Profil użytkownika
Kot7
Zamieszcza historie od: | 9 lipca 2024 - 8:41 |
Ostatnio: | 3 grudnia 2024 - 16:22 |
- Historii na głównej: 7 z 14
- Punktów za historie: 606
- Komentarzy: 99
- Punktów za komentarze: 374
poczekalnia
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Opiszę wam pewną sytuację i napiszcie, czy to moja wina że nie ogarniałam czy co?
Parę lat temu zgłosiłam się do pracy we francuskiej restauracji, na zmywak plus miałam z koleżanką ogarniać dodatkowo toaletę dla gości. Na wstępie powiedziano mi, że za ten dzień dostanę kasę tylko jeśli mnie zatrudnią. Nie zaświeciło mi, że w przeciwnym wypadku robię za free.
Zmywak wyglądał tak że jak wchodziło się do małego pomieszczenia, od razu w prawo za rogiem była jedna zmywarka i kawałek dalej prosto druga. Koleżanka była na tej po prawej. Ja na tej prosto i wszystko, co szło z sali, szło na mnie. Ja musiałam opłukać, wrzucić do zmywarki, która dłuższy czas myła, wyciągać, odłożyć itd. Plus co godzinę zajrzeć do toalety.
Po paru godzinach było widać, że nie wyrabiam, mam pełno szkła do mycia pod stołem, na stole, a koleżanka spokojnie sobie myje.
Po 7 godzinach koleżanka dostała obiad, ja nie bo już było wiadomo, że tam mnie nie zatrudniają. I wtedy się dowiedziałam, że to był darmowy dzień próbny.
Po fakcie pomyślałam, że mogłam po prostu po 2-3 godzinach dać sobie po prostu spokój i wyjść bo nie wiem, jak tam miałam myć. Na akord?
Parę lat temu zgłosiłam się do pracy we francuskiej restauracji, na zmywak plus miałam z koleżanką ogarniać dodatkowo toaletę dla gości. Na wstępie powiedziano mi, że za ten dzień dostanę kasę tylko jeśli mnie zatrudnią. Nie zaświeciło mi, że w przeciwnym wypadku robię za free.
Zmywak wyglądał tak że jak wchodziło się do małego pomieszczenia, od razu w prawo za rogiem była jedna zmywarka i kawałek dalej prosto druga. Koleżanka była na tej po prawej. Ja na tej prosto i wszystko, co szło z sali, szło na mnie. Ja musiałam opłukać, wrzucić do zmywarki, która dłuższy czas myła, wyciągać, odłożyć itd. Plus co godzinę zajrzeć do toalety.
Po paru godzinach było widać, że nie wyrabiam, mam pełno szkła do mycia pod stołem, na stole, a koleżanka spokojnie sobie myje.
Po 7 godzinach koleżanka dostała obiad, ja nie bo już było wiadomo, że tam mnie nie zatrudniają. I wtedy się dowiedziałam, że to był darmowy dzień próbny.
Po fakcie pomyślałam, że mogłam po prostu po 2-3 godzinach dać sobie po prostu spokój i wyjść bo nie wiem, jak tam miałam myć. Na akord?
Francuska restauracja Kraków
Ocena:
37
(45)
Na Facebooku wyskoczył mi ostatnio post ze schroniska dla bezdomnych zwierząt, z prośbą o dom dla psa, który po adopcji nie akceptuje partnera opiekunki. Propozycje w komentarzach? "Zostaw faceta, pies ważniejszy. Ja bym tak zrobiła".
Współczuję partnerom tych kobiet, o ile jacyś są
Współczuję partnerom tych kobiet, o ile jacyś są
Pies schronisko adopcje
Ocena:
121
(145)
Na Marketplace, stronie sprzedażowej połączonej z Facebookiem co jakiś czas odzywa się osoba chcąca kupić wystawiony przedmiot.
Od razu jest, że opłaci kuriera, tylko żebym podała adres email. Wczoraj taka zaczęła do mnie pisać, wysłałam link do olx z tą konkretną ofertą, 20 zł bez wysyłki. Osoba poprosiła mnie o adres email. Wysłałam zmyślony. Za moment dostałam potwierdzenie przelewu z banku Pekao na 20 zł. Na jakiś dziwny numer konta. I pytanie czy dostałam maila. Piszę, że nie więc przyszedł mi jakiś dziwny link. Odpisałam, że nie otwiera się i proszę o adres wysyłki.
