Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

KoparkaApokalipsy

Zamieszcza historie od: 1 lipca 2011 - 19:25
Ostatnio: 26 października 2022 - 14:35
  • Historii na głównej: 98 z 148
  • Punktów za historie: 55885
  • Komentarzy: 1844
  • Punktów za komentarze: 13305
 

#22452

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Chińska restauracja w jednym ze śląskich miast.

Strona internetowa jak się patrzy, ceny przystępne. Postanowiłem zamówić sobie coś do jedzenia - angina mnie rozłożyła (dopiero 2 dzień antybiotyku, więc na dzisiejszą aurę pogodową nie ma sensu się narażać), bo w lodówce pusto jak w głowie pewnej pani Joli R. Wybrałem sobie z ich obszernego menu pozycje pt. "wieprzowina w 5 smakach", "mini sajgonki" i "banan w cieście". W sumie ok 26 zł. Na stronie internetowej jak byk - dowóz od 25 zł w mieście. Myślę ok. (knajpa oddalona o jakieś 900 metrów od domu, a i tak nigdy w niej nie byłem, jakoś nie było okazji).

Dzwonię.

[Ch]- Chińczyk
[j] - ja

Ch: Co?
j: Czy to restauracja "żółty śnieg" (nazwa zmieniona)
Ch: Da .
j: Chciałem zamówić (i tu sypie się lista życzeń).
Ch: Tajgon nie ma, banan nie ma.
Myślę, ok... trudno.
j: To zamiast sajgonek wezmę te krewetki w cieście, a zamiast banana tego ananasa w sezamie
Ch: Krewetka nie ma, ananat nie ma.
j: A co jest?
Ch: Wtytko.
Już zaczynam się wkurzać, bo samej tej wieprzowiny mi nie przywiozą - kosztowała 16 zł. Pomyślałem - trudno wezmę jeszcze kurczaka słodko-kwaśnego (14 zł), to będę miał na później (napromieniuję w mikrofali).
j: To poproszę jeszcze tego kurczaka w sosie słodko kwaśnym.
Ch: Dobde.
Łooo, coś w końcu jest !
j: To wszystko.
Ch: Nie pdywiezie
j: Czemu?
Ch: Za mało.
j: Przecież przywóz od 25 zł.
Ch: Bedyna drogo, od tydietdi piet.
W myślach już się przejadłem tym ich jedzeniem.
j: To co za te 5 zł mogę dokupić ?
Ch: Jete jeden kutak.
j: Nie chcę, bo to za drogo.
Ch: My dolitamy za opakowanie po zloty! Panu opłaca dwa kutaki do jednego.
Ja już sfrustrowany jak nie wiem. Ale wpadłem na coś genialnego - puszkowana herbatka z żeń-szeniem za 3 złote w menu.
j: Herbatkę z żeń-szeniem. To już jest 35 zł.
Ch: Jak chce pan. Ale nie mytli w ogóle. Nie opłaca!
j: Trudno. Proszę wieprzowinę, kurczaka i herbatkę z żeń-szeniem.
Ch: Gdzie pdywiec?
j: Zarąbista 323.
Ch: Nie ptywiode.
j: Czemu?
Ch: Nie wiem gdie to jest. Ale sprawde na gogle!
j: To jest na wprost od was. Pierwszy dom z 3 (takie mam osiedle, że są stare familoki, obok tego kilka nowych domów i w jednym z nich siedzę ja. Reszta działek czeka na zabudowę).
Ch: Nie ptyjade bo da daleko.
j: Ale to jest niecały kilometr od Was!
Ch: Nie i koniet! Pan dpiedala! - I tu trzask słuchawki.

Kojarzy mi się to trochę z kabaretem ani mru mru :) Jedno jest pewne: przy takim stosunku do klienta i zapale do pracy długo nie pociągną.

gastronomia

Skomentuj (22) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 925 (979)

1