Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

KwarcPL

Zamieszcza historie od: 19 maja 2019 - 18:08
Ostatnio: 7 marca 2023 - 9:44
  • Historii na głównej: 8 z 8
  • Punktów za historie: 923
  • Komentarzy: 423
  • Punktów za komentarze: 1566
 
[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
12 lipca 2020 o 12:34

@Leme: A te pobicia to były w Polsce? I czy sprawcy zeznali, że to był atak na tle dyskryminacyjnym? Czy "pobili pod klubem dla gejów, więc o to musiało chodzić"? Napis pod oknem widziałem, ale w tym samym czasie były wandalskie ataki na drugą opcję. W mojej rodzinnej mieścinie zniszczono wulgarnymi treściami wszystkie plakaty jednego z kandydatów. Także ten... Akcja łącząca pedofilię z homoseksualizmem nie ma żadnych dowodów? Jasne... Zwracanie uwagi wykładowczyni, że gada głupoty i obraża LGBT kończy się na komendzie? Pięknie to spłyciłaś. Kek... to była kolejna próba zakrzyczenia naukowców nie będących po linii lewicy. O psychologicznych skutkach wychowywania przez pary jednopłciowe można mówić dobrze albo w ogóle. Inaczej zrobimy Ci taką falę, że wylecisz z uczelni. Marsze równości zaczęto obrzucać racami po tym jak zaczęły jawnie atakować katolików procesjami z waginami na patyku. A czołowi politycy mówili "LGBT to nie ludzie, to ideologia", ale Ty oczywiście będziesz gubić drugą część specjalnie by zmieniać brzmienie. A uczenie dzieci o faktach naukowych? Kek... istnieją 45 płci i płeć można wybrać, fakt naukowy XD To co zrobiłaś w tym poście to jedna wielka manipulacja. Wszystko co przedstawiłaś jest przeinaczone i wypaczone na korzyść LGBT, które jest agresywne i antynaukowe.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
9 lipca 2020 o 9:58

@laaqueel: Nie jesteśmy przypadkiem sąsiadami? Bo mój osiedlowy ninja robi dokładnie tak samo. Nie raz i nie dwa było tak, że cały dzień przesiedziałem w mieszkaniu a wieczorem znajdowałem awizo w skrzynce. I żeby nie było, nie zamawiam nic wielkogabarytowego. Jedyne co do mnie przychodzi przez PP to pisma urzędowe. Jakby nie to bym zapomniał o ich istnieniu... A skoro dzielimy się historiami to najbardziej krzywą akcją jaką mi zrobili było danie awiza... powtórzonego... na coś co już odebrałem. Jak to możliwe? Nie wiedziałem ki czort i na wszelki wypadek poszedłem do placówki (lepiej stracić 10 minut niż przesyłkę) i spytałem panią z okienka. Otóż odebrałem list w ostatnim dniu pierwszego awiza o 17:15 a oni rozpiskę na następny dzień przepychają o 17:00. I tu rodzą się dwa pytania. Czemu zamykają grafik jak poczta jeszcze przyjmuje? I jak to możliwe, że listonosz nie zauważył, że fizycznie nie ma tej przesyłki? Czyżby w moim rejonie nawet nie udawali, że próbują dostarczyć polecone bo nawet nie zabierają przesyłek ze sobą, tylko idą z checklistą awiz?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 lipca 2020 o 14:50

Kulturalny uczestnik wycieczki zgłosił pilotowi wycieczki, że ma problem z pokojem a ona szybko sprawę załatwiła... gdzie tu piekielność?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
7 lipca 2020 o 14:43

@Hatsumimi: Nie byłbym taki pewien. Po pierwsze heteryków nie wychowuje się w kulturze bycia ofiarą, więc z reguły są znacznie mniej drażliwi. Po drugie ich nie chroni poprawność polityczna, więc jakby jakiś poszedł do szefa naskarżyć, że nie chcesz słuchać o jego życiu erotycznym to by Cię wyśmiał...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
7 lipca 2020 o 13:53

