Profil użytkownika
ForMudBloodBeer
Zamieszcza historie od: | 10 grudnia 2017 - 20:29 |
Ostatnio: | 19 kwietnia 2024 - 9:21 |
- Historii na głównej: 7 z 9
- Punktów za historie: 681
- Komentarzy: 142
- Punktów za komentarze: 696
Zamieszcza historie od: | 10 grudnia 2017 - 20:29 |
Ostatnio: | 19 kwietnia 2024 - 9:21 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@aienma: Wytłumacz to Francuzowi :) Tam żona po ślubie nie zmienia nazwiska, tylko otrzymuje prawo do posługiwania się nim. A w ichniejszych ZUSach, USach cały czas jest pod swoim nazwiskiem. W przypadku rozwodu traci prawo do używania nazwiska męża, chyba, że ustalą inaczej.
@myscha: Ja miałem kota, który wszystkim pozwalał brać się na kolana, aż któregoś razu przyszła koleżanka z dzieckiem - dziecko się schyla do kota, a ten od razu z pazurami do twarzy. Na szczęście dziecko się uchyliło, kot uciekł. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie był agresywny. Wtedy się nauczyłem, żeby najukochańszym, najspokojniejszym przytulasom nie ufać do końca...
@xpert17: Też się nad tym zastanawiam...
@bloodcarver: Niby masz rację, ale... W skali kraju robi się z tego całkiem spora kwota. Owszem, to nadal pewnie mniej niż promil tego co się wydaje na utrzymanie administracji, ale w wartościach bezwzględnych byłoby to sporo. Po drugie - bardziej chodzi o to, że nawet jak wystawię 10 długopisów to po jakimś czasie i tak znikną i kolejny klient będzie miał do kogo pretensje? Do mnie i nie ważne, że starałem się pilnować...
@78FS: Raczej by nie pomogło, bo to nie są klienci powracający co chwilę. I to jest urząd - byłyby komentarze "Jak to, w urzędzie nie mogę dostać długopisu?".
@Kajaxxi: Czasem kontrolują... Do mnie kiedyś policja przyszła, bo dość długo remontowałem jeden z pokoi i z ulicy było widać brak firanek. Przyszli sprawdzić, czy to nie pustostan :)
Oj, to wcale nie słaby agent... On chce po prostu zostać Waszym agentem. Puste mieszkania albo nie są na sprzedaż, albo już wystawione.
"Dziwne to, skoro tam są oboje zameldowani to niby gdzie mieliby odprowadzać podatki?" - podatki odprowadza się wg adresu zamieszkania. US nie zwraca uwagi na adres zameldowania.
@theremedy: To że ma kabel "zwykły" nie ma znaczenia. Kiedyś inaczej to się liczyło i planowało. Teraz położenie tego światłowodu to inwestycja związana z koniecznością przekopania jezdni, itp. Z tabelek wyniknęło, że inwestycja stratna dla nich - po co mają być w plecy?
Dziwne... Z wieloma firmami przeprowadzającymi badania wstępne i okresowe współpracowaliśmy i każda dawała nam swoje druki skierowań, gdzie jak byk było napisane, że "Skierowanie na badania wstępne/okresowe/kontrolne do XYZ". I jakby wtedy tamta pani przyjęłaby skierowanie to faktycznie oszustwo. No i pracownicy są dokładnie instruowani gdzie mają się udać... ,
Co w tym złego i dziwnego? Raz ludzie krzyczą, że państwo za bardzo ingeruje w ich życie, a tutaj krzyk, że państwo nie wie co byście chcieli? A może po skończonej pracy wyjechała za granicę, a może ubezpieczyła się w KRUSie. To w Twoim i jej interesie jest dopilnować spraw związanych z ubezpieczeniem.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2023 o 13:21
Do innych spraw się nie odniosę, ale tu: "3. Był zakaz wychodzenia poza budynek pracy [...]" - pracodawca mógł mieć rację. Wychodzisz w godzinach pracy poza teren zakładu - masz wypadek - i pracodawca ma problem. Czy to wypadek w pracy? Winy pracodawcy zero, ale różne są wyroki sądu. Jeśli nie zgłosisz pracodawcy wyjścia Ty możesz mieć problem - samowolne opuszczenie miejsca pracy.
