Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

LadyMakbet

Zamieszcza historie od: 24 maja 2011 - 18:39
Ostatnio: 17 października 2017 - 22:44
  • Historii na głównej: 14 z 15
  • Punktów za historie: 3213
  • Komentarzy: 67
  • Punktów za komentarze: 600
 
[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 30) | raportuj
17 października 2017 o 22:44

@aegerita: Nie do końca się zgodzę. Też jestem psiarą i jak najbardziej popieram zaostrzenie kar np. za znęcanie się nad zwierzakami, ale wiem, że zdarzają się sytuacje, kiedy dalsza opieka nad zwierzakiem staje się niemożliwa (chociażby np. z powodu ciężkiego zachorowania właściciela). Jeżeli dla psa (kota, królika, nieważne) nie uda się w porę znaleźć nowego domu, to mimo wszystko oddanie go do schroniska jest lepsze niż przywiązanie go do drzewa w lesie albo utopienie. Jeśli będzie się karać ludzi za oddanie pupila do schronu, to będziemy mieć jeszcze więcej przypadków wyrzucenia czworonoga z samochodu...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
22 września 2017 o 19:54

@Tajemnica_17: Otóż to! Moja sąsiadka (dzieci ma, ale dawno dorosłe) sama mi zaproponowała ostatnio, że zajmie się naszą małą, żebyśmy my z mężem mogli sobie odpocząć. Zrobiło mi się miło, ale oczywiście odmówiłam. Nasze dziecko to nasza odpowiedzialność i kropka. Rozumiem, że w jakiejś skrajnej sytuacji można poprosić sąsiadów o pomoc, ale nie dlatego, że ktoś chce się wyspać.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
2 grudnia 2016 o 19:26

Doskonale Cię rozumiem. Kilka lat temu byłam stroną w postępowaniu spadkowym i dostałam od krewnego list w identycznym tonie. Kopię tego listu wysłał jeszcze, skubany, do sądu. Wynikało z tej pisaniny m.in., że nie zasługuję na spadek, bo zadzwoniłam z życzeniami nie w urodziny X, tylko dzień po. Na Twoim miejscu też bym nie szła na żadną ugodę.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 11) | raportuj
21 września 2016 o 19:40

Tak czytam te Wasze komentarze... i zazdroszczę Wam żelaznych pęcherzy. Naprawdę nikt z Was nie był nigdy w takiej "podbramkowej" sytuacji, że nieznalezienie prędko jakiegoś miejsca do oddania moczu groziło katastrofą? A co sikania na przystanku... Oczywiście, że to mało eleganckie i nieestetyczne, ale skoro dzieciak nie mógł wytrzymać, to chyba lepiej, żeby obsiusiał drzewko niż siedzenie w autobusie, na którym za chwilę może usiąść ktoś z nas, prawda?

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 15) | raportuj
14 września 2016 o 19:15

@Morog: Znam takiego fanatyka, który nawet seks przedmałżeński jest w stanie uzasadnić religijnie, także tego... ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 września 2016 o 19:13

@Morog: Też znam taką sytuację. Rozwiedli się rok po ślubie.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
12 września 2016 o 18:39

Czytam tę historię i się zastanawiam, czy my przypadkiem nie miałyśmy tego samego nauczyciela. No wypisz-wymaluj mój pan od informatyki. Nawet rok szkolny by się zgadzał ;) W naszym przypadku facet przez większość zajęć wypowiadał tylko 2 zdania: "Dzień dobry, proszę włączyć komputer i wykonać polecenie" (rozdawane właśnie na karteczkach) i "Proszę wyłączyć komputery, koniec zajęć". :D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 września 2016 o 18:40

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
11 września 2016 o 19:06

@Rammsteinowa: Kiedyś to była piekielność GOLDa, czyli głównego programu, który m.in. wskazywał, gdzie daną książkę umieścić. I czasem zdarzało mu się pokazać, że np. "Kamasutra" jest literaturą dziecięcą. Różnie to było rozwiązywane. Zwykle wygrywał zdrowy rozsądek i książkę kładło się tam, gdzie być powinna. Czasami jednak słuchało się GOLDa, m.in. po to, żeby pracownicy innych działów też mogli znaleźć określone pozycje, mimo że się na nich nie znają.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
11 września 2016 o 12:04

Mnie z kolei zawsze zastanawiają ludzie, którzy dzwonią na komórkę kilkanaście razy z rzędu. Stary dowcip mówi, że do kobiety powinno się dzwonić 2 razy - za pierwszym znajdzie telefon w torebce, za drugim odbierze. Może jest w tym nieco prawdy, ale dwa razy to nie piętnaście... Jeśli nie odbieram za pierwszym, drugim ani siódmym razem, to jaka jest szansa, że za dwunastym będzie inaczej?

[historia]
Ocena: 21 (Głosów: 21) | raportuj
11 września 2016 o 11:36

@Habiel: Może właśnie przez takie panie Karoliny ;)

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
11 września 2016 o 11:02

@InessaMaximova: Nie wiem, jak jest dzisiaj, ale kiedyś Empiki miały narzucone przez centralę, co można puszczać. Było tzw. "Empik TV" albo płyty z określoną ścieżką. Raczej więc nici z Popusia, chyba że coś się zmieniło.

