Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

LecimyTutaj

Zamieszcza historie od: 13 marca 2021 - 15:29
Ostatnio: 8 lipca 2021 - 21:47
  • Historii na głównej: 0 z 1
  • Punktów za historie: 49
  • Komentarzy: 16
  • Punktów za komentarze: 52
 
zarchiwizowany

#88162

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Miał być komentarz, ale wyszło za długo.
Nawiązanie do historii #88156

W skrócie: autor twierdzi, że na odcinkowym pomiarze prędkości kierowcy tirów, migają "poganiaczami" samochodom osobowym jadącym zgodnie z ograniczeniem prędkości.

Czytam tą historię i chyba autor żyje na innej planecie niż moja. Odkad wprowadzili odcinkowy pomiar prędkości jechałem ta trasa 35-40 razy. ANI RAZU, nie spotkałem się z poganianiem przez tira czy inny samochód. Za to spotykam się często z bardzo uciążliwymi kierowcami aut osobowymi, rzadko dostawczymi. Sam jeżdżę osobówka.

Nakreślę tylko szybko dwa warianty. Pierwszy to taki, że ustawiając tempomat w moim aucie na 79km/h, wg gps mam 70km/h(w samochodzie żony, różnica przy 70 to 1-2km/h) Nie wnikam, czy opony, czy zegar, czy cokolwiek innego - coś przekłamuje. Mandatu za to nie dostałem.

Drugi wariant, nie zawsze jeżdżę do Kamieńska(gdzie jest właśnie drugi punkt pomiaru(patrząc od strony Częstochowy)), tylko czasem np. do Radomska. Czyli - za Częstochowa mijam pierwszy punkt, ale drugiego już nie a wiec pomiar mnie "nie dotyczy". Bardzo ważne jest to, aby dodać, iż na lwiej części tego pomiaru mamy dwa pasy z dobra, bądź nowa nawierzchnia a więc jest miejsce na wyprzedzanie "po Bożemu" a nie na wariata po dziurach, z małą ilością miejsca etc.

Jadąc do Radomska dosyć często w tych lepszych momentach sobie po prostu trochę wciskam(wiem, nie wolno) i jadę trochę szybciej, niż te 70km/h ale na blacie nigdy nie mam 3 cyferek. W tym momencie wiem, że muszę(bo się udusze) polozyc wygodnie rękę na manetce od długich świateł. Mamy ograniczenie do 70, a zatem jakieś 98% pojazdów porusza się z prędkościami mniej wiecej od 65-79 ale na ogół koło tych 70. Teraz najlepsze! Prawym pasem grzecznie jedzie sobie sporą kolumna tirów a RÓWNOLEGLE do nich osobówka lewym pasem. No i tak sobie podjeżdżam trzymam dystans, nic. Mig mig i podjeżdżam deczko bliżej, nic. Robi się już trochę niezręcznie, bo jestem już dosyć blisko auta przede mną(nie, nie 3m od zderzaka) włączony lewy kierunek, mig mig i o dziwo, czasem w tym momencie kierowca przede mną się budzi. Redukcja zapewne do 3 albo i 2 biegu i rura. Przyspiesza z 70, do 72 :) Po kilometrze, mamy za sobą trzy tiry i na horyzoncie widać dobre kilkadziesiąt metrów wolnego prawego pasa, będę mógł jechać dalej, super. No nie do końca, przy tej zawrotnej prędkości, to lepiej pomiędzy tirami mieć tak z 200-300m przerwy, tak chyba zakłada kierowca. We mnie już buzuje, bo mam ochotę zrobić gościa prawym pasem, bo jest tam miejsca na 3 takie manewry ale nie będę swirowal. Klakson, długie, kierunkowskaz oraz zjechanie na prawy pas kompletnie nic nie dało, zero reakcji. Opisany wyżej przypadek, to rekordzista. Dobre 10 minut jazdy za nim. Jednak zdąża się to notorycznie, to jest naprawdę plaga.
Ludzie nie potrafią/nie chcą używać lewego pasa zgodnie z jego przeznaczeniem czyli do wyprzedzania. Nie i koniec, On będzie jechał sobie równolegle do tira bo od tego ma dwa pasy. Ja rozumiem, że moje podejście jest również źle, bo jak jest 70, to nie jedziemy 90. Jednak jadąc "poza" pomiarem" wolę trochę wcisnąć i wyprzedzać tira 5 sekund, a nie 55 zjechać na prawy pas i spokój.

Zdaje sobie sprawę, że możecie i mnie za piekielnego uznać w powyższej sytuacji, jednak jest jeszcze ta druga. Mając wg gpsa 70km/h jadę szybciej od około 70-80% samochodów. Sytuacje jak wyżej to również norma, ale nieco mniej uciążliwa bo zwalniam o max 10km/h.

Kolejny smaczek, to jakieś może 2% tamtejszego ruchu. Jeżdżąc np. dk1, na której jest masa fotoradarów bardzo często możemy spotkać podejście - "o, fotoradar i ograniczenie do 70, zwolnię do 45 tak na wszelki wypadek". Takich "ostrożnych" kierowców również spotkamy na tym odcinku A1 i żeby nie było zbyt nudno, dorzucamy do tego trzymanie się lewej krawędzi pasa. To chyba jedyny przypadek, gdzie kierowca tira komuś miga. Osobówka nie ma problemu, zmieścisz się na lajcie, ale tir zajmuje około 85% szerokości pasa w tamtym miejscu. Co wtedy? Wyprzedzać zestawem z tak małym marginesem błędu? No, tak nie do końca.

Tu pojawia się jeszcze trzeci wariant, który zaliczyłem ze trzy razy. Jade sobie "na spalanie" - chowamy się za tira i korzystając z jego tunelu aerodynamicznego jedziemy ze znacznie mniejszymi oporami powietrza(spalanie potrafi spasc naprawdę zauwazalnie). Nie da rady zrobić tych parędziesiąt kilometrów za jednym tirem, no po prostu nie. Zawsze, prędzej czy później tir/kolumna zwolni, bo trafi się ktoś "ostrożny" - czyli osoba z akapitu wyżej. Trzeba wtedy wyprzedzić zawalidrogę i można jechać dalej normalnym tempem.

Żeby już nie przedłużać. Albo autor historii jest "ostrozny", albo jego licznik przekłamuje jeszcze bardziej niż mój. Nie bardzo widzę inne opcje.
Jadąc ta trasa w sumie okolo 80 razy w obie strony, tiry zachowywały się wzorowo, albo prawie wzorowo.

Dodam jeszcze zanim posypie się hejt. Mrugnięcie długimi, to nie jest nic złego. Naprawdę! Czasem ktoś się naprawdę zagapi, zamyśli itd. ale jak się mu mrugnie, to zjeżdża na prawy pas pozwalając nam jechać. Proszę też nie mylić mrugnięcia raz czy dwa z dojezdzaniem do zderzaka z zamiarem wypalenia w nim dziury mrugając bez opamiętania.

Za wszelkie błędy i wszystko co złe przepraszam. Na co dzień nie pisze tak długich wypocin ;)

Częstochowa A1 Tiry osobówki poganiacze

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 18 (80)

1