Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Gaja_Z_czekolady

Zamieszcza historie od: 9 lipca 2013 - 20:46
Ostatnio: 8 maja 2021 - 15:20
  • Historii na głównej: 54 z 62
  • Punktów za historie: 24318
  • Komentarzy: 98
  • Punktów za komentarze: 1037
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 maja 2021 o 7:17

@shpack: Przeciez historia totalnie nie o tym. Autorka SCHUDLA 14 kg. Jak byla wieksza, sluchala komentarzy, ze jest bardzo gruba i bedzie gorzej, jak zrzucila wage i zrobila sie fit, to sluchala uwag, ze jest szkieletem i umrze sama. Historia jest o tym, ze nigdy nikomu nie dogodzisz, wiec olej debilne komentarze i bo nie ma sensu sie nimi przejmowac.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
4 marca 2018 o 9:37

@TakaFrancuska: Dla mnie nie ma kobiecych i męskich obowiązków, choć są niewątpliwie takie, w których dana płeć jest lepsza (jak chociażby te ciężary). Mieszkam sama, więc nie jestem królewną - sama sobie sprzątam, gotuję i wnoszę ciężkie zakupy. Natomiast wychowano mnie tak, żeby być "samodzielną" Natomiast, co do "męskich obowiązków" - tak tapetowałam i malowałam mieszkanie w trakcie remontu (rodzice uczyli), nauczono mnie składać meble (skrętarką!), obsługi wiertarki (otwór w ścianie umiem zrobić) i niektórych narzędzi. Sama zajmuje się moim rowerem (regulacje i wymiana koła), czego nauczył mnie ojciec, choć ze dwa razy to spartoliłam, zanim się nauczyłam ;) Glazury nie kładłam, tego nie umiem, ciężary dźwigałam, choć nie tyle, co mój brat i ojciec. Potrafię wymienić baterię w zlewie, odkręcić lampę, żeby zmienić w niej żarówkę - typowo proste czynności, które moja mama uznała, że samotna kobieta musi umieć. Jednak stać mnie też, żeby komuś zapłacić, przy bardziej skomplikowanych rzeczach, gdy samej nie chce mi się z czymś bawić (montaż zmywarki). Moje wychowanie może wynikać z tego, że moja mama była wychowana bardzo tradycyjnie , zapędzano ją do rzeczy których szczerze nie znosiła, bo uchodziły za "kobiece" (szycie), potępiano gdy poszła na studia. Dla mnie chciała czegoś innego, za co jestem jej wdzięczna

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2018 o 9:43

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
12 lutego 2018 o 15:02

@Day_Becomes_Night: Za to nauczycielka kradnąca dziecku ukochane buty, w ramach "naprawy autorytetu" to nie tyle śmieszny, co żałosny widok.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 stycznia 2018 o 22:58

@Allice: Nie, fontanna jest bodajże na ścieżce, a nie na trawniku. Poza tym, skoro jest napisane "Nie wchodzić za łańcuch" to co za różnica, gdzie fontanna stoi? Kable pewnie są zabezpieczone, ale po co ryzykować?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
20 listopada 2017 o 13:53

@Komissar: Bzdura. Pedalarze będą zawsze, podobnie jak beznadziejni kierowcy. Jak widać wysokie OC tych ostatnich nie odstrasza.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 listopada 2017 o 7:59

@bazienka: To nie ma nic do rzeczy z dzietnością. Pomysł mojej bratowej był durny, więc ją podsumowałam odpowiednio. Może nawet, nazbyt obraźliwie. Tu nie ma głębszej filozofii;)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
17 listopada 2017 o 0:26

@Peppone: Odpowiedziałam, że takie inteligentne dziecko, jak Zosia (mała jest mądra) nie zasługuje na taką głupią matkę i powinna dostać inną.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
17 listopada 2017 o 0:23

@paski: Mój kot to nie czajnik albo miska, którą można oddać i zwrócić, jeśli się nie sprawdzi. To członek mojej dwuosobowej gromady domowej (ja i kot), domownik, oczko w mojej głowie, a oczka z głowy się nie oddaje i basta. Dla kota coś takiego to trauma i potworność niewybaczalna. Plus, to mój wygrzewacz nóg i się nie dzielę.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
16 listopada 2017 o 17:23

@Althing: Pewnie naśle na mnie moją babcię, a Zosi prababcię. Mała jest jedyną prawnuczką, więc oczko w głowie staruszki. Bratowa próbowała z moją mamą, ale ta popukała się w głowę i powiedziała, że na pewno nie będzie do mnie dzwonić w sprawie "adopcji Mruczka", bo to głupota, a kotów w schronisku dość.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
10 listopada 2017 o 11:12

@mijanou: Znajoma biała kocura z fundacji - fundację kastracja kosztowała 80 zł. W tym samym gabinecie klient płacił za kastrację 140 zł.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 listopada 2017 o 9:42

