Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Chrupki

Zamieszcza historie od: 29 stycznia 2012 - 16:03
Ostatnio: 25 kwietnia 2024 - 9:52
O sobie:

Łódź... I wszystko jasne:-)

  • Historii na głównej: 9 z 11
  • Punktów za historie: 4333
  • Komentarzy: 375
  • Punktów za komentarze: 3095
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 23) | raportuj
4 kwietnia 2020 o 1:28

@elfia_luczniczka: Piekielni to portal, gdzie ludzie opowiadają o niefajnych sytuacjach, które ich spotykają w życiu. Babka opisała zachowania, które jej sprawiają przykrość. Nie musisz się zgadzać z autorką, ale po co ją atakujesz?

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 21) | raportuj
4 kwietnia 2020 o 1:23

O matko, jak dobrze Cię rozumiem. Też singielka, ale już sporo starsza. Pocieszę Cię, że od pewnego wieku sytuacja się uspokaja. Kilka lat temu bywało podobnie: mniej lub bardziej złośliwe żarty żon moich kolegów z pracy na mój temat, i obowiązkowe "obczajanie mnie" pod kątem analizy ryzyka dla związku. Na szczęście ze mnie kawał baby, więc paradoksalnie po pewnym czasie nie budzę już poczucia zagrożenia u tych strażniczek ogniska domowego:D Najgorsze, że jak tak z każdej strony Cię obserwują, to zaczynasz się pilnować jak wariatka i po pewnym czasie człowiek się boi powiedzieć "cześć", bo jeszcze ktoś uzna to za flirt. Wytrwałości życzę.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
4 kwietnia 2020 o 1:07

Hej. Bardzo brakuje w Internecie takich głosów jak Twój. Spokojnych i wyważonych. Nie wchodzę już na Fb, bo niemal z każdego forum wylewa się jad - na złych pracodawców, na złych pracowników, na zły rząd. Wszyscy mają swoje racje i swoje upupienie. Mam nadzieję, że dasz sobie radę ze swoim biznesem. Tym obecnym i tym potencjalnym. Mam nadzieję, że ja też dam sobie radę z utrzymaniem tego, co budowałam. A co do L4 Twoich pracownic, to chyba najlepsze rozwiązanie. Płacisz im pierwsze dwa tygodnie pensji, dalej to obowiązek ZUSu, o ile nie padnie, oczywiście. Dalej pozostaje negocjować się o każdą złotówkę. Za czynsz, żeby obniżyli do minimum, w końcu i tak teraz nie wynajmą. Za towar i usługi, żeby maksymalnie obcięli marże, albo przyjmowali zwroty, bo każdy chce przeżyć. Księgowa będzie miała bardzo niewiele do liczenia za marzec i kwiecień, warto pogadać, czy musi brać 4 stówy za uświadomienie Ci na papierze, że Jesteś w czarnej d*pie. Skoro salon nie działa, nie płać teraz za media, albo zawieś umowy, na cholerę Ci prąd, woda i ogrzewanie w pustym lokalu i plusowej temperaturze? ZUS i kredyty trzeba zasypywać pismami o umorzenie, zawieszenie, restrukturyzacje, a jeśli odmówią, to osobiście bym olała płacenie na ten moment - minie miesiąc, może dwa miesiące, zanim Ci wejdą na konto, dowalą jakąś karę, a zaoszczędzone środki możesz zainwestować w to, co teraz Ci chodzi po głowie. Życzę Ci dużo szczęścia i wytrwałości. Tobie i całej reszcie przedsiębiorców i ich pracowników. Sobie też. Pozdrawiam serdecznie.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
27 marca 2020 o 11:49

Czyta się i czyta, jak kryminał;D to chyba najdłuższa historia na piekielnych. Ale szwagierka rzeczywiście piekielna. Akcja z środkami czystości schowanymi za łóżkiem jest po prostu idiotyczna. Skąd się biorą tacy ludzie???