@ZawszeRacja: Stwierdziłeś, że jest konserwatywnym homofobem z Wykopu bo napisał, że cieszy się bo mieszka w Polsce? Lol, jesteś taki sam jak piekielna z powyższej historii... @Armagedon: Jak prześladowani są homo? Jakiś drukarz odmówił wykonania plakatu, jakaś gazeta dołączyła jakąś naklejkę. Jak prześladowana jest druga strona? Na Paradach Równości współorganizowanych przez samorządy parodiuje się katolickie obrządki, w gejowskich klubach robi się performance z podrzynaniem gardła biskupowi a RPO stwierdza, że rodzice nie mają prawa zwalniać uczniów z lekcji o "różnorodności". Widzisz różnicę?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 lipca 2020 o 13:45

@Armagedon: "Harassment" ma szerszą definicje niż polskie "molestowanie" i może oznaczać nękanie jako takie.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
7 lipca 2020 o 8:38

Te czarne kropki to wągry.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 12) | raportuj
7 lipca 2020 o 8:36

Skoro przeszkadzają Ci głośne dźwięki o różnych porach to co robisz we Wielkiej Płycie?

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
6 lipca 2020 o 12:22

Proponowanie, że w dniu wizyty potwierdzisz czy się stawisz jest niepoważne i zdziwiłbym się jakby jakikolwiek fryzjer na to poszedł. A są obstawione na cały miesiąc z góry, więc jak się zwolni okienko to wolą je dać komuś sprawdzonemu a nie komuś kogo jeszcze nie strzygli a już robi problemy... I ja to wiem chociaż jestem facetem. Niemniej mogę zgodzić się co do jednego. Do sektora usług nie dotarło, że komuna minęła i ludzie już nie mają czasu urwać się w środku dnia na przystrzyżenie. Dla fryzjerów w mojej rodzinnej mieście bycie czynnym po 16:00 to był temat tabu. Jedna niby miała na rozpisce, że we wtorki jest otwarta do 17:00, ale i tak wychodziła o 16:00. No, ale pojawiła się świeża krew. Młoda dziewczyna otworzyła swój przybytek i przyjmuje nawet do 20:00, więc każdemu pasuje. A stare baby niech sobie mają grafik 9-15...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
6 lipca 2020 o 10:36

@Pixi: Co to za rowerowa wykładnia zasad ruchu drogowego? Niech zgadnę, nie masz prawka, prawda? Pytam bo przepisy działają dokładnie na odwrót niż napisałeś. Po pierwsze to, że jeden uczestnik kolizji dopuścił się wykroczenia nie neguje tego, że drugi dopuścił się drugiego. Po drugie policja i/lub sąd prędzej nie wziąłby w rachubę przekroczenia prędkości o 5 km/h niż wtargnięcie na jezdnię w miejscu do tego nie przeznaczonym bezpośrednio przed jadący pojazd. Już tłumaczę dlaczego. Zgodnie z dyrektywą 77/433/EWG, te 5 km/h mieści się w granicach błędu pomiarowego i mając na liczniku 55 mógł jechać faktycznie 50. Dlatego drogówka za takie przekroczenia nie karze. Poza tym nie da się ustalić prędkości uczestników kolizji z dokładnością do 1 km/h. Rzeczoznawcy szacują przedziałami od-do. A nawet jakby udało im się stwierdzić, że kierowca przekroczył o 5 km/h to jeszcze nie przesądzałoby to sprawy. Bowiem przepisy używają trzech pojęć: nadmierna prędkość, bezpieczna prędkość i prędkość dopuszczalna administracyjnie. To pierwsze faktycznie może scedować sprawstwo (wymuszono na nim pierwszeństwo, ale jechał 80 na ograniczeniu do 50 więc jego wina), ale w orzecznictwie nie znalazłem przypadku kiedy sąd wydał takowy wyrok dla tak małego przekroczenia. A to wszystko przez dwa pozostałe pojęcia. To, że jedziesz w granicach prędkości dopuszczalnej administracyjnie nie znaczy, że jedziesz z bezpieczną prędkością (jak jest korek na autostradzie to nie rozpędzasz się do 140) i vice versa. Przekroczenie prędkości dopuszczalnej administracyjnie nie sprawia, że nie jedziesz bezpiecznie. Tutaj sądowym wyznacznikiem jest sprawdzenie czy jakby poruszał się z dopuszczalną prędkością to czy do kolizji i tak doszłoby... http://pressik.pl/czym-sie-rozni-predkosc-bezpieczna-od-predkosci-administracyjnie-dozwolonej/ W sytuacji takiej jak ta mógłbyś jechać nawet 20 km/h i nie uniknąłbyś kolizji. Jak ktoś wpieprza Ci się bezpośrednio przed maskę to nie ma szans byś zdążył zareagować. I nie, kierowca nie ma obowiązku myśleć za rowerzystę. Jest dokładnie na odwrót, zgodnie z art. 4 kodeksu drogowego ma prawo oczekiwać, że inni uczestnicy ruchu będą stosować się do przepisów: https://mojafirma.infor.pl/moto/kodeks-drogowy/bezpieczenstwo-ruchu-drogowego/305755,Art-4-zasada-ograniczonego-zaufania.html A nawet jeśli uprzeć się, że miała tutaj zastosowanie zasada ograniczonego zaufania to po jedno nie wyłącza to odpowiedzialności rowerzysty a po drugie nie możemy oczekiwać, że kierowca przewidzi każdy możliwy scenariusz: https://pk.gov.pl/wp-content/uploads/2016/07/60036ee93c73d96fbc3d65d221e5643a.pdf Poza tym co to za argument? W każdej chwili rowerzysta może zasłabnąć, dlatego musisz być przygotowany na to, że się rozpędzi i wjedzie Ci przed maskę? Normalnie jak u Barei... https://www.youtube.com/watch?v=T9PemRItJGk

