Profil użytkownika

Cut_a_phone
Zamieszcza historie od: | 12 stycznia 2020 - 20:52 |
Ostatnio: | 15 kwietnia 2025 - 15:10 |
- Historii na głównej: 13 z 19
- Punktów za historie: 2536
- Komentarzy: 343
- Punktów za komentarze: 2232
Zamieszcza historie od: | 12 stycznia 2020 - 20:52 |
Ostatnio: | 15 kwietnia 2025 - 15:10 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Motokiller | Demotywatory | Mistrzowie | Komixxy |
@Attentat: dzik to typowy troll, który wie, że historie o relacjach damsko-męskich wywołują największe emocje. Na innych stronach, gdzie się udzielam, takie coś by nie przeszło, bo wszyscy od razu by przejrzeli trolla i wyśmiali. Tu widocznie siedzą nieco mniej inteligentni ludzie, skoro się na to łapią. Słowo trolling pochodzi od metody łowienia ryb i trzymając się tej tematyki, jak wędkarz nie może nic złowić to idzie w inne miejsce, za to jak znajdzie miejsce gdzie dobrze biorą, to tam siedzi i łowi. Dzik trafił tu na ławicę wygłodniałych ryb, które łapią każdą przynętę i dlatego ciągle zarzuca. To przecież proste. Dla mnie osoby, które łapią się na takie zarzutki są głupsze od samego trolla.
@justangela: oho, chyba trafiłem w samo sedno, bo feminazistka się uruchomiła i już się zaczęły wycieczki osobiste. Czyli przyznajesz wprost, że jesteś zacietrzewioną mizoandryczką i oceniasz nie historię, tylko autora, bo masz ból dupy? Ok, to nie mam więcej pytań :D @bazienka: zgadza się z tymi minusami. Ja też non stop dostaję, cokolwiek bym nie napisał. Pewnie feminazistki pokroju koleżanek wyżej mają jakieś forum, gdzie zmawiają się kogo zaminusować.
@Hatsumimi: tego nie wiedziałem. Zacząłem się zastanawiać co Biblia mówi o narkotykach. Wtedy twardych narkotyków nie było, ale specyfiki roślinne o działaniu odurzającym jak najbardziej. Poszukałem i znalazłem to: https://faktykonopne.pl/topowy-biblista-twierdzi-ze-jezus-uzywal-marihuany-aby-rozmawiac-z-bogiem/ Biorąc pod uwagę, że substancje pochodzenia roślinnego uznawane za narkotyki (jak np. marihuana czy psylocybina) ze względu na prawie zerową toksyczność są o wiele mniej szkodliwe niż alkohol, to fakt uznania przez katechizm tych substancji za coś gorszego niż alkohol jest nielogiczny.
@Attentat: jeśli pamiętanie czegoś co działo się kilka lat temu (z historii dzika wynika [hehe, ale rym], że ma 30 lat) oznacza nienormalność, to ja muszę być ostro poj***ny, bo pamiętam różne losowe rzeczy z przeszłości aż do wczesnego dzieciństwa - sytuacje i towarzyszące im dialogi, kto był jak ubrany, jakie pytania nauczyciel zadawał odpytując mojego kolegę w podstawówce, czy układ pomieszczeń w przedszkolu, do którego chodziłem. Wydawało mi się, że wszyscy pamiętają takie rzeczy.
@bazienka: chyba każdy miał taką osobę w szkolę albo w pracy, kto nie miał ten niech się cieszy. Takie osoby występują w obu płciach, ale na piekielnych mamy również feminazistki i mizoandryczki, bo jakby ta historia była o piekielnym facecie wykładowcy, to by biły brawo jak autor mu piękne dowalił i obnażył podwójne standardy, ale tu piekielną jest kobieta, więc feminazistki i mizoandryczki hejtują.
@321123ramtamtam: typowy SJW. Gdzie ty tam widzisz stwierdzenie, że wszyscy czarni są źli?
Idzie pijany Murzyn ulicą. Zatacza się i nagle bęc - wpadł na latarnię. Osuwa się na ziemię i mruczy: - Je**ny rasista...
@misiafaraona: chcącemu nie dzieje się krzywda.
Abstrahując od meritum, to ceny artykułów dziecięcych są wyjęte z dupy. Zawsze się zastanawiałem dlaczego buciki dla dziecka, które po dwóch tygodniach są już za małe, potrafią kosztować więcej niż zajebiste buty sportowe typu Nike czy Adidas albo porządne, eleganckie, skórzane buty prestiżowej marki, które mogą służyć latami.
@Etincelle: "bił żonę, z którą miał dzieci za pomocą sznurka."
"młodzież tylko by piła, paliła i ćpała" Właściwie to picie, palenie i ćpanie nie przeszkadza w byciu dobrym katolikiem czy dobrym człowiekiem ogólnie. Dobry człowiek to taki, który nie krzywdzi innych, więc jak pije, pali albo ćpa, ale nie robi nikomu krzywdy, to nie jest złym człowiekiem.
@gisch: wesele potrafi kosztować tyle co nowy samochód z salonu, a nie brakuje ludzi, dla których takie wesele to obowiązek. Są nawet debile, którzy na wesele biorą kredyty po 50 tysięcy.