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
27 marca 2020 o 11:44

Serdecznie współczuję sąsiadów. I podobnie jak @Ata11 radzę zamontować jakieś zadaszenie - poproście w spółdzielni, może Wam pozwolą na osłonę z blachy, lub mlecznej pleksi? To kosztowne, ale trwałe. Zwykła siatka może się przepalić od tlącego się niedopałka. A jak się nie da, to może czas na prawdziwe kamery i wysyłanie na straż miejską nagrań jak wyrzucają śmieci? Za śmiecenie wystawiają mandat. Po kilku mandatach powinni trochę stracić rezon. Dużo siły życzę.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
20 marca 2020 o 13:11

Szukają jelenia, a nuż się uda...

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 31) | raportuj
7 września 2018 o 13:16

Mam wrażenie, że autorce chodziło bardziej o obraźliwe zachowanie pań z fundacji, a nie same pytania. Gdyby zamiast "już ja znam takie jak pani!", usłyszała coś w stylu: "przykro mi, ale z naszego doświadczenia wynika, że adopcje do wynajmowanych mieszkań często kończą się fiaskiem, więc unikamy oddawania zwierząt ludziom bez własnego lokum" brzmi o wiele bardziej zjadliwie, prawda? Kultura nie boli. Swoją drogą, wszystkie moje koty były ze schroniska i tam nikt nigdy nie robił mi problemów. Ale może właśnie dlatego, że wiadomo, że wszędzie indziej będzie takiemu zwierzakowi lepiej...

[historia]
Ocena: 48 (Głosów: 48) | raportuj
16 lutego 2018 o 11:57

A wiesz, szkoda, że te cięte riposty zachowałeś dla siebie, bo to kompletnie niczego nie zmienia. Twój foch przeszedł pewnie niezauważony, bo siostra nadal jest przekonana, że postępuje słusznie. Miałam kiedyś podobną sytuację i również oddałam pieniążki, ale dość grzecznie powiedziałam, co o tym sądzę i przypomniałam swoje nieodpłatne przysługi dla tej osoby. Odniosło skutek, bo więcej takich sytuacji nie było. Są na świecie pasożyty, ale są też ludzie zwyczajnie nieobyci, którym wystarczy nieco przemówić do rozsądku. Na kogo byś nie trafił, unoszenie się honorem nie przyniesie żadnego pozytywnego efektu.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
31 października 2016 o 10:33

@SirChmiel: ze swojej strony polecam raczej bezbarwny silikon montażowy, jak dobrze rozprowadzisz, nie będzie nic widać i trudno, "zablokował się":-) Miałam podobnie w pracy z oknem w toalecie - jakieś wielbicielki świeżego powietrza potrafiły zostawić otwarte okno na kilka godzin w środku zimy. Nie pomagały prośby i tłumaczenia, ani przyklejanie kartek z wierszykami o zapaleniu pęcherza. Po trzeciej zimie przyniosłam do pracy klej i załatwiłam sprawę na dobre:-)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 lipca 2016 o 10:45

Serdecznie współczuję przeprawy z energetyką i zniszczonego ogrodu. Obawiam się, że inni komentujący mają wiele racji - chcesz mieć psiaki, chwała Ci za to, dają wiele radości, chociaż nie wiem, co Wam z tego mchu zostanie.:-)Ale jako obrona przed wtargnięciem sprawdzają się różnie, bo łatwo je otruć lub oskarżyć o atak, oczywiście całkowicie nieuzasadniony.:-/ Poza tym, to bywa kłopotliwe, bo o rozmowie z listonoszem, kurierem, gazownikiem, czy kimkolwiek za bramą, możesz zapomnieć, będzie szczekać do upadłego. Chyba, że je super wyszkolisz, ale bądźmy szczerzy, pies nie zawsze słucha, jak nie chce. Moi sąsiedzi mają po dwa psy, ja mam jednego. Przejazd rodziny z wózkiem jest zapowiadany z kilkuminutowym wyprzedzeniem i powiem Ci szczerze, że czasem można dostać ciężkiej cholery.. Najlepiej w takich sytuacjach sprawdza się zamykanie bramy na klucz, ale sama często o tym zapominam.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
1 lipca 2016 o 12:23

