na forach, ale nie dziwię się ludziom, że wysyłają takie apele, skoro personel medyczny wciska bajki.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
6 listopada 2020 o 10:19

Mam wrażenie, że większość komentujących z góry uznala, że autorka próbuje zrzucić winę za wszystkie swoje problemy na alkoholizm matki. No i tak mnie tknęło: skoro sugerujecie, że regularne picie wina przez matkę, to słaby argument, to właściwie dlaczego według Was nie powinno się pić w ciąży? Czy wydaje się Wam, że dziecko urodzi się może trochę durniejsze, ale potem magicznie wszystko nadgoni? Dostanie dodatkowe punkty mocy na 18-stkę? To czemu nie pić w ciąży, skoro wszystko da się nadrobić?

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
16 września 2020 o 11:56

Współczuję sąsiadki. U mnie dość przypadkowo sprawę rozwiązał wewnętrzny płotek. Taki z paneli wbijanych w ziemię. Odgrodziłam sporą część terenu przy płocie, żeby pies mi tam nie biegał, bo strasznie zrył trawnik. Przy okazji skończyło się dokarmianie, bo pies nie ma jak dojść do siatki. Póki Twój pies lub sąsiadka nie dokonają żywota, to chyba będzie najprościej zorganizować.

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
26 sierpnia 2020 o 12:43

@Michail: Dokładnie. Od siebie dodam, że wszystkim dzieciakom warto zafundować dobrze wyciszone słuchawki z mikrofonem i dzięki temu umożliwi im się naukę w jednym pokoju, który będzie odosobnioną strefą w domu. Znajomi mieszkają na dwóch pokojach z dwójką dzieci, jedno w wieku szkolnym, drugie raczkujące. W pierwszych miesiącach pandemii młodsze miało swój kącik z zabawkami, a oni pracowali we trójkę przy jednym stole, każde na swoim laptopie, wszyscy w słuchawkach i jakoś szło.. Nie jestem fanką działań MEN, ale nikt tej pandemii nie planował i wiadomo, że będzie trudno.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 19) | raportuj
25 czerwca 2020 o 11:33

Uważam autorko, że 500+ jest złe i niedobre, ale ze względu na formę, w jakiej jest przyznawane. Zamiast dawać te pieniądze do ręki, państwo powinno dzieciakom zapewniać darmowe wejście do każdego muzeum, na basen, czy do teatru. Darmową komunikację publiczną. Dzieciaki powinny mieć darmowe obiady w szkołach, oraz darmowe dodatkowe zajęcia sportowe, artystyczne, informatyczne czy naukowe dla chętnych. Dostęp do porządnych pracowni komputerowych, dostęp do przyborów szkolnych i książek. A w ramach wycieczek szkolnych powinny się znaleźć też darmowe letnie wyjazdy w czasie wolnym od nauki. Gdyby na to były przeznaczone moje podatki, nie protestowałabym. A teraz protestuję, bo bardzo często 500+ wydawane jest nie na dziecko, ale na życie. Na wodę, prąd, nowy ciuch, jedzenie czy rozrywkę. Jest przejadane. Ubaw polega na tym, że mnie, "bezdzietnej lambadziarze":-) czasem na to wszystko nie starcza z tej reszty pensji, jaka mi zostaje po odliczeniu zusu i podatków. A dziecko jest może lepiej ubrane, może bardziej najedzone ale czy faktycznie korzysta z tych pieniędzy? Starczy na lekcje angielskiego czy jakieś zajęcia sportowe? Tak ledwo, ledwo.. Przy okazji, czy zauważyłaś, jak podskoczyły ceny prywatnych przedszkoli czy kursów językowych dla dzieci? Co da 500+ jeśli dobre, bezpieczne przedszkole kosztuje 1200? A w państwowym nie ma miejsca? Co jest rozsądniejsze, dać ludziom 500 złotych i nie przejmować się, jak za to przeżyją, czy zapewnić darmowe usługi publiczne wysokiej jakości, dzięki którym nie będą wydawać własnych pieniędzy?

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 czerwca 2020 o 9:25

I nie wiem, co spowodowało pobyt ojca w szpitalu, ale jeśli jest to coś na tyle "lekkiego", że chłopak się o niego nie martwi, to chyba można zadzwonić do ojca lub pojechać do niego i poprosić o wsparcie?

