Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Dominik

Zamieszcza historie od: 22 czerwca 2011 - 15:42
Ostatnio: 14 maja 2025 - 16:38
  • Historii na głównej: 50 z 51
  • Punktów za historie: 26566
  • Komentarzy: 902
  • Punktów za komentarze: 6348
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
19 stycznia 2012 o 17:42

Uwazam, ze prezent jest nietrafiony. Ciocia na pewno by sie ucieszyla z kompletu "Gwiezdnych Wojen". Czy ktos ma jakis inne propozycje?

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2012 o 17:42

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
19 stycznia 2012 o 12:35

Ku chwale Piekielnych, Towarzyszu Lordsharper!

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
19 stycznia 2012 o 10:22

Pojawiły się pytania dotyczące słowa "Towarzyszka". Otóż słowo to użyte jest humorystycznie, zwłaszcza z zestawieniem innego oficjalnego słowa "Małżonka". Jeśli chodzi o przynależność partyjną, to jedyną partią, do której bym się zapisał jest to "Partia Przyjaciół Piwa", natomiast jak znam życie to rzeczona wyżej Towarzyszka z chęcią by się zapisała do "Partii Pogromców Piwoszy Po Piwie". Wiecej luzu, Towarzyszki i Towarzysze Forumowicze!

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
18 stycznia 2012 o 17:05

Dowódcy na obiekcie nie było, czy co, żeby niebieskich wzywać? Chociaż z drugiej strony się nie dziwię. Zdarzył się taki wypadek na kopalni Wesoła z 10 lat temu, grupa naprutych strażników w godzinach pracy po wódę jechała. Rozwalili się pod bramą jak wracali.

[historia]
Ocena: 37 (Głosów: 39) | raportuj
18 stycznia 2012 o 16:45

Nie tak do końca bezpłatnie. Dostałem później za to domowy sernik.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
18 stycznia 2012 o 16:41

Egzamin z języka angielskiego na poziomie podstawowym to: - podawanie angielskie wersji polskiego słówka - uzupełnienie dialogów (z podanych obok słówek) - wstawianie słówek w odpowiednie miejsca w dialogach - zamiana słówek w nawiasach z trybu bezokolicznik na odpowiedni czas (tzw nieregularne), - odpowiednie uzycie trybu przeszłego have/has lub -ed

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
12 stycznia 2012 o 14:43

Może to Urban Legend, ale opowiem co mi mówiono. Salon Mercedesa, wchodzi taki chłopek roztropek w gumofilcach, waciaku i ogląda merce. Ochrona już go miała wywalać, ale sprzedawcy nie pozwolili ze względu na innych klientów. Facet pooglądał podchodzi do biurka sprzedwacy, wywalił pieniądze z reklamówki i powiedział: "Biore tego białego"

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
12 stycznia 2012 o 11:32

Nie o to tu chodzi. Widzisz, w twoim przypadku pieniądze przyniósł najprawdopodobniej właściciel kantoru, gdyż tylko taki może wypłacać w banku większą kwotę. Natomiast noszenie naprawdę dużych pieniędzy banku przez dwie kobiety i oszczędzanie na konwoju jest dosyć piekielne. Małą miejscowość, wszyscy się znają, wiedzą gdzie kto pracuje. Jeśli co kilka dni dwie pracownice banku maszerują do pomieszczenia bankomatu z reklamówką a wychodzą na pusto, to raczej każdy się domyśli, ze nie noszą tam kanapek.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 stycznia 2012 o 12:30

O co chodzi z tym kodem producenta?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
10 stycznia 2012 o 16:58

Lepiej tak, niz by mial molestowac nieletnich

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
9 stycznia 2012 o 17:44

Swego czasu w Technikum samochodowym kolega miał malucha i normalne było, że tym maluchem w siedmu jezdzili. Trzech z przodu, od lewej trzymal kierownice i obslugiwal sprzeglo i hamulec, ten w srodku obslugiwal biegi i gaz, ten po prawej nic nie obslugiwal, patrzyl tylko w lusterko. Z tylu siedzialo czterech. I pomyslec, ze teraz legalnie moge tyle osob przewiezc moim kompaktowym grand scenikiem. Acha, ja nie jezdzilem, bo za wielka d..e mialem i zabieralem zbyt duzo miejsca.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
9 stycznia 2012 o 17:39

Swego czasu, jak do napraw bankomatów jeżdziśmy jeszcze samochodami osobowymi, a nie fiatami Doblo, popularne były zawody, kto szybciej przejedzie między bramkami Mysłowice - Balice na A4 (50 i pol km). 28 min to byl wyniki "babciny", 25 "starszy pan"; 23 "ścigacz", a ponizej 21 min za "dawcę". Legitymowaliśmy się paragonami z kas na których byla data i godzina wystawienia. Ktoregos dnia pokazlem kwitki na 18 min (168,3 km/h przecietnej). Od tytulu "Idioty Tysiaclecia" uchronił mnie bystry wzrok jednego z kolegów, który przyuważył, że kwitki były z różnych dni.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 stycznia 2012 o 18:12