Myślę, że tutejsi kociarze całkiem dobrze Ci radzą. Od siebie mogę dodać, że koszt sztywnej moskitiery na okno (takiej na aluminiowej ramie, nakładanej na okno) to około 40-50 złotych i kociak będzie musiał wrócić tą samą drogą, a przy okazji w pokoju nie będzie żadnych much, komarów itp:-) Możesz też zostawić w przedpokoju coś mega ciekawego, w rodzaju pustego kartonu lub małej plastikowej butelki do turlania z dziurami z których przy niewielkim wysiłku wysypuje się karma:-)Bronią ostateczną jest kocimiętka rozsypana pod drzwiami kolegi (do kupienia w zoologicznym), ale po pewnym czasie przestanie to na niego działać. Możesz też zwierzaka zwyczajnie ignorować, pryskać wodą, gdy wlezie na stół, a poza tym zostawić samemu sobie.. Po pewnym czasie po prostu zwinie się w kłębek na łóżku, najchętniej na Twoich ciuchach i zaśnie:-) Powodzenia!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
28 czerwca 2016 o 14:11

@Armagedon: :D

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 37) | raportuj
28 czerwca 2016 o 9:11

No niestety, mimo, że doskonale Cię rozumiem, to uważam, że przesadziłaś - rozwalenie kłódki i zostawienie karteczki z adnotacją jest dla mnie zrozumiałe i słuszne, tu brawo, że potrafisz walczyć o swoje, ale rzucanie czyjegoś prania na podłogę to (w moim odczuciu) zwykłe chamstwo - Twoich rzeczy nikt nie zniszczył, nie są celowo utytłane brudem i skotłowane. Rzeczy tamtej osoby nadają się do prania, a część pewnie się nie dopierze, bo podłoga w piwnicy to raczej nie jest regularnie sprzątana. Dla mnie to ten sam kaliber, co rysowanie samochodu, który źle zaparkował. Pieniactwo i buractwo, przykro mi, inaczej tego nie nazwę.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 14) | raportuj
3 września 2015 o 10:28

A ja mimo wszystkich komentarzy gratuluję Ci dyrektora. Bo z taką babą nigdy nic nie wiadomo, można by ją było zgasić pokazaniem monitoringu i odesłać z kwitkiem, a za tydzień mielibyście nowego dyrektora, bo wiadomo, kierownik regionalny nie będzie się przejmował tym, kto ma rację, tylko tym, kto pisze skargi. Na takich ludzi czasem nie ma rady, żyją tym, że mogą napsuć komuś krwi.

[historia]
Ocena: 25 (Głosów: 27) | raportuj
26 maja 2015 o 13:56

Obawiam się, że niestety tak - zrobiłaby to bez żadnego skrępowania i jeszcze spacyfikowałaby każdego, kto zwróciłby jej uwagę.:-)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 marca 2015 o 12:27

Obstawiałabym raczej IV LO w Łodzi:-)

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
25 sierpnia 2014 o 7:52

Rozumiem, że każdego inne rzeczy dziwią mniej, inne bardziej, jednak jestem zdziwiona, że w Twoim rankingu koza przegrywa z dekoderem Polsatu;-)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
17 lipca 2014 o 17:16

@fanalegwana: Wiesz, w teorii to my w ogóle mamy mnóstwo praw. W praktyce do domu/firmy/miejsca pracy przychodzi nagle komornik z postanowieniem e-sądu i klauzulą wykonalności i zabiera samochód albo część pensji. I pisz wniosek, spoko.:-)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
17 lipca 2014 o 15:00

Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę jakie miałeś szczęście - wystarczy, że pismo o rozprawie zawieruszyłoby się pod innym adresem, ludzie się w końcu przeprowadzają, migrują, wystarczy też pomylić numer i dziękuję, sąd ma dwukrtotne avizo z próby doręczenia i przegrałbyś sprawę, nawet gdyby chodziło o sprawę przedawnioną, dotyczącą kogoś innego albo zgoła nieistniejącą.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
22 maja 2014 o 7:57

Ha, miałam podobne wspomnienia. Klasa maturalna, luty, nowy chłopak stoi przy tablicy i ma rozwiązać zadanie za pomocą wzorów skróconego mnożenia. Tych z podstawówki, wałkowanych ponownie od kilku miesięcy.. Nic. Zwykle jak ktoś w klasie wykazał się głupotą, to się śmialiśmy, ale wtedy byliśmy po prostu zbyt zaszokowani. Podobnie jak nauczycielka.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 4) | raportuj
31 marca 2014 o 8:13

@Fomalhaut: Jasne, bo to wina ptaków, że je baba wabi w to miejsce? A potem te truchła sam będziesz zbierał? Albo czyjś pies na spacerze weźmie takie coś do pyska zanim właściciel zauważy i co, będziesz płacił za odtruwanie? Myśl, człowieku!

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
8 stycznia 2014 o 8:34

Historia faktycznie piekielnie przykra. Ale mimo to, cieszę się, że Cię tu widzę:-) Nie daj się!

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 35) | raportuj
30 grudnia 2013 o 8:13

Wiesz, pisała o swojej koleżance i jej cierpieniu, a takie rzeczy ciężko przedstawiać bezstronnie. No i skoro już rozbieramy historię na czynniki pierwsze, zauważ, że mowa jest nie o Kościele, a o jednym pieprzniętym proboszczu, który ewidentnie podjudza do linczu, a przecież o sprawie dowiedział się albo ze spowiedzi, albo z plotek, co w obu przypadkach dla mnie dyskwalifikuje go jako duchownego.. i nie o Wspólnocie w tej historii mowa, a o tamtejszych wszystkowiedzących, świętszych od Papieża mieszkankach. Zawsze mnie rozwala jak można pięknie oceniać, oczerniać i szkalować innych, cytując wybiórczo nauki Kościoła, które tych działań wprost zakazują..

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
2 grudnia 2013 o 13:09

W mojej pracy również babramy się z projektami unijnymi i dobrze wiem, jak potrafią wykończyć te biurokratyczne wymogi. Prawdą także jest, że nasza krajowa administracja potrafi być bardziej unijna od unii europejskiej, przez co często przekraczamy granice absurdu. Ale zdziwiona jestem tym, co piszesz o pracownikach kontroli z MRR - nasze kontakty z nimi zawsze były profesjonalne i bardzo uprzejme. A co do samego udowadniania osiągnięć projektu - każdy projekt, który dostał pieniądze, musiał mieć rozpisane metody badania osiągnięć, najczęściej wskaźnikami.. bez tego by nie przeszło, więc trochę się dziwię, że kontrola ma do tego zastrzeżenia. Mogło być i tak, że czegoś nie dopilnowaliście, na przykład skoro piszecie, że w zajęciach uczestniczyło 20 dzieci, powinny być na dowód listy obecności na zajęciach... Z tym hotelem też mnie zaskoczyłaś, u nas nigdy czegoś takiego nie zaobserwowaliśmy. Może po prostu trafiła do Was kontrola jakiś nieopierzonych gówniarzy, co powąchali kasy z UE i się w głowach poprzewracało? Sama jestem ciekawa, jak się taka sprawa zakończy.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
27 listopada 2013 o 8:27

Wszystko jest takie proste, kiedy nas nie dotyczy, prawda?

« poprzednia 1 27 8 9 10 11 12 13 14 15 16 następna »