Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Grav

Zamieszcza historie od: 18 stycznia 2013 - 8:41
Ostatnio: 16 stycznia 2023 - 11:11
  • Historii na głównej: 45 z 46
  • Punktów za historie: 8425
  • Komentarzy: 1236
  • Punktów za komentarze: 10476
 
[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
10 grudnia 2015 o 10:03

@grruby80: No i widzisz... na tym polega problem. Ja o tym wiem. Tylko jak sobie pomyślę, że mam teraz się kłócić, dzwonić na policję, spóźnić na pociąg, przeciągać sprawę po kilku, czy wręcz kilkunastu godzinach podróży... to mi się zwyczajnie nie chce. Wiem, że daję się oszukać, wiem, że wspieram bardzo brzydki proceder, ale po tylu godzinach bez snu, w drodze, w obcych miejscach, człowiek chce po prostu dotrzeć gdzieś, gdzie już będzie sam, rozpakuje się i odpocznie.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
10 grudnia 2015 o 1:03

@JaNina: No ja się za mało ruszam po okolicy, żeby mi się opłacało. Ale gdybym miał jeździć w więkaszą ilość miejsc, to zapewne też bym odwiedził wypożyczalnię.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 grudnia 2015 o 9:40

Pomijając już to, że niektórzy są po prostu idiotami i nie dociera do nich, że kogoś oślepiają (za kierownicą samochodu w trasie zdarza mi się to dość często), to jest jeszcze kwestia widoczności rowerzysty. Ja rozumiem, że masz lampki, ale lampka lampce nierówna. Sam posiadam przedni reflektor 500 lumenów, który potrafi naprawdę elegancko oświetlić kilkaset metrów drogi przede mną, ale jak w środku nocy jedzie się samochodem, jeszcze z odrobinkę przybrudzoną po trasie szybą, i ma się przed sobą delikwenta z chińskimi lampkami za 15 zł sztuka, które widać z raptem 100m... czasem się po prostu nie zauważy.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 28) | raportuj
1 grudnia 2015 o 14:58

Skarga na kretynów w mundurach napisana? Szkoda byłoby przegapić okazję, skoro tak pięknie się podłożyli, że aż policjant był świadkiem zajścia.

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 31) | raportuj
27 listopada 2015 o 10:01

Napisz skargę. O ile jeszcze opóźnienia są we wszelkich komunikacjach miejskich rozumiane i tolerowane, o tyle odjeżdżanie za wcześnie jest tępione z całą stanowczością, bo odstrasza klientów, a przynajmniej tych, którzy wybór mają. Dodajmy do tego, że sporo autobusów ma teraz montowane monitorowanie przejazdu (GPS, miejsca przystanku, czas przejazdu, akcelerometr mierzący przeciążenia wywołane stylem jazdy, etc.), to pracodawca może łatwo zweryfikować zasadność Twojej skargi.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 listopada 2015 o 20:47

@Sway: Nie sądzę, nie była to jedyna okazja, przy której polecał znajomego jako świetne miejsce do robienia kariery w branży tłumaczeniowej. I mówię tu o wspominaniu o tym na przestrzeni lat, nie tygodni.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 23) | raportuj
17 listopada 2015 o 12:53

Podobne zagrywki ludzie odstawiają w restauracjach. Włos, kawałek szkła w jedzeniu, raban na całą restaurację i obiadek za darmo. Ot, zwykłe buractwo.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 listopada 2015 o 23:13

@Isegrim6: Święta prawda. Nikt by faktu dotarcia tej odpowiedzi, ani również jej wysłania, w terminie lub po nim, nie udowodnił.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
2 listopada 2015 o 22:42

To się nazywa selekcja naturalna.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 29) | raportuj
28 października 2015 o 8:24

Fakt, że Niemcom się wynik naszych wyborów nie podoba, świadczy tylko i wyłącznie o tym, że dobrze zrobiliśmy odsuwając PO od władzy.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
18 października 2015 o 0:29

@Jezza: Jakoś pracuję w korpo i można każdą nieprzyjemną kwestię zgłosić do przełożonego swojego przełożonego, każda krytyka naszych działań musi być umotywowana (bo inaczej możemy się poskarżyć), a co za tym idzie prowadzimy konstruktywne rozmowy na temat tego, co da się poprawić, atmosfera jest miła, a ludzi na swoje stanowisko się wręcz z własnej woli przygotowuje, myśląc o przyszłym awansie, żeby nie zostawiać zespołu na lodzie. Można? Można.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
27 września 2015 o 23:39

A do PIP-u się zgłosić z takim pytaniem przypadkiem nie jest prościej i pewniej?