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
3 lipca 2020 o 8:08

I ile koniec końców czekaliście?

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
3 lipca 2020 o 7:48

Wyobraź sobie, że większość Polaków mieszkających za granicą ma w Polsce domy i rodziny.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
2 lipca 2020 o 13:56

Korpo to taki współczesny kołchoz. Siedzieć cicho, z niczym się nie wychylać a ze wszystkiego rozliczać kolektyw. Dobra opcja... jeśli chcesz przeżyć swoje życie odliczając godziny do fajrantu.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
2 lipca 2020 o 13:42

Nigdy nie zrozumiem tego podejścia. Czy dotarcie na miejsce 5 minut szybciej jest warte narażania siebie i innych?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 lipca 2020 o 13:12

1) Biolożka zaiste piekielna, ale na Twoim miejscu nie narzekałbym bo to cud, że tylko z nią są problemy. We większości szkół e-lekcje "prowadzono" na zasadzie "mata materiały na maila i się uczta". 2) Takie podejście jest możliwe to tylko w budżetówce. Nie wyobrażam sobie żeby w prywatnej firmie szef powiedział, nie wiem, "od dzisiaj wszystkie faktury mają być wprowadzane do systemu komputerowego" a księgowa mu na to "nie umiem i ch...". Wyleciałaby w trybie przyśpieszonym a tutaj Biolożka przebomblowała dwa miesiące. 3) Na oddanie sprawdzianów jest określony czas, bodaj miesiąc. Po drugie nie można wystawić oceny końcowej na podstawie jednej oceny cząstkowej. Bodaj trzeba trzech.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 lipca 2020 o 11:55

Strzałki warunkowe w tym kraju to jakaś patologia... Normalnie aż strach się przed nimi zatrzymywać bo jakiś młot nieobeznany z prawem wjedzie Ci w tyłek. A geniuszy nie rozumiejących co to znaczy, że strzałka WARUNKOWA jest warunkowa mamy całe mnóstwo. Miałem taką sytuację, że jako pieszy przeszedłem przez pasy na zielonym. Wyjeżdżający z prawej kierowca kulturalnie się zatrzymał i przepuścił a potem... opuścił szyby i zaczął besztać za wyjście mu pod maskę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
2 lipca 2020 o 11:47