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
11 września 2016 o 8:42

@Grejfrutowa: Tak, też mi to przeszło przez myśl... ;) Tylko wtedy trzeba by było w ogóle zlikwidować działy i wszystko poukładać według kolorów. :)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
5 września 2016 o 21:25

Po pierwsze - historia napisana świetnym stylem, uśmiałam się. :) Po drugie - z większością się zgadzam! I mówię to jako piesza, kierowca samochodu i rowerzystka. Chociaż przyznaję, że spacerowiczów na ścieżkach rowerowych też opierniczam, na czym świat stoi. A najbardziej mamusie, które same idą po chodniku, a dziecko prowadzą po ścieżce. Może jakieś nieśmiertelne się te maluchy teraz rodzą, nie wiem. ;)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
2 września 2016 o 7:42

@mijanou: I chwała Ci za to, że odmówiłaś. Ja się kiedyś dałam wrobić w darmowe korki. Moja mama podesłała synalka koleżanki. Przychodził o której chciał, czuł się u mnie jak we własnym domu, oczekiwał nie tylko gotowych materiałów, ale też tego, że będę mu sama robiła notatki ze swoich zajęć. Nie mówiąc już o tym, że nie usłyszałam nawet "dziękuję". Rok później ta sama koleżanka mamy chciała podesłać drugiego synusia. Tym razem miałam na tyle rozumu, żeby odmówić. Kobieta bardzo naciskała, więc zaproponowałam normalne, płatne korepetycje. Przestała się przez to odzywać do mnie i mojej mamy, za co mama oczywiście winiła mnie, bo "serca nie mam".

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
1 września 2016 o 17:55

@ethehotelier: Równie dobrze Piotruś mógł nie wiedzieć o wizycie tatusia. Może tatuś był taki nadopiekuńczy, nadambitny czy jak to jeszcze nazwać, że próbował syna ustawić po swojemu. Co nie zmienia faktu, że mogło też być dokładnie tak, jak piszesz. I trudno się z Tobą nie zgodzić. :)

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
1 września 2016 o 17:02

@Kumbak: Kiedy ta historia miała miejsce, zarządzanie było szalenie modnym kierunkiem... Uczelnie zresztą reklamowały go jako studia przyszłości, po których każdy zrobi duży "byznes". Nie przeczę, że takie wykształcenie może być przydatne, ale tylko wtedy, jeśli idzie w parze z doświadczeniem lub chociażby kreatywnością. A nie liczeniem, że tatuś za flaszkę załatwi kierownicze stanowisko.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 18) | raportuj
29 sierpnia 2016 o 7:53

@annag: No nie wiem. Autorka żadnego podziału nie wprowadza, apel brzmi tak, jakby był skierowany do wszystkich. Popieram Tajemnicę_17, też się poczułam dotknięta.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
27 sierpnia 2016 o 13:01

@Carrotka: Tam nawet nie było ścieżki rowerowej. Kobieta jechała po chodniku i nawet nie to, że chciała przejechać na drugą stronę ulicy, tylko zwyczajnie zjechała z chodnika na jezdnię i jechała dalej w tym samym kierunku, tyle że ulicą, powodując tym samym u mnie stan przedzawałowy ;)

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
27 sierpnia 2016 o 12:12

Współczuję Ci tego stresu. Mnie się ostatnio trafiła pani na rowerku, która postanowiła zjechać sobie z chodnika na jezdnię - bez rozglądania się i jakiegokolwiek sygnalizowania tego zamiaru. Prosto przed moją maskę. W ostatniej chwili udało mi się odbić i zatrzymałam się prawie na jej wysokości. Mąż ją odpowiednio... ekhm... upomniał, na co pani rowerzystka zdumiona wielce, bo przecież ona na rowerze ma pierwszeństwo!

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
26 sierpnia 2016 o 19:07

@mala_blondyneczka: Jest informacja pod historią, że chodzi o pracę za granicą. Inaczej też bym nie wiedziała ;)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
26 sierpnia 2016 o 18:54

@mala_blondyneczka: Jesteś pewna, że we wszystkich krajach? Strzyga pracuje poza Polską...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
23 sierpnia 2016 o 12:34

@imhotep: jak już mówiłam, nie chcę udawać specjalistki. Na egzaminie pewnie bym się nie odważyła (komentowana historia nie ma miejsca podczas egzaminu), ale nawet gdyby, to nie sądzę, żeby ktoś mnie oblał z powodu skręcania w lewo z lewego pasa ;) Co najwyżej zostałoby to potraktowane jako błąd, a i tego nie jestem pewna. Jeśli walnęłam jakąś głupotę, to mnie popraw.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
23 sierpnia 2016 o 8:58

Drogi autorze! Co prawda jestem tylko babą za kierownicą, a prawko mam od zawrotnych kilku lat (więc ekspert ze mnie żaden), ale na Twoim miejscu na czas skrętu ustawiłabym się na lewym pasie. W moim mieście mam podobne skrzyżowanie, którym codziennie jeżdżę do pracy. Jeżeli na lewym pasie jest miejsce, to skręcając w lewo, ustawiam się właśnie na nim. Do tego ten pas służy!Po diabła utrudniać życie innym kierowcom, blokując pas ruchu? Nigdy jeszcze nie dostałam za to mandatu, mimo że wiele razy natknęłam się na radiowóz. Zresztą policjanci sami tak jeżdżą. Oczywiście nie usprawiedliwia to zwykłego buractwa kierowcy autobusu, bo nie złamałeś żadnych przepisów i nie powinien na Ciebie trąbić.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
23 sierpnia 2016 o 8:14

@tysenna: Też racja. Ostatnio głośno było o jakimś polskim turyście za granicą, który dorzucił sobie robaki do pucharka po deserze, żeby za niego nie płacić...

« poprzednia 1 2 3 następna »