Profil użytkownika
Johny102 ♂
Zamieszcza historie od: | 16 marca 2015 - 19:03 |
Ostatnio: | 8 kwietnia 2024 - 19:10 |
- Historii na głównej: 14 z 24
- Punktów za historie: 3175
- Komentarzy: 209
- Punktów za komentarze: 884
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »
Plaskacz nic nie pomoże. Facet może zachować się jak Boni i poleci ze skargą do mediów
@Lobo86: Czy to samo powiesz niepełnosprawnym? "Jak nie możesz normalnie chodzić, jesteś mniej sprawny, wymagasz trochę asertywności to nie idziesz do pracy i nie masz pretensji, że ktoś cię poganiał w przejściu, bo przecież ty jesteś niedołężny."
Pretensje o głośne puszczanie radia rozumiem. Często wykonuje pracę przez kilka godzin u klienta w biurze. Krew mnie zalewa, gdy jestem zmuszony do słuchania puszczonego na pełny regulator radia, z którego co kilka piosenek leci aktualny "przebój" discopolo, Piaska, hip-hop. Często moje prośby są ignorowane, lub nawet na złość "muzyka" jest puszczana jeszcze głośniej - bo to są NAJWIĘKSZE przeboje. Sytuacje pogarsza fakt, że przyrząd wydający dźwięki trudno nazwać radiem - często jest to rodzaj skrzekacza, z którego muzyka brzmi jak z pustej puszki po coca-coli.
Wysokie ceny sprzętu dla niepełnosprawnych spowodowane są przez: 1. Obowiązkowe certyfikaty (wyjaśnione w którymś z komentarzy); 2. Dopłaty do sprzętu. Cały system działa następująco. Producent może sprzedawać dany wyrób za kwotę x (1,5-3 x większą niż normalne wyroby nie spełniające wymagań i atestów dla niepełnosprawnych). I taką cenę osoby niepełnosprawne są gotowe zaakceptować. Ale są jeszcze dopłaty. Więc cena od razu jest 3x z założeniem, że kwotę x zapłaci niepełnosprawny, a 2x fundusz, który dopłaca (jest to kwota do podziału miedzy króliczka i jego krewnych). I wszystko działa, z tym, że na te dodatkowe 2x składamy się wszyscy i jest kłopot, gdy niepełnosprawny kupuje sprzęt bez dopłaty (oczywiście za cenę 3x).
Opisana sytuacja jest bez sensu. Komentatorzy mają rację opisując działania bez sensu, zajmujące czas, angażujące dodatkowe całkowicie zbędne środki. Ale zgraja urzędasów, która to wszystko wymyśliła, jest zadowolona, bo w ich rubryczkach jest wszystko OK, a nawet lepiej, bo "ludziska" sortują.
@Lobo86: Zajrzałem tam i w posumowaniu przeczytałem: " .... Z tej strony opublikowanie na stronie głównej sprostowania wydaje się nie tylko współmierne, ale i pożądane."
@Dark_Messiah: To w rewanżu za "polskie obozy" trzeba zmienić nawę kontrakcji i prowadzić ją pod nową nazwą: "to były niemieckie obozy".
@Dark_Messiah: A naszą władzę komunistyczną przyniosiono nam "na bagnetach"
@Leone: https://www.wprost.pl/kraj/10147482/niemiecki-trybunal-zdf-nie-musi-przepraszac-za-polskie-obozy-zaglady.html http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,23810862,zdf-i-polskie-obozy-niemiecki-sad-stacja-nie-musi-przepraszac.html http://gazetaolsztynska.pl/532528,Niemiecki-Trybunal-Sprawiedliwosci-Nie-trzeba-przepraszac-za-okreslenie-polskie-obozy-zaglady.html https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wyrok-polskiego-sadu-ws-polskich-obozow-zaglady-nie-obowiazuje-w-rfn,862705.html https://dorzeczy.pl/kraj/74664/Stacja-ZDF-nie-musi-przepraszac-za-polskie-obozy-zaglady.html https://natemat.pl/247109,zdf-nie-musi-przepraszac-za-polskie-obozy-smierci-jest-wyrok Pozostaje jeszcze tylko sprawdzić O.Rydzyka i Korwina
ZUS od lat walczy o składki "od wszystkiego". Podobno mając na uwadze nasze przyszłe dobro. Niektórzy w to wątpia. Wszyscy natomiast przekonają się w przyszłości (oczywiście ci wszyscy, którzy dożyją).
W komentarzach do tej historii wszyscy oburzają się na kradzież. Oceny na teraz to 28/54. Historia pierwotna ma oceny 2/46. I niektóre komentarze takie jakieś anty. Skąd taka różnica? Czy potrzebny jest elaborat i wyłożenie "kawa na ławę"?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2018 o 22:52
@Iras: Nie moja wina, że z góry uważasz proboszcza (każdego?) za dusigrosza
@Doombringerpl: Po http://piekielni.pl/82748 minęło kilka dni i nadal żadnej reakcji ze strony sądu. A mam nadzieję, że skrzynka kontaktowa na stronie sądu jest podpięta do sądu a nie do hakera z Singapuru.
@jonaszewski: Umowa o pomalowanie jest umową o uzyskanie określonego efektu. Jeśli malarz partacz pomaluje pomieszczenie nierówno, z plamami i tak, ze farba będzie odpadać to mu nie zapłacę, bo nie osiągnął określonego efektu.
@xyRon: W pracy dostałem kilka razy maila od kontrahentów z informacją, że b. przepraszają, ale z ich adresu ktoś rozsyła (podszywając się pod nich) spam. Jeśli do mnie dotarła taka wiadomość, to przepraszają i proszą na przyszłość nie otwierać załączników i nie klikać w linki. Zapewniają, że ze swej strony robią wszystko aby ten proceder ukrócić i nie dopuścić w przyszłości do powtórki. Ale to są stosunkowo małe firmy (10-70 pracowników) które na kontraktach z nami zarobią parę euro. I dlatego dbają o swoją reputację. Przeciwne podejście prezentuje niby poważna instytucja, która jednak ma zwykłego obywatela w sempiternie. Bo w razie czego przyśle niebieskich o 6,00 aby obywatela doprowadzić.
@xyRon: Włączyłem "widok/wszystkie nagłówki" i nie widze specjalnych różnic dla wiadomości otrzymanych dla tego konta. Jest linia: X-ONET_PL-MDA-From oddzial.administracyjny@xxxxx.sr.gov.pl . A w historii piekielny nie jest spamiarz, tylko admin, który nie dopowiedział na zgłoszenie spamu.
@BlackAndYellow: Opłaty za wodę nie idą z pieniędzy od księdza, ale z opłat "za groby". Więc za złodzieja płacą wdowy i sieroty po osobach pogrzebanych na cmentarzu.
Czy to jest reklama "jak pogoda to tylko do ,,, sklepu do sklepu"?
@lady1990: Problem na pewno ważniejszy niż znaczna część historii opisywanych na portalu. A poza tym ludzie nie są równi. Jednego denerwuje wzorek w kratkę, drugiego wzorek czerwony a trzeciemu to bimba.
@Grav: Czasami jestes w towarzystwie i to nie ty decydujesz skąd jest puszczana muzyka.
@mki: A czemu nie masz pretensji do Urzędu, że zatwierdza projekty przywołujące normy, które w urzędzie nie są znane?
@imhotep: Ponieważ czytanie jest płatne, to (podejrzewam) norma dostępna jest tylko w czytelni PKN. Dojazd nie 100 a 250 km.
@mki: Jaka jest powierzchnie mieszkania/domu, w którym mieszkasz? A twoje porównanie z instalacją elektryczną, to tak, jakby szef nie kupił normy określającej sposób pomiaru długości zainstalowanych w budynku przewodów elektrycznych. Dla nie zorientowanych dodam, że w jednym i drugim przypadku nie ma to absolutnie żadnego związku z bezpieczeństwem użytkowania.
@Jorn: Gdzie napisałem, że szef nie mógł sobie pozwolić. Szef postąpił tak jak urząd. Dla ZASADY.
A próbowałeś wódkę z kolą. Albo whisky z colą?