W połowie rozmowy ta niby osoba zaczęła się do mnie zwracać w stylu 'dostałeś?', gdzie mam w profilu żeńskie imię.
W innym takim przypadku profil z polskich danych zmienił sobie potem na takie zapisane cyrylicą.
Od razu jest, że opłaci kuriera, tylko żebym podała adres email. Wczoraj taka zaczęła do mnie pisać, wysłałam link do olx z tą konkretną ofertą, 20 zł bez wysyłki. Osoba poprosiła mnie o adres email. Wysłałam zmyślony. Za moment dostałam potwierdzenie przelewu z banku Pekao na 20 zł. Na jakiś dziwny numer konta. I pytanie czy dostałam maila. Piszę, że nie więc przyszedł mi jakiś dziwny link. Odpisałam, że nie otwiera się i proszę o adres wysyłki.
W połowie rozmowy ta niby osoba zaczęła się do mnie zwracać w stylu 'dostałeś?', gdzie mam w profilu żeńskie imię.
W innym takim przypadku profil z polskich danych zmienił sobie potem na takie zapisane cyrylicą.
Marketplace Facebook
Ocena:
121
(135)
zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Lata temu moi teściowie przeprowadzili się do domu rodzinnego teścia. Pozwolili wejść na głowę babce, matce teścia i tak się to ciągnie od lat. Babcia nie rozmawia normalnie, tylko rozkazuje wnukom, co trzeba zrobić kolo domu. I tak od 30 lat.
Babcia ma swój kawałek działki, teść zajął inny bliżej domu, gdzie posadził truskawki. Wokół jest trawnik. Któregoś dnia babcia przekopała część trawnika, poszerzając dzialeczke i sadząc tam ziemniaki. Teść nie odezwał się słowem.
Rok później ponownie babcia sadzi między truskawkami ziemniaki. Na kolejną wiosnę dosadzila jeszcze jakieś kwiatki.
Dzisiaj widzę, że połowy truskawek nie ma bo babcia zrobiła wykopki.
Jak powiedziałam, że na wiosnę chcę przejac tę działkę, jak w końcu babcia odpuści, teściowa zaczęła się śmiać, że przecież babcia będzie tam sadzić. Babcia ma 90 lat..
Babcia ma swój kawałek działki, teść zajął inny bliżej domu, gdzie posadził truskawki. Wokół jest trawnik. Któregoś dnia babcia przekopała część trawnika, poszerzając dzialeczke i sadząc tam ziemniaki. Teść nie odezwał się słowem.
Rok później ponownie babcia sadzi między truskawkami ziemniaki. Na kolejną wiosnę dosadzila jeszcze jakieś kwiatki.
Dzisiaj widzę, że połowy truskawek nie ma bo babcia zrobiła wykopki.
Jak powiedziałam, że na wiosnę chcę przejac tę działkę, jak w końcu babcia odpuści, teściowa zaczęła się śmiać, że przecież babcia będzie tam sadzić. Babcia ma 90 lat..
Działka koło domu
Ocena:
-11
(15)
poczekalnia
Skomentuj
(17)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Lata temu moi teściowie przeprowadzili się do domu rodzinnego teścia. Pozwolili wejść na głowę babce, matce teścia i tak się to ciągnie od lat. Babcia nie rozmawia normalnie, tylko rozkazuje wnukom, co trzeba zrobić kolo domu. I tak od 30 lat.
Babcia ma swój kawałek działki, teść zajął inny bliżej domu, gdzie posadził truskawki. Wokół jest trawnik. Któregoś dnia babcia przekopała część trawnika, poszerzając dzialeczke i sadząc tam ziemniaki. Teść nie odezwał się słowem.
Rok później ponownie babcia sadzi między truskawkami ziemniaki. Na kolejną wiosnę dosadzila jeszcze jakieś kwiatki.
Dzisiaj widzę, że połowy truskawek nie ma bo babcia zrobiła wykopki.