@daroc: No nie do końca... To jakie przeipisy się stosuje zależy od tego czy i jaka sygnalizacja znajduje się na skrzyżowaniu. Z opisu wynika, że OP zawracał na S-3f a więc zgodnie z paragrafem 97 ust. 3 rozporządzenia o znakach i sygnałach drogowych znajdował się na torze bezkolizyjnym czyli w świetle prawa to inni mogą mu zagrażać i utrudniać. https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-s-3-czyli-przypomnijmy-sobie-przepisy,nId,1372149 Piekielny wjeżdżał na S-2, który według wcześniejszego paragrafu ww. rozporządzenia pozwala na skręt pod warunkiem, że nie utrudni jazdy innym uczestnikom ruchu. https://info-car.pl/infocar/artykuly/zielona-strzalka-przepisy.html Także tutaj nie ma sytuacji kolizyjnej. Warunkowe zawracanie określają przepisy ogólne, które mają zastosowanie chociażby w sytuacji kiedy nie ma świateł, ale jest pas do zawracania: http://oskduet.pl/nauka-jazdy/zawracanie-bez-tajemnic Ale "lex specialis derogat legi generali" (prawo szczególne uchyla prawo ogólne), więc OP ma rację.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
22 czerwca 2020 o 13:23

W sądzie go uniewinnią. Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 1980 r określa, że kradzież z włamaniem dotyczy tylko pomieszczenia zamkniętego. Dlatego nikt nie ściga odpięcie roweru ze stojaka z 279&1KK;)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
20 czerwca 2020 o 19:52

@mskps: "Nie wiem skąd wzięło Ci się przekonanie, że studia to bootcamp." A ja nie wiem skąd się wzięło to dziwaczne podejście do studiów informatycznych. Zakładamy, że absolwent medycyny coś tam wie o leczeniu a prawa o prawie, ale jak na informatyce nie nauczą Cię niczego przydatnego to wszystko w porządku i to Twoja wina, bo powinieneś się dokształcać we własnym we własnym zakresie. Pier...nie. Idąc na studia, jakiekolwiek by nie były, masz prawo oczekiwać, że nauczą Cię czegoś przydatnego a to co OP podał to w zasadzie technik informatyk. I jak ja miałbym na takie coś pójść to wybrałbym bootcampa. Ale u mnie na Polibudzie tak to nie wyglądało. Oprócz programowania jako takiego nauczyli mnie algorytmiki, optymalizacji, logiki i inżynierii oprogramowania. "Studiowałeś na uniwersytecie, więc uniwersytet podjął się wykształcenia Cię na inteligentnego człowieka - a to oznacza, że poza programowaniem potrafisz poruszyć również takie tematy jak socjologia czy ekonomia i nie wyjść na totalnego błazna." Have mercy, te podejście było dobre za komuny. Teraz trzeba się specjalizować a nie być dobrym we wszystkim i niczym. OP poszedł na studia informatyczne a nie "inteligenckie". Po co więc mu socjologia, która do niczego się nie przyda oprócz "nie wyjścia na błazna"?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
20 czerwca 2020 o 19:32