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
26 września 2015 o 8:39

A odebrałeś swoje narzędzia? Bo wynająć szopę i prowadzić konkurencyjny biznes mając już narzędzia wcale tak ciężko by nie było ;)

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
23 września 2015 o 16:54

@Xirdus: A nie można po polsku? ;)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
23 września 2015 o 14:40

No cóż, IT to akurat branża, w której nieoficjalnie mówi się o 50000 brakujących programistów, pracownika service desku jest znaleźć co prawda o wiele łatwiej, ale to jeszcze zależy jaki poziom (1., 2., 3. linia), a jak się do tego na SD zatrudnia wykształconych informatyków zamiast ludzi z łapanki, to nie ma się co spodziewać, że będą za tyle samo, co ci z łapanki, robić. :)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
16 września 2015 o 23:41

@Fomalhaut: Bardzo mocno nie, produkt niedostępny w Polsce, firma zatrudniająca małżonkę zajmuje się dość szeroko pojętym outsourcingiem usług z wielu branż. A korpo dzielą ludzi na projekty, a nie oddziały. Choć zgadzam się w kwestii słowa "zespół" ;)

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
16 września 2015 o 11:53

@Draco: Generalnie, coś w tym jest. Znakomita większość osób z przykładu 1., to samotne matki, które dostały od państwa mieszkanie, zasiłek i myślą, że są władcami świata i wszystko im się należy ;) A co do naszego kraju i ilości cwaniaczków ciągnących socjal skąd się da i przekonanych o własnej nieomylności - berze się to z tego samego. Ze świadomości, że inni harują, żeby mieć na życie, a ja jestem cwany, bo się ustawiłem i nic nie muszę, znaczy ja jestem lepszy od innych. I wszystko to wynika z jednego źródła - wynagradzania ludzie za niepracowanie.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
16 września 2015 o 7:40

Powiem tak - wracając z roboty jeszcze chyba nigdy nie podwiozłem nikogo, jeśli nie miałem po drodze. Jasne, mogę zboczyć o uliczkę, lub dwie, bez przesady, ale jeśli ktoś jedzie w innym kierunku, to radzi sobie beze mnie. Raz zawiozłem koleżankę na drugi koniec miasta - ale to dlatego, że pomagała mi w odbiorze samochodu mojej małżonki, więc to ona mnie wyświadczała przysługę, a ja oprócz oczywistego podziękowania oszczędziłem jej telepania się tramwajem. A jeśli ktoś potrzebuje mojej pomocy w przewiezieniu mebla, czy czegoś podobnego (mam sporego liftbacka, wchodzi dużo), to na dzień dobry ustalana jest kilometrówka.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 16) | raportuj
15 września 2015 o 13:23

A właściwie dlaczego nikt nie zareagował na to, że pili piwo na dachu? Któryś by spadł, zabił siebie, być może kogoś, na to się od razu policję wzywa. Ich przełożeni też genialni - alkohol w pracy ich nie razi, zagrożenie BHP ich nie razi...

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 20) | raportuj
13 września 2015 o 13:33

@milantos: Ani jedno, ani drugie - ten portal jest o piekielnościach. Czy w wydaniu politycznym, czy nie, to nie ma większego znaczenia.

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 23) | raportuj
7 września 2015 o 11:34

Cóż, jeśli ktoś składa zamówienie i pobiera prowizję bez akceptacji projektu ze strony klienta, to sam sobie winien jest :)

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 21) | raportuj
6 września 2015 o 15:54

Cóż, skoro nie jego, to znaczy, że kobita robiła wszystko, co mogła, żeby utrzymać przy sobie faceta, którego nie było jej tak łatwo złowić, skoro miała już dzieciaka ;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
3 września 2015 o 8:33

I dlatego właśnie w czasach studenckich utrzymując się z korków uczyłem tylko u uczniów...

[historia]
Ocena: 44 (Głosów: 44) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 23:23

To jest tak naprawdę problem. Komornik teoretycznie może policji kazać pomóc mu w zajęciu i dochodzić swoich praw przed sądem - a że w międzyczasie przedmiot sporu zostanie sprzedany, bo sąd nawet nie zdąży wydać nakazu wstrzymania licytacji? A to już nie jest problem komornika, on "odzyskał" dług. Ostatnie historie o kancelarii Kluczkowskiego w Łodzi dobitnie pokazuje, ja bardzo komornik może wszystko. Akurat w tamtym przypadku asesor beknie za takie wyczyny, ale ilu jest komorników, którzy zajmują nieważne co, nieważne komu, byle hajs się zgadzał, bo odpowiedzialności majątkiem własnym po prostu nie mają?

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 22) | raportuj
29 sierpnia 2015 o 17:12

Szczerze powiedziawszy, przy panu numer 2 po prostu wywaliłbym meble na chodnik i odjechał - zapłacił, towar dostarczony, koniec problemu.

« poprzednia 1 241 42 43 44 45 46 47 48 49 50 następna »