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
6 stycznia 2012 o 16:08

Ciesze sie, ze moglem dopomoc koledze.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 21) | raportuj
6 stycznia 2012 o 16:01

Lordsharper, zyje nie od dzis, w roznych miejscach bywalem, wiec ci wytlumacze co i jak. Melina jest to miejsce, gdzie kupuje sie alkohol normalnie niedostepny (np z powodu wieku kupujacego), za cene wyzsza niz w normalnym sklepie. W melinie mozna jeszcze rowniez czasami spozyc alkohol, ale nie zawsze, gdyz meliny sie przed tym bronily, aby nie miec zbyt czestych najazdow Milicji Obywatelskiej (w owym czasie byla taka formacja), ktora to wizta zwykle konczyla sie nalozeniem sporego podatku bez pokwitowania w pieniadzach lub towarze. Najczesciej melina miala wyglad zwyklego malego mieszkanka w kamienicy w centrum miasta, gdzie wlascicielka, najczesciej kobieta, wiec pisze w rodzaju zenskim, trzymala towar w koszu z brudna bielizna. Ochrone obiektu stanowil najczesciej miejscowy element, ktorego herszt byl powiazany rodzinnie z wlascielka - byla to jego mamuska. Potrzebowscy, niekoniecznie zule, naczesciej studenci, ale rowniez normali ludzie, ktorym sie skonczylo paliwo podczas dyskusji kupowali towar i szybko zwijali sie do siebie w celu konsumpcji. Nie prowadzili przy tym pojazdow mechanicznych.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 stycznia 2012 o 16:07

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 14) | raportuj
6 stycznia 2012 o 15:15

To chyba melina była a nie sklep

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
5 stycznia 2012 o 10:55

po to sie wode w basenie chloruje, zeby takie sytuacje nie byly problemem.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
4 stycznia 2012 o 16:44

Firma naprawiajaca bankomaty zamowila w 2004 roku ok 35 fiatow Doblo. Spedzono nas kiedys wszystkich razem bo podczas firmowej nasiadowy instalowano nam debilne kratki w oknach. Z ciekawosci wzialem swoj kluczyk i moglem otworzyc 15 samochodow. Tylko otworzyc bo uruchomic sie nie daly (alarm i immobilizer dzialaly jak trzeba)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2012 o 14:59

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
4 stycznia 2012 o 16:18

Po siedmiu latach emigracji juz mi sie nie chce. To jest fajna zabawa dla "swiezych". I to nie dlatego, ze "zapomnialem po Polsku", ale dla tego samego powodu, dla którego nie zaczepia sie kazdego innego czlowieka w sklepie czy autobusie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
4 stycznia 2012 o 12:02

Oj mialem tak kiedys. Ale kiedy mi BMW rozjechalo trojkat to sobie kupilem flary ostrzegawcze i od tego czasu zawsze je rzucam kollo auta. Jeszce nie bylo chojraka, ktory by to przejechal.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
23 grudnia 2011 o 1:33

Tak, Duza ASDA nad morzem

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
22 grudnia 2011 o 13:16

Przepraszam, następnym razem poliżę

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 33) | raportuj
22 grudnia 2011 o 12:00

Aż chciałoby się Młynarskiego zacytować: "Wszędzie jest dobrze, tam gdzie nas nie ma. Ale my wszędzie jesteśmy!"

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
16 grudnia 2011 o 12:00

O wiele precyzyjniej ta kwestia została uregulowana w konwencji wiedeńskiej o stosunkach konsularnych z 1963 roku. Art. 35 stanowi bowiem: „Poczty konsularnej nie wolno ani otwierać, ani zatrzymywać. Jeżeli jednak właściwe władze państwa przyjmującego mają poważne podstawy, aby przypuszczać, że poczta zawiera inne przedmioty niż korespondencja, dokumenty i przedmioty określone w ustępie 4 niniejszego artykułu, mogą prosić, aby poczta ta została otwarta w ich obecności przez upoważnionego przedstawiciela państwa wysyłającego. Jeżeli władze państwa wysyłającego odmówią zastosowania się do tej prośby, poczta zostanie zwrócona do miejsca, skąd pochodzi”.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
16 grudnia 2011 o 11:52

nie wierze!!! za godziny moglo by byc, ale nigdy baba z dziekanatu za studentem nie latala, chyba ze na wyrazne polecenia dziekana. FAKE

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 26) | raportuj
1 grudnia 2011 o 17:15

Jeszcze był Schodow. Słynny uczony, który wymyślił klatkę

« poprzednia 1 227 28 29 30 31 32 33 34 35 36 następna »