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
17 czerwca 2020 o 9:03

Tak jak wspomniałaś na początku, Jesteście pełnoletni. Kolega może zostawić kartkę z informacją, że pojechał z Wami nad jezioro i pojechać. Po prostu. To będzie przykre, pewnie mamusia z siostrami zepsują mu ten wyjazd telefonami lub pościgiem, ale tylko w ten sposób chłopak ma szansę wywalczyć w przyszłości jakąś samodzielność. I niech zmieni hasło do swoich kont, na litość. Ludzie traktują nas tak, jak im na to pozwalamy.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
12 czerwca 2020 o 13:55

Od dawna mam poczucie, że największym wrogiem ambitnych kobiet są inne kobiety. "Bo nie dasz rady, bo to nie dla Ciebie, bo Cię faceci zjedzą, bo męża nie znajdziesz, pracy nie dostaniesz i wstyd ludziom powiedzieć, czym się zajmujesz.." Dziwi mnie tylko, że środowiska feministyczne z uporem maniaka szukają wrogów równouprawnienia w mężczyznach, a nie widzą, jak mocno ten szklany sufit trzymają kobiety, które nie wierzą w swoje umiejętności i odmawiają tych umiejętności innym kobietom.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
5 czerwca 2020 o 21:39

@Meliana: Zwykle czytam, zanim skomentuję, jakoś mi wtedy sprawniej idzie wyrażenie opinii.:D Ale fakt, umknęło mi to pięć lat temu, moja wina. A czy to zmienia sens mojej wypowiedzi, że autorka publikując tu historię może przyczynić się do identyfikacji tamtego chłopca i zwyczajnie zaszkodzić swoim znajomym?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
5 czerwca 2020 o 13:11

Autorko, rozumiem dobre intencje i Twoja opowieść doskonale pasuje do profilu Piekielnych, ale czy publikowanie jej na tak popularnym portalu przysłuży się dobru dziecka? Rozdmuchujesz sprawę i osoby, które widziały tamten post, a teraz przeczytają tą historię, skojarzą fakty. Po co Ci to? Wisi sobie jakiś post na facebooku, parę osób zalajkuje i zapomni. Sprawa ma szansę umrzeć śmiercią naturalną. Za rok chłopiec będzie wyglądał zupełnie inaczej, zmienią mu się rysy twarzy i nie będzie przypominał zaginionego ze zdjęcia. Zresztą, czy ktoś idąc ulicą obserwuje mijane dzieci po to, żeby szukać zaginionych? Zwłaszcza zadbane dzieci pod opieką rodziców? Uważam, że powinnaś skasować tą historię i przestać o tym opowiadać, bo tak nakręcasz zagrożenie, że biologiczna mamusia Was znajdzie.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
25 maja 2020 o 16:18

Miałam całkiem podobnie, ale w odwrotnej kolejności. Dopóki mieszkałam z mamą, dom był regularnie pucowany do połysku, tak dla zasady. Miałam wrażenie, że wkurzam mateczkę swoim widokiem, więc musiała mi wynajdywać zajęcia. Dopiero kiedy się wyniosłam, okazało się, że w domu jednak nie trzeba sprzątać tak często. W zasadzie teraz jak ją odwiedzam, to mam wrażenie, że u mnie bywa czyściej. Patrząc z boku, to Twojej mamie przydałoby się wygarnąć i powiedzieć, co myślisz o takim "podziale" obowiązków - nie Jesteś dzieckiem na wakacjach, też pracujesz, trudno, żebyś przejmowała teraz wszystkie obowiązki swojej matki. Niestety rozumiem, jak trudno się odszczeknąć. Szczerze, to nie wiem, co tam jeszcze robisz. Raźniej to Ci raczej nie jest, tylko się frustrujesz, Twoje potrzeby są ignorowane, i robisz za jelenia od sprzątania. Skoro masz możliwość mieszkania gdzie indziej, to chyba czas wracać do siebie, bo wspólne mieszkanie z mamą najwyraźniej nie wypaliło.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 23) | raportuj
4 kwietnia 2020 o 1:28

@elfia_luczniczka: Piekielni to portal, gdzie ludzie opowiadają o niefajnych sytuacjach, które ich spotykają w życiu. Babka opisała zachowania, które jej sprawiają przykrość. Nie musisz się zgadzać z autorką, ale po co ją atakujesz?

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1014 15 następna »