Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

HelikopterAugusto

Zamieszcza historie od: 26 listopada 2020 - 14:54
Ostatnio: 8 kwietnia 2024 - 18:44
  • Historii na głównej: 18 z 19
  • Punktów za historie: 2410
  • Komentarzy: 568
  • Punktów za komentarze: 4160
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
8 kwietnia 2024 o 18:44

Sytuacja 2 to ewidentna próba wyłudzenia odszkodowania. Mnie też tak próbowali złotówiarze załatwić.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
31 marca 2024 o 10:41

@jass: z tymi dzikami to chyba szerszy problem, bo od kilku ludzi z różnych miast słyszałem, że przychodzą na osiedla. U mnie w zeszłym roku przychodził jeden i to w nocy. Teraz przychodzą po cztery i więcej, w biały dzień i ryją w trawie kilka metrów od klatki schodowej.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 marca 2024 o 10:25

A tu przypadkiem nie chodzi o to, że kończy karierę hodowlaną, bo hodowla nie chce by kotka musiała aż do starości ciągle rodzić?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
27 marca 2024 o 20:59

Ja bym jeszcze hajsu zażądał. Po znajomości zgodził się darmo, tamten chciał go wydymać, to teraz jak chce chociaż swój baner zachować, to niech płaci.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
25 marca 2024 o 15:42

A gdyby iść do dyrektora szkoły, przedstawić sytuację, pokazać wszystkie papiery i poprosić, żeby utemperował debila?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 marca 2024 o 21:22

Mnie raz kierownik pociągu uratował od stania w korytarzu przez 8 godzin i szacunek mu za to. Były nas trzy osoby, trasa na 8 godzin, mieliśmy wykupione miejsca w pierwszej klasie, ale gdy pociąg podjechał to okazało się, że nasz wagon jest wyłączony z użytku, ponieważ nie ma w nim prądu. Na myśl, że mam przez 8 godzin stać z tobołami, aż mnie telepało. Zagadałem kulturalnie do kierownika, przedstawiłem sytuację i zapytałem, czy coś da się zrobić. Wpuścił nas do przedziału dla niepełnosprawnych oraz ciężarnych kobiet, ale powiedział, że jak na trasie ktoś uprawniony do tego przedziału wsiądzie, to będziemy musieli ustąpić. Szczęśliwie nikt nie wsiadł. Gdyby nie przychylność kierownika pociągu, to byśmy musieli przez 8 godzin stać.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 marca 2024 o 21:23

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
2 marca 2024 o 12:56

Naprawdę są ludzie, którzy muszą chodzić na terapię z powodu żartów w internecie? Kurcze bele, mógłbym płacić miesięczny abonament by mieć w życiu takie problemy jak oni!

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 marca 2024 o 12:52

W tej sytuacji chyba jedynym rozwiązaniem byłoby zabrać pojebusce dzieciaka i umieścić w normalnej rodzinie. Trzecia klasa podstawówki to 9 lat, więc jakby trafił do normalnej rodziny to byłaby duża szansa, że wyjdzie na ludzi.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
28 lutego 2024 o 11:51

A jakiego koloru był ten River?

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 24) | raportuj
27 lutego 2024 o 11:24

Prawidłowo. To jedyny skuteczny sposób na prześladowców, a kto twierdzi inaczej, ten okłamuje sam siebie, albo nie wie o czym mówi. Miałem podobny problem w podstawówce i gimnazjum. Działania nauczycieli nie przynosiły żadnych skutków, a porady rodziców typu "ignoruj ich to przestaną" tym bardziej nie pomagały. W liceum zrobiłem inaczej. Przy pierwszej sytuacji gdy ktoś spróbował mnie zgnoić, przyjąłem agresywną postawę i mówię: - Dawaj do kibla, żeby nikt nie widział, to sobie wszystko wyjaśnimy. Wypękał. Musiałem zrobić tak jeszcze kilka razy, a potem nikt już mnie nie zaczepiał. Ani razu nie musiałem się bić, wystarczyło się postawić. Jedynym sposobem na prześladowców jest postawienie się. Postawisz się, będziesz silniejszy - masz spokój. Postawisz się, on będzie silniejszy - dostaniesz wp***dol. Nie postawisz się - wp***dol i tak dostaniesz i będziesz dostawał regularnie. Będziesz stawiać się regularnie - w końcu odpuszczą. Znajdą sobie inną ofiarę. Taką, która się nie stawia, bo ktoś mądry inaczej mu powiedział: "Ignoruj ich, to przestaną." Tego co wyżej napisałem powinno się uczyć każdego dzieciaka przed pójściem do szkoły.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
14 lutego 2024 o 16:54