@z_lasu: mój komentarz to było nawiązanie do tego filmiku, bo tak mi się skojarzyło: https://www.youtube.com/watch?v=JtTaFpM6SsE No, ale to co piszesz to prawda. W Bieszczadach niedźwiedzie potrafią normalnie do ogródków ludziom przychodzić.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2020 o 16:47
"bzdety o rozwoju osobistym i samorealizacji poprzez siedzenie na recepcji albo pakowanie paczek w magazynie, które słyszy na ogół od kandydatów" To akurat nie wymysł kandydatów, tylko pracodawców-januszy z rozdętym ego, którzy na stanowisko pakowacza wymagali listów motywacyjnych, a jak ktoś na rozmowie powiedział, że chce pracować żeby zarabiać pieniądze, to strzelali focha.
@digi51: łosie, jelenie, sarny, dziki, lisy, borsuki, kuny, jenoty, wilki i rysie. Z ptaków kuropatwy, bażanty, dzikie kaczki, gęsi, łyski, bekasy i cietrzewie.
PS: Może to nie na miejscu, ale przypomniał mi się taki dowcip. Startuje samolot pasażerski, piloci przywitali się z pasażerami, po czym jeden mówi do drugiego: - No, to teraz napijemy się kawy, a potem zabawimy się z tą nową stewardesą. Niestety zapomnieli wyłączyć mikrofon i usłyszeli to wszyscy pasażerowie. Stewardesa biegnie do kokpitu im o tym powiedzieć, a tu jeden pasażer podkłada jej nogę i mówi: - Gdzie biegniesz, dziwko? Nie słyszałaś, że panowie piloci najpierw chcą się napić kawy?
@Crannberry: a facet dużo pił? Bo jest takie zaburzenie psychiczne jak zespół Otella, powodowany niską samooceną i nadużywaniem alkoholu, a objawia się właśnie chorobliwą, absurdalną zazdrością.
@misguided: ja też wierzę, bo znam takich ludzi i widziałem. Moja pierwsza dziewczyna była do tego stopnia kopnięta, że jak rozmawialiśmy przez telefon i usłyszała w tle kobiecy głos to wchodziła w tryb Gestapo i zaczynała przesłuchanie :D Jak to był głos w telewizorze albo z ulicy jak ktoś rozmawiał to nie chciała wierzyć, bo na pewno kłamię i ją zdradzam :D No, ale to było jak mieliśmy po 16 lat, więc może z tego wyrosła. No i mój znajomy też taki, co gorsza już jako dorosły facet takie akcje swojej kobiecie uskuteczniał, a do tego trzepanie telefonu i ograniczanie kontaktów ze wszystkimi, z koleżankami też, bo jak twierdził namawiały ją do głupich rzeczy. Po 5 latach się rozstali, a ona została totalnie sama, bo przez niego wszystkich znajomych straciła. To przykre, od takich ludzi jak najldalej.
Gdybyś była facetem i napisała taką historię, której bohaterką byłaby kobieta, to tutejsze feminazistki w trymiga by cię zwyzywały od inceli i bajkopisarzy :D
@Armagedon: ale się feministka uruchomiła :D
"Na początek powiem Wam coś o Duńczykach. Jest to moje osobiste zdanie, może ktoś się nie zgodzi, ale uważam, że to cholernie zakłamany naród (...) rzadko okazują negatywne emocje, nawet takie sprawy jak zwolnienie czy zerwanie potrafią przeprowadzić promiennie się uśmiechając i zapewniając, że cholernie cię lubią." Anglicy to samo, a do tego są jeszcze dwulicowi. W pracy jak jesteś nowy i coś zrobisz źle, to cię pocieszy i z wielkim, sztucznym do bólu uśmiechem na twarzy powie coś w stylu: - Nic się nie stało, nie przejmuj się, dopiero zaczynasz, bla bla bla, każdy może popełnić błąd, bla bla bla. Jakbyś czegoś potrzebował to powiedz, zawsze ci pomogę, bla bla bla. A zaraz potem pobiegnie do szefa powiedzieć mu, że do niczego się nie nadajesz i że powinien cię zwolnić.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2020 o 20:40
@Balbina: no ja pamiętam, że miałem telefon chyba od pierwszej klasy gimby i większość osób w klasie miała. Ja miałem na abonament albo mix (już nie pamiętam) z Idea, ale nie pamiętam ile rodzice płacili. Nie mogło to być dużo, bo byliśmy zwykłą klasą średnią. Co do zielonej szkoły to już zgłupiałem i zapytałem mamy. Rzeczywiście, dwa tygodnie. Nie wiem skąd mi się 3 uwidziały, może zasugerowałem się komentarzem dzika. Zwracam honor. Ale 10-dniowa wycieczka w gimbie była i tego jestem pewien.
@Balbina: w 2004 byłem w drugiej klasie gimby i miałem Siemensa C55, który miał już opcję nagrywania, a na topie były Siemensy C65, które również miały. A zielona szkoła u mnie była w podstawówce 3-tygodniowa, w gimbie najdłuższa wycieczka była 10-dniowa. Ja wiem, że wytykanie kłamstw dzikowi to teraz sport narodowy piekielnych, ale nie świrujcie pawiana, bo 2004 rok to nie głęboki PRL, że ludzie mieli gówno po równo i nikogo nie było stać na wysłanie dziecka na szkolną wycieczkę.
@syphar: dokładnie, wtedy telefony komórkowe były już czymś powszechnym. U mnie w gimbie królował Siemens C65, bo miał szpanerski wygląd i opcję przesyłania plików przed podczerwień.
Wydaje mi się, że ta historia już była, dość dawno, bo pamiętam że czytałem.