@bloodcarver: "Większość dobrze zarabiających programistów pracuje na B2B, więc uważaj żeby cię takie podejście w zadek nie ugryzło." Czasem ktoś napisze coś takiego, że wymyślasz kilka odpowiedzi i nie możesz się zdecydować, która będzie najtrafniejsza. Tak mam właśnie w tym przypadku. Dlatego ripostę wybierz sobie sam: 1) Bycie dobrze zarabiającym programistą raczej OP nie grozi skoro niemal w ogóle go nie uczyli programowania ;) 2) Na tej samej zasadzie powinni uczyć budowy maszyn bo wielu dobrze zarabiających programistów ma fajne auta ;) 3) Większość absolwentów budownictwa pracuje na UoP. Czy powinniśmy uczyć ich prawa pracy? 4) Od ogarniania księgowości są biura rachunkowe a zwolnione sloty na przedmioty wypełnić programowaniem. 5) Co mają podstawy socjologii do B2B? "Niestety wielu studentów traktuje studia jak usługę «zróbcie ze mnie specjalistę». Niestety nie ma lekko. Studia uczą myśleć, pokazują podstawy, pokazują jak się uczyć, eksperymentować i zdobywać wiedzę." Niby tak, ale mimo wszystko idąc na informatykę spodziewałbym się podstaw czegoś innego niż Worda i Excela ;) Ogólnie jak patrzę na to co OP wymienił to ten materiał bardziej pasuje do technikum informatycznego niż studiów... " Języki programowania, bazy danych itp zmieniają się tak szybko, że dogłębna wiedza i tak za kolejne 5 lat mogłaby być bezwartościowa, (...)" Nie jesteś programistą, prawda? Języki i bazy zmieniają się, ale w sposób ewolucyjny, nie rewolucyjny. Pojawiają się nowe funktory i narzędzia, ale baza pozostaje niezmienna. Jak sobie bazodanowiec spojrzy w zapytania SQL z 1974 to wszystko zrozumie. Poza tym wszystkie imperatywne języki programowania mają identyczne założenia, więc ucząc się jednego, poznajesz o co chodzi w pozostałych. "(...) nastaw się że przez resztę swojej kariery będziesz się uczył, albo odpadniesz na boczny tor." No to wiadome, ale u mnie na studiach uczyli algorytmiki, optymalizacji, logiki i inżynierii oprogramowania. A tego u OP nie było, programowania też nie, więc na jego miejscu sensowniej byłoby pójść na bootcamp.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
18 czerwca 2020 o 16:52

@cassis: A czemu nam mówisz o latach USA lat 50-tych skoro mamy bardziej współczesny przykład i to z naszego podwórka? Wszak dla pokolenia moich rodziców robienie od matury do emerytury w jednym miejscu było normą. Niemniej Twój argument jest nietrafiony, bo co innego robić we wielu zakładach a co innego we wielu branżach.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 10) | raportuj
18 czerwca 2020 o 15:03

@digi51: Heh, dokładnie. Obca osoba lepiej wie jaką orientację ma mieszkający w innym mieście brat koleżanki niż jego rodzeni rodzice. Acz najbardziej mi się spodobało jak szkodzili najstarszemu synowi. Uważają, że powinien się ożenić. Wprawdzie nic sobie z tego nie zrobił, ale życie zniszczone XD

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
18 czerwca 2020 o 14:43

@elfia_luczniczka: Mam takie same obserwacje jak OP i Twój narzeczony ;) W moim mieście w mojej specjalizacji jest 5-7 ofert na krzyż, które wiszą już od dobrych, kilku miesięcy. Czasem pojawi się coś nowego i znika po tygodniu (zgaduję, że kogoś zrekrutowali), ale te jak były tak dalej są. Nie mam zielonego pojęcia o co tu chodzi a po wysłaniu CV mam wrażenie, że wiem jeszcze mniej... Rekrutacja się wlecze i mam wrażenie, że prowadzi donikąd. Przykładowo, zgłosiłem się do jednej firmy 11.05. Pierwszą rozmowę odbyliśmy 19.05, drugą 26.05 a 1.06 po równo 3 tygodniach dostałem odpowiedź, że dziękują, ale zdecydowali się zaoferować te stanowisko komuś innemu. Minęło niemal drugie tyle, wchodzę na stronę z ofertami i nadal wiszą... Co tu jest grane? Całe szczęście mam gdzie pracować i za nowym miejscem zatrudnienia rozglądałem się dla lepszego uposażenia. Jakbym był na bezrobociu i miał sobie coś znaleźć to chyba bym zesiwiał.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
18 czerwca 2020 o 13:06

Nie jestem pewien czy tutaj problemem jest nienawiść kobiet do kobiet czy Twój błąd konfirmacji. Weźmy na przykład akcję z samotną matką. Jedna ją skrytykowała, reszta broniła. O czym według Ciebie świadczy ta sytuacja? Ano o tym, że kobiety nienawidzą kobiet...

« poprzednia 1 28 9 10 11 12 13 14 15 16 17 następna »