Budownictwo to jeden z niewielu przykładów kiedy państwowe jest lepsze niż prywatne. Stare osiedla w PRL były budowane przez państwo i najważniejsza była trwałość, funkcjonalność i wygoda mieszkańców. Nowe osiedla budowane są przez prywatne firmy i najważniejszy jest zysk, czyli robi się wszystko jak najmniejszym kosztem, z najtańszych i najgorszych materiałów, na szybko, po łebkach i tak, by upchnąć jak najwięcej frajerów (przepraszam, mieszkańców) na jak najmniejszej powierzchni. Efekty tego miałem okazję odczuć na własnej skórze i chętnie się nimi podzielę. Wychowałem się i większość życia mieszkałem na osiedlu wybudowanym u schyłku PRL. Potem przez 10 lat mieszkałem na nowoczesnym, eleganckim osiedlu w Warszawie. Potem znów wróciłem na swoje osiedle. 1. Ściany. U mnie są grube i nie przepuszczają dźwięku. Niejednokrotnie były głośne imprezy i nigdy żaden sąsiad się nie skarżył. Imprez sąsiadów też nie słyszałem. Szczekających psów, płaczących dzieci, tupania z góry, nic, zero. Na warszawskim osiedlu słyszałem przez ścianę co sąsiad oglądał w telewizji. Autorka pisze o pękających ścianach. To jest norma w nowoczesnym budownictwie, tam gdzie mieszkałem było to samo. U mnie, na moim PRL-owskim osiedlu, nie widziałem. 2. Woda. U mnie może trzy razy w ciągu całego mojego życia nie było wody. Ostatnio było to tak dawno, że nie pamiętam nawet kiedy. W Warszawie było to kilka razy w roku, po kilka dni. Trzeba było napełniać wannę wodą, by mieć czym spłukiwać kibel. Ciśnienie wody to była masakra. Napełnienie 5-litrowego garnka na zupę u mnie trwało kilkanaście sekund, a w Warszawie ponad minutę, bo woda nie leci, tylko cieknie. Ciepła woda - u mnie okręcasz ciepłą i leci od razu taka, że aż paruje. W Warszawie odkręcałem ciepłą i leciała zimna. Stopniowo, powoli robiła się coraz cieplejsza, aż dopiero po jakiejś minucie była ciepła w pełnym tego słowa znaczeniu. 3. Ogrzewanie. U mnie są stare, toporne kaloryfery. Zimą, kiedy odkręci się na maxa, nie da się go dotknąć, bo parzy. Dlatego nie ma potrzeby odkręcać na maxa. W Warszawie są te nowoczesne, ładne, smukłe i gówno warte grzejniki. Odkręcony na maxa jest najwyżej letni. Mógłbym jeszcze opisać kwestię miejsc parkingowych i dróg dojazdowych i wyjazdowych z osiedla, ale będzie za długo. Problem powszechnie znany. Nigdy więcej mieszkania w nowym budownictwie, choćby nawet dawali za darmo i dopłacali.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 20) | raportuj
11 lutego 2024 o 18:32

@Ohboy: bardzo dobrze, julka. Twój komentarz idealnie potwierdza to, co napisałem. Dodatkowo, jak widać, wystarczy tylko zwrócić uwagę na ten niewygodny fakt, a już zostaje się rasistą, ksenofobem, homofobem i w ogóle wszystkim co najgorsze ;)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 27) | raportuj
11 lutego 2024 o 12:03

@Attentat: jak zwrócisz uwagę Polakowi na ch***we zachowanie, to nic się nie dzieje. Jak zwrócisz uwagę Ukraińcowi, to jesteś szowinistą i ruskim agentem. Zwrócisz uwagę czarnemu - jesteś rasistą. Żydowi - jesteś antysemitą. Tęczowemu - jesteś homofobem. W naszym społeczeństwie osoby ze wszystkich tak zwanych "mniejszości" są traktowane jak święte krowy, którym wolno wszystko i nic nie można im powiedzieć, bo zaraz cię zlinczują w imię "tolerancji".