@aklorak: Są dzwonki do mieszkań przed nimi.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
7 listopada 2017 o 8:05

@Rekin_pustynny: Dzięki

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
7 listopada 2017 o 7:59

@Baobhan_Sith: Nie wiem, po co ta agresja. Blok tak został zbudowany, to nie tak, że my mieszkańcy sobie takie drzwi stawialiśmy;)A te drzwi to fajny patent - przynajmniej wiem, że nie potknę się o śpiącego bezdomnego, gdy wyjdę z mieszkania albo mi kupą klamki nie uwalą - mogą co najwyżej ubrudzić drzwi od korytarza - a te jednak łatwiej umyć niż cały korytarz i moje drzwi/drzwi sąsiadów. Wiem, że w obowiązkach sprzątaczek jest czyszczenie tych partii zamkniętych korytarzy - starsza sprzątaczka umawiała się z nami, żebyśmy rano zostawiali je otwarte. Problemy się zaczęły, gdy poszła na emeryturę - nowe tego nie robią. Wiem, że na innych piętrach też jest ten problem i narzekania - ja tam mogę od czasu do czasu umyć ten korytarz, jednak nie na zasadzie "inni sąsiedzi nie bo starzy/mężczyźni/wstaw wymówkę".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
6 listopada 2017 o 21:38

@Carima: Rotacja sprzątaczek jest bardzo duża. Poza tym mieszkań w wieżowcach jest bardzo dużo - gdyby każdy wpadł na taki pomysł sprzątaczka paradowałaby z 50 kluczami;) Ja nie chciałabym nawet, aby klucze miały - te drzwi służą jednak jakiemuś tam zabezpieczeniu, a dawanie ich "na zewnątrz" to zawsze jakieś ryzyko, ułatwiające komuś włamanie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 listopada 2017 o 21:39

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
6 października 2017 o 15:22

@Leafonthewind: Ja lubię piec, ale nie lubię za bardzo ozdabiać. Klienci mają różne wymagania, skoro osób chce ciasto na jakąś konkretną okazję, które wymaga umiejętności cukierniczych, czego za bardzo nie umiem i średnio, dotąd mnie interesowało. No i wypieki, bezglutenowe zwłaszcza potrafią być dość kapryśne - raz wyjdzie, jednak czasami nie wyjdzie. Jeśli to hobby żaden problem - wyrzucę składniki i napiję się wina, natomiast w przypadku własnej firmy nie ma tego przywileju. Przyznaję, że czasami łazi mi po głowie własna działalność... może jak się podszkolę w tortach.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
6 października 2017 o 15:02

@CzasamiPiekielna: Yup, jak widać nie zauważyłaś różnicy.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
6 października 2017 o 13:40

@CzasamiPiekielna: Napisałam, że jedna taka osoba sprawia, że opinie o całej grupie są takie, jakie są, nie że moim zdaniem weganie są fanatyczni i agresywni, ale wątpię, żebyś zrozumiała różnicę.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
6 października 2017 o 13:37

@egow: Mleko roślinne, czy napój roślinny. Purysta niech sobie rozróżnia. Hint: Nie jestem purystką

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
6 października 2017 o 8:07

@CzasamiPiekielna: Ja tam tej weganki nie pobiłam kością krowy w imię moich mięsnych ideałów (nie wiedziałam, że takie mam) i nie oplułam jej moja nieczystą śliną padlinożercy. Pewnie rozpadłaby się w proch, gdybym tylko się zbliżyła.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
6 października 2017 o 8:03

@meido: Dzięki, nie wiedziałam. Brat ma więc nietolerancję laktozy. U mnie w rodzinie się to pojawia, choć tylko brat ma tak dużą nietolerancję. U mnie w domu rodzinnym nabiał był spożywany głównie przez tatę - brat nie może, ja jem bardzo rzadko (trafiłam apetyt, gdy brat nie mógł jeść ciasta albo sera), mama za bardzo nie lubi.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
6 października 2017 o 8:00

@BeznadziejnieAspoleczna: Brat do roślinnego się przyzwyczaił (ja też) a koziego nie lubi - ani serów, ani jogurtów, ani mleka.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
6 października 2017 o 7:57

@mooz: A niech sobie piszą, może się lepiej poczują?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 października 2017 o 8:16

Masakra. To już chyba lepiej się z kurierem gibać :/

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 13) | raportuj
3 października 2017 o 23:40

@MoonPresence: Dokładnie tak. Nie wrzucam do jednego wora, po prostu stwierdzam fakt. A wyborów dietetycznych nikomu nie zabraniam, nie moja lodówka.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
3 października 2017 o 14:45

@Allice: Plus, mając na myśli ciasta dla alergików, nie mam na myśli ciast z fasoli, czy cukinii. Babkę dla mojego brata robię, zwyczajnie (zwykła mąka, jajka), zamiast mleka krowiego, dodaję po prostu roślinne.

« poprzednia 1 2 3 4 następna »