Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Kitty24

Zamieszcza historie od: 6 czerwca 2018 - 7:42
Ostatnio: 26 maja 2022 - 18:12
  • Historii na głównej: 1 z 6
  • Punktów za historie: 241
  • Komentarzy: 288
  • Punktów za komentarze: 1300
 
zarchiwizowany

#88695

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Byłam wczoraj z moją dwójką u pediatry. Kaszel suchy,duszący, katar gęsty, zielony. W części wydzielonej jako Poradnia dzieci chorych, są też inne poradnie- alergologiczna i cukrzycowa dla dorosłych, oraz gabinet zabiegowy. Trudno, alergicy i cukrzycy nie zarażają. Siedzimy grzecznie w poczekalni, przyjmuje tylko jeden lekarz, dzieci mało ( na szczęście). Wtem wchodzi on. Fryzura jak u Szopena, kurteczka rozwiana, siateczka w rączce, wali do zabiegowego, że ma próby do wykonania. Piguła każe mu czekać. Ok, poczeka. Gościu pociąga nosem, kaszle, smarka co chwile chustkę płócienną. Zauważam, że jest czerwonawy na twarzy. Tak, widzę to dokładnie bo NIE MA MASECZKI. Nieważne, że katar alergiczny itd. Ale kuźwa, jest w przychodni dziecięcej, gdzie są młode, osłabione organizmy-cholera wie, czy u faceta to tylko alergia. A piguła też nic, lekarze też nic, rejestratorki, które noszą karty, też nic.. Nikt mu nie zwrócił uwagi, nikt z osób,dla których jest obowiązkiem dbanie o ludzkie zdrowie. Dopiero po mojej uwadze, wyjął maskę i ją przywdział.
Miłego dnia...

Przychodnia dla dzieci

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 33 (99)
zarchiwizowany

#86302

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wszyscy trąbią o Koronie. Dodam coś i ja.Rzad planuje obniżyć zusy, składki i podatki. Gminy obniżają czynsze przedsiębiorcom.Banki odraczają spłaty kredytów. Prawie każdy coś dostaje, każdy oprócz "Kowalskiego". Rodzice, którzy pójdą na zasiłek opiekuńczy będą mieli obniżone pensje,wielu z nas nie zarobi nic.. Czy ktoś pomyślał o tych ludziach? Z czego oni zapłacą rachunki? Ciekawe co na to np: Energa, PGNiG i inne tym podobne. Czy obniżą nam rachunki, żebyśmy nie zadłużyli się po pachy bo nie będzie z czego płacić? Dla mnie to piekielne.

Korona

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -2 (62)
zarchiwizowany

#84388

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Wracałam z córką w wieku 1 rok i 3 miesiące z wojaży PKPowych. Wysiadam na dworcu w Oliwie. Małą do wózka, telefon w łapkę i zamawiam My taxi lite. Wiem kiedy przyjedzie,czym i za ile dojadę, jestem przygotowana. Stoję przed dworcem, wózek turlam bo Mała marudzi, wtem zatrzymuje się przede mną nieoznakowane auto. Kierowca o wyglądzie bandyty, że złością wymalowaną na facjacie, otwiera szybę i wali prosto z mostu: jak ty kobieto z tym bachorem chcesz jechać? Ja oczy w słup, bo nie wiem o co biega, ,bo gdzie dzień dobry czy dobry wieczór,bo może jestem Józek z Ubera.Wydukałam, że czekam na taxi.. Facet machnął ręką, wydał dźwięk podobny do jęku świni i zabrał stojąca 5 metrów dalej cizię o wyglądzie conajmniej kurtyzany.
Nie jestem pewna ale to chyba był uber. Jeśli tak, to nigdy nie skorzystam. Pewnie nie wszyscy są tacy ale niesmak pozostał.

Uber

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -18 (24)

#83867

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Rodzina mi się sypnęła. Nie, nie poumierali, choć od śmierci Dziadków się zaczęło...

Moja mama, M, ma siostrę, dajmy na to A. A ma męża, zwanego burakiem, bo taki zwyczajnie jest.

10 lat temu zmarł Dziadek, tata M i A. A, pod wpływem buraka, chciała wnieść o zachowek. M ją powstrzymała i przez kilka następnych lat było poprawnie. Wszak Babcia żyła, miała się świetnie i nie było powodów do niesnasek.