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
8 lutego 2024 o 14:57

Prawidłowo. Nie cierpię tych pszenno-buraczanych chłopców gazujących swoje pierdziawki na skrzyżowaniach.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
8 lutego 2024 o 14:50

Oni nie sa ulepieni z gliny, tylko z innego materiału, bardziej brązowego...

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
31 stycznia 2024 o 19:37

@Wilczyca: co to za czasy nastały, że bycie kłamliwą i oszukańczą szują jest traktowane jak choroba, współczuje się takim ludziom i robi z nich ofiary? Zwykły śmieć i tyle. https://i1.jbzd.com.pl/contents/2023/10/normal/qAjfVkImTRBFKu0UcO4MlwO8EhJIMIdl.jpg

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
23 stycznia 2024 o 19:55

Dlatego wolę jeździć sam i za benzynę płacić sam, niż się użerać z takimi parapetami.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 stycznia 2024 o 19:50

Ze wszystkich historii, które nigdy się nie wydarzyły, ta nie wydarzyła się najbardziej.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
9 stycznia 2024 o 20:38

Zabrakło kluczowej kwestii, mianowicie kiedy złożył wniosek urlopowy. Bardziej miesiąc przed, czy bardziej tydzień przed?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
6 stycznia 2024 o 12:08

Tam gdzie dochodzi najczęściej do stłuczek postawić progi zwalniające. Dziękuję, problem rozwiązany.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
12 grudnia 2023 o 20:18

@Ohboy: przykład z fryzjerem przypomniał mi taki dowcip: Facet przed wycieczką do Rzymu postanowił jeszcze udać się do fryzjera. Podczas strzyżenia wspomniał fryzjerowi o wycieczce a ten na to: - Rzym? Po co ktokolwiek chciałby tam jechać? Jest zatłoczony, brudny i pełno tam Włochów. Musisz być chyba szalony by tam chcieć jechać! No a jak chcesz się tam dostać? - Lecimy Lotem, trafiliśmy na wyjątkowo tanie bilety. - Lotem??!! To straszne linie, ich samoloty są stare, stewardesy są brzydkie i niemiłe a ich loty są zawsze opóźnione. Jedzenie paskudne. A gdzie nocujecie w Rzymie? - W centrum miasta w tamtejszym Marriocie. - W tej ruinie? To najgorszy hotel w mieście. Pokoje są małe, obsługa hotelowa kiepska i się za wszystko przepłaca. No a co tam zamierzacie robić? - Mamy zamiar zwiedzić Watykan i zobaczyć Papieża. - Taa, już akurat wam się uda. Ty i milion innych chce zobaczyć Papieża. Będziesz jak w mrowisku i nic nie zobaczysz. Chłopaku - dużo szczęścia na tej wycieczce - będzie Ci potrzebne. Po około miesiącu facet idzie znowu do fryzjera na "okresowe" strzyżenie, a ten pyta o wycieczkę - Była wspaniała. Przylecieliśmy na czas jednym z dreamlinerów Lotu, ale to jeszcze nic - okazało się że miejsca zostały podwójnie zabookowane, więc dali na miejsca w pierwszej klasie. Jedzenie i wino były rewelacyjne, a stewardesa co nas obsługiwała miała może z 25 lat i nie odstępowała nas na krok - każde zamówienie realizowała w trymiga. A hotel - rewelacja. Dopiero co przed naszym przylotem zakończył się generalny remont i teraz to jest najlepszy hotel w mieście. Mało tego - tu też miejsca były podwójnie zabookowane i dali nam apartament prezydencki bez żadnych dopłat! - Hmm ... no ale do Papieża to żeście nie dotarli, co? - Mieliśmy trochę szczęścia. Jak zwiedzaliśmy Watykan, jeden z Gwardzistów podszedł do nas i wyjaśnił, że Papież lubi przy każdej audiencji spotkać kogoś z przybyłych osobiście i zapytał czy nie zechcielibyśmy być tymi osobami. Oczywiście się zgodzili?my - nie mogło być inaczej - po pięciu minutach oczekiwania pojawił się Papież i uścisnął mi rękę. Uklęknąłem, a on powiedział parę słów. - Naprawdę?!! A co powiedział? Zapytał: - Staaaaryyy.. kto cię tak ch***wo ostrzygł?

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1022 23 następna »