@Michail: To pewnie multi-światłowód, czyli dostawca hurtowy podłącza fizycznie sieć, a klient wybiera sobie operatora.
@Nasher: Sklep JEST miejscem publicznym. O tym, czy coś jest miejscem publicznym nie świadczy własność, ale dostępność. Dopóki sklep przy wejściu nie wymaga opłat, zaproszenia, karty członkowskiej to jest miejscem publicznymmm bo każdy może wejść.
To chyba jednak nie wzrost jest u Ciebie problemem. Też mam 164 cm, a kilka całkiem udanych związków miałem. Tzn. wiem, że gdybym miał z 10 cm więcej byłoby łatwiej, ale i przy tych 164 sobie radzę. Nawiasem mówiąc kobieta, z którą teraz się spotykam sama mnie poderwała :) Mijałem ją codziennie na ulicy, ale nie zwracałem uwagi na nią bo wydawała mi się zbyt atrakcyjna, żeby była mną zainteresowana - więc sama ruszyła :)
@Michail: Teren prywatny - policja nic do tego nie ma... Chyba, żeby podciągnąć to pod utrudnianie korzystania z własności (samochodu) - chyba coś takiego jest.
@Honkastonka: A co mieliśmy zrobić? My mogliśmy czekać, ale za nami stali ludzie z małymi dziećmi.
Nie wiem jak z pracuj.pl ale na niektórych takich stronach potrafią przekopiowywać ogłoszenia z innych stron - a potem nikt nie sprawdza czy są aktualne.
"(zwłaszcza starsi ludzie, co ciekawe - bo oni generalnie są dość nieufni wobec komputerów, internetu itp. i lubią wszystko sprawdzać)" - ale tu przecież informacje dostają nie "od komputera" - od pracownika innej apteki (chyba).
Ad 1 - to raczej pech, a nie piekielność. Trafił się numer, który był używany kiedyś przez dłużnika. Operator nie jest winny, firmy windykacyjne winne - jeżeli po pierwszej informacji nadal wydzwaniają. Ad 2 - tu piekielność jest. Ludzie są omylni. Miała być jedna opcja, pracownik wklepał inną - też tak miałem i w dodatku na wydruku było zgodnie z tym co włączyli (nie przeczytałem dokładnie :( Inne były ustalenia ustne. Ale mój operator przyjął do wiadomości błąd pracownika (i mój) i zmienił umowę.
Pies w innych warunkach może zachowywać się całkiem inaczej, więc nie zawsze to wina właścicieli. Gdy idę ze swoim sam jest grzeczniutki i spokojny. Wychodzimy na spacer z moją dziewczyną i jej sunią - mój zmienia się w agresywnego obrońcę stada i atakuje wszystko co jest w pobliżu.
Często mamy w urzędzie rodziców razem z pełnoletnimi dziećmi, którzy chcą asystować przy każdej czynności dziecka - a potem dziwią się, że dziecko takie niesamodzielne. Raz trafił się chłopak głuchy, któremu matka strasznie chciała pomóc. W końcu młody wkurzył się i sam wyprosił matkę.
Program ochrony kupującego na OLX to kpina (chociaż podobno coś się zmieniło ostatnio). Płacisz za PS5, dostajesz PS3 - program nie działa bo przecież i jedno, i drugie to konsola...
@ello: I praktycznie nie ma możliwości udowodnienia, że było umyślne...
Właśnie jest trzecie rozwiązanie - po prostu złapanie na tym procederze jest praktycznie niemożliwe. Oszust musi być wyjątkowo nieogarnięty, żeby dać się przyłapać. Nie działa sam - obstawa rozpoznaje policjantów i natychmiast znikają wszyscy zaangażowanie. Świadkowie? Najczęściej to urlopowicze - nie po to przyjechali na urlop, żeby teraz łazić po komisariatach. I pewnie dlatego policja tak opieszale reaguje, bo wiedzą, że to nic nie da.