Jak powiedziałam, że na wiosnę chcę przejac tę działkę, jak w końcu babcia odpuści, teściowa zaczęła się śmiać, że przecież babcia będzie tam sadzić. Babcia ma 90 lat..
Babcia ma swój kawałek działki, teść zajął inny bliżej domu, gdzie posadził truskawki. Wokół jest trawnik. Któregoś dnia babcia przekopała część trawnika, poszerzając dzialeczke i sadząc tam ziemniaki. Teść nie odezwał się słowem.
Rok później ponownie babcia sadzi między truskawkami ziemniaki. Na kolejną wiosnę dosadzila jeszcze jakieś kwiatki.
Dzisiaj widzę, że połowy truskawek nie ma bo babcia zrobiła wykopki.
Jak powiedziałam, że na wiosnę chcę przejac tę działkę, jak w końcu babcia odpuści, teściowa zaczęła się śmiać, że przecież babcia będzie tam sadzić. Babcia ma 90 lat..
Działka koło domu
Ocena:
18
(60)
Mój ojciec uważa się za bardzo religijnego człowieka.
Był ostatnio z wizytą u mnie. Powiedział mojemu dziecku, że komuniści nie chodzą do kościoła. Na pytanie dziecka, kim są komuniści, odpowiedział, że nie pamięta.
Po mszy, na spacerze, skrytykował każdą znaną mi osobę, która nie poukładała sobie odpowiednio życia, tj. nie założyła (i nie utrzymała) rodziny, jak on czy ja. Każdego, kto się nie ożenił/ nie wyszedł za mąż, albo jest po/ w trakcie rozwodu.
Był ostatnio z wizytą u mnie. Powiedział mojemu dziecku, że komuniści nie chodzą do kościoła. Na pytanie dziecka, kim są komuniści, odpowiedział, że nie pamięta.
Po mszy, na spacerze, skrytykował każdą znaną mi osobę, która nie poukładała sobie odpowiednio życia, tj. nie założyła (i nie utrzymała) rodziny, jak on czy ja. Każdego, kto się nie ożenił/ nie wyszedł za mąż, albo jest po/ w trakcie rozwodu.
Rodzina
Ocena:
108
(118)
zarchiwizowany
Skomentuj
(16)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Mam rodzinę ze strony babci nw drugim końcu Polski. Regularnie do nas przyjeżdżali, najczęściej babci siostrzenica z mężem.
Ja z racji ogromnej nieśmiałości unikałam gości, rzadko z nimi rozmawialam. Za to moja siostra była wygadana więc i bardziej lubiana.
Pamiętam nawet taka sytuację, że w końcu coś się do nich odezwałam przy stole i zostałam zignorowana.
Minęło trochę lat. Moja druga siostra wracała z dzieckiem z za granicy więc ja z moim chłopakiem przywieźliśmy ją z lotniska do jej domu. Przy okazji przyjechała ta ciotka z mężem, bo akurat byli u moich rodziców, druga siostra i parę innych osób.
Przez cały czas ja z moim siedzieliśmy jak dwa kołki na boku, bo wszystko kręciło się wokół pozostałych dwóch sióstr. Ciotka nie spytała, jak nam się żyje (akurat mieszkalam już gdzie indziej i nie widzieliśmy się kilka lat).
Znów upłynęło trochę czasu. Urodziło mi się dziecko.
Ciotka z wujkiem po przyjeździe do moich rodziców oznajmia, że przez tydzień byli w mieście, gdzie aktualnie mieszkam.
Nie spytali o żaden kontakt do mnie. A mimo braku jakichś bliskich relacji naprawdę bym się ucieszyła, gdyby wzięli od mamy numer, zadzwonili, wpadli na kawę..
Szczerze to nadal mi trochę przykro.
Ja z racji ogromnej nieśmiałości unikałam gości, rzadko z nimi rozmawialam. Za to moja siostra była wygadana więc i bardziej lubiana.
Pamiętam nawet taka sytuację, że w końcu coś się do nich odezwałam przy stole i zostałam zignorowana.
Minęło trochę lat. Moja druga siostra wracała z dzieckiem z za granicy więc ja z moim chłopakiem przywieźliśmy ją z lotniska do jej domu. Przy okazji przyjechała ta ciotka z mężem, bo akurat byli u moich rodziców, druga siostra i parę innych osób.