Po śmierci Babci się zaczęło...

Dziadkowie mieszkali w domu - parter plus piętro. Na parterze urzędowali Oni, na piętrze, za zgodą Dziadków, A z burakiem i ich dwójką dzieci. A i burak wyremontowali pod siebie górę, płacili Babci jakieś małe pieniądze za ogrzewanie, prąd itd., absolutnie nieadekwatne do zużycia za 4 osoby. 80% kosztów ponosiła Babcia.

A i burak wykombinowali sobie, że skoro oni mieszkają na górze, remont zrobili, to do podziału będzie tylko dół plus kawał ziemi. No, kurczę, bardzo nie tak.

Mama i A przed notariuszem nabyły spadek i zaczęły między sobą go dzielić. Muszę dodać, że Dziadek za życia dołożył mi, jako wnuczce, dość sporo na mieszkanie, kawalerkę.

Ciotka chciała wszystkie prezenty, łącznie z moim ślubnym (auto po Dziadku - wartość około 5 tys.), darowizny i inne drobne gesty w stronę moją ze strony Dziadków wciągnąć w masę spadkową. Mama absolutnie się na to nie zgodziła. Wszelkie umowy darowizn spisane były w formie kierunkowe, tzn. z konkretnym przeznaczeniem, co nie wlicza się do masy spadkowej. Mama od rodziców nie dostała nic, co można wciągnąć do spadku. Zatem, wg prawa, nic, co dostałam ja, nie powinno podlegać podziałowi spadkowemu.

Najbardziej A zabolało to że ja w prezencie ślubnym dostałam samochód, a jej córki pieniądze i że Dziadek dał mi na mieszkanie. I o to toczył się cały bój. Toczył, bo A chodziła i płakała, jaka to ona poszkodowana, że biedna jest i inne takie.

Przez pół roku męczyła moją Mamę, osobiście, telefonicznie, przez osoby trzecie. W końcu dla świętego spokoju Mama odpuściła.

Dostała 1/3 tego, co powinna za pół domu i może sobie wziąć z Babci domu jakieś pamiątki i ciuchy. Kiedy przyjechała w umówiony dzień, Babci pokoje były "dziwnie" wysprzątane. Brakowało kilku sztuk biżuterii złotej, kilku kryształów... Mama wzięła, co chciała, a raczej mogła.

Przed samym wyjściem jedna z córek A rzuciła mojej Mamie pod nogi moje zdjęcie ślubne (stłukło się) i nazwała ją złodziejką (nie dość, że kasy tyle wzięła, to jeszcze tu przyszła kraść).

Od tej pory nie mam ciotki (matki chrzestnej) i kuzynek…

Winą mojej mamy było to, że odpuściła ciotce, chcąc z nią zostać w dobrych stosunkach. Ale nie dość, że wzięła mniej, to jeszcze z niej złodziejkę zrobili.

P. S. Kilka szczegółów pominęłam, bo były nieistotne i nic nie wniosłyby do sprawy.

Rodzina ach rodzina..

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 99 (157)
zarchiwizowany

#83694

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Ostatnio rozpętałam tu małą gó...burzę. Zostałam zminusowana od góry do dołu bo nie bałam się pisać prawdy. Za swoją szczerość zostałam "ukarana": usunięto wszystkie moje historie, wszystkie moje komentarze te dobre i te złe są minusowane, wystarczy, że pewne osoby rozpoznają mój nick-rozpuszczają wici w sieci i lawina minusów nabiera rozpędu. Ja rozumiem, że poziom niektórych użytkowników może i odbiega od normy ale żeby aż tak???
Ponoć każdy może się tu wypowiedzieć.Ponoć...i chyba nie każdy. Widać, że osób, które choć trochę ostrzej sobie pozwalają, tutejsza "społeczność" się pozbywa. Pozdrawiam wszystkich, którym się udało. Idę zaparzyć sobie herbatkę, w oczekiwaniu na minusy i głosy karcące mnie za szczerość.

komunikacja

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -6 (32)
zarchiwizowany

#83687

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Chciałam podziękować Piekielnym za uchylanie się od odpowiedzialności a "współpisarzom"(nie wszystkim) za brak empatii i kultury osobistej... Czy to nie jest piekielność?

Ludzie ludzie

Skomentuj (2) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -16 (18)

1