Przez cały czas ja z moim siedzieliśmy jak dwa kołki na boku, bo wszystko kręciło się wokół pozostałych dwóch sióstr. Ciotka nie spytała, jak nam się żyje (akurat mieszkalam już gdzie indziej i nie widzieliśmy się kilka lat).
Znów upłynęło trochę czasu. Urodziło mi się dziecko.
Ciotka z wujkiem po przyjeździe do moich rodziców oznajmia, że przez tydzień byli w mieście, gdzie aktualnie mieszkam.
Nie spytali o żaden kontakt do mnie. A mimo braku jakichś bliskich relacji naprawdę bym się ucieszyła, gdyby wzięli od mamy numer, zadzwonili, wpadli na kawę..
Szczerze to nadal mi trochę przykro.
Dalsza rodzina
Ocena:
-6
(24)
zarchiwizowany
Skomentuj
(28)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Bylam z wizytą u osoby z rodziny. Nie znam za bardzo jej dzieci, a nie chciałam przychodzić z pustymi rękami. Na wszelkie moje propozycje osoba ta odpowiadała, że nic nie chce. W końcu mój mąż zaproponował, bym kupiła takie kulki czekoladowe, kulki mocy. Na miejscu okazało się, że dzieci tego nie będą jeść i żebym wzięła z powrotem. Do reklamówki z paroma rzeczami dla tej osoby dorzuciłam ciastka w czekolady. Dostałam przy wyjściu kilka, które zostały w paczce.
Nie wiem, co co myśleć :D.
Nie wiem, co co myśleć :D.
Rodzina spotkanie
Ocena:
-2
(34)
zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dodałam historię przed jej skończeniem..
Tutaj ja byłam piekielna. I do dzisiaj mi głupio :D. Sprzątałam bloki mieszkalne. Ogółem były 4 budynki, ale ja miałam 1 i 2 a w 3 była kanciapa. Numery tak że jak w pierwszym bloku mieszkanie na ostatnim, 11 piętrze kończyło się na 222 to w kolejnym bloku 223 było na parterze. Poszłam do bloku numer 3, gdzie zaczepił mnie kurier z pytaniem o mieszkanie nr 333 (przykładowo, bo nie pamiętam). Numer duży, więc nie wiele myśląc mówię, że pewnie 4-5 piętro. Dopiero chwilę potem dotarło do mnie, że chyba jednak nie. Sprawdziłam. Parter..
Tutaj był też ten problem, że do mieszkań wchodziło się nie z głównej klatki tylko najpierw do zamkniętego korytarza. Więc nawet nie było widać numeru pierwszego z brzegu mieszkania.
Tutaj ja byłam piekielna. I do dzisiaj mi głupio :D. Sprzątałam bloki mieszkalne. Ogółem były 4 budynki, ale ja miałam 1 i 2 a w 3 była kanciapa. Numery tak że jak w pierwszym bloku mieszkanie na ostatnim, 11 piętrze kończyło się na 222 to w kolejnym bloku 223 było na parterze. Poszłam do bloku numer 3, gdzie zaczepił mnie kurier z pytaniem o mieszkanie nr 333 (przykładowo, bo nie pamiętam). Numer duży, więc nie wiele myśląc mówię, że pewnie 4-5 piętro. Dopiero chwilę potem dotarło do mnie, że chyba jednak nie. Sprawdziłam. Parter..
Tutaj był też ten problem, że do mieszkań wchodziło się nie z głównej klatki tylko najpierw do zamkniętego korytarza. Więc nawet nie było widać numeru pierwszego z brzegu mieszkania.
Bloki
Ocena:
-11
(17)
zarchiwizowany
Skomentuj
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Tutaj ja byłam piekielna. I do dzisiaj mi głupio :D. Sprzątałam bloki mieszkalne. Ogółem były 4 budynki, ale ja miałam 1 i 2 a w 3 była kanciapa. Numery tak że jak w pierwszym mieszkanie na ostatnim, 11 piętrze kończyło się na 222 to w kolejnym bloku 223 było na parterze.
Ocena:
-12
(12)
1 2 > ostatnia ›
« poprzednia